poniedziałek, 9 listopada 2020

JAKA JEST RÓŻNICA?

Wielokrotnie słyszałem pytanie o różnicę pomiędzy Kościołem katolickim a Kościołami wywodzącymi się z tradycji reformacyjnej (protestanckiej). Najczęściej to pytanie rozbrzmiewa w takie formie: „Czym się różni twoja wiara od NASZEJ?”. Stwierdzenie „NASZA wiara” oczywiście kryje w sobie, powszechny w Polsce, rzymski katolicyzm. Otóż różnic jest sporo. Są też elementy wspólne. Chciałbym zwrócić uwagą na jedną różnicę. 

Wyobraźmy sobie Mszę katolicką ze szczególnym uwzględnieniem liturgii eucharystycznej. Wyobraźmy sobie, że podczas przygotowania darów ofiarnych celebrans kładzie na ołtarzu naczynia i przedmioty liturgiczne, a następnie zaprasza jedną osobę (na przykład Pana Marka – pracownika w sklepie ze sprzętem RTV-AGD), która jako praktykujący parafianin jest obecna w kościele, aby przyniosła z tabernakulum chleb i wino (możliwe?). Następnie ksiądz katolicki prosi kolejną osobę (na przykład Panią Martę – praktykującą parafiankę i kasjerkę z Biedronki) do przeprowadzenia obrzędu zwanego lavabo (katolicy na pewno wiedzą w czym rzecz). I to właśnie Pani Marcie ksiądz obmywa ręce i podaje specjalny lniany ręczniczek. MOŻLIWE? Potem, Pani Kasia wzywa wiernych do modlitwy nad darami – chlebem i winem. MOŻLIWE? Następnie Pani Kasia i Pan Marek prowadzą modlitwę eucharystyczną w trakcie której, wedle teologii katolickiej, dokonuje się konsekracja wina i chleba i dochodzi do przeistoczenia pokarmów w Ciało oraz Krew Jezusa Chrystusa, czyli ma miejsce transsubstancjacja. MOŻLIWE? Wreszcie Pani Kasia i Pan Marek udzielają wszystkim zgromadzonym komunii świętej. Możliwe? Otóż, NIEMOŻLIWE. Dlaczego? Jedną z różnic pomiędzy katolicyzmem a protestantyzmem jest – wyraźny w katolicyzmie – podział na świeckich i duchownych (laikat i kler). Ci drudzy nie mogą podejmować się niektórych czynności w ramach Mszy świętej. 

W katolicyzmie jest obecny podział na mogących sprawować liturgię eucharystyczną i tych, którzy pozostają jedynie w łączności z celebransem, ale nie mają możliwości prowadzenia liturgii eucharystycznej NA RÓWNI z duchownymi. W Kościołach tradycji protestanckiej, szczególnie ewangelikalnej, WSZYSCY mają możliwość prowadzenia i przewodniczenia poszczególnym elementom nabożeństwa. Dzieje się tak w oparciu o przekonanie, że Nowy Testament nie uczy o Kościele składającym się z dwóch różnych grup: kleru i laikatu. Nie ma, w tradycji Kościołów ewangelicznych, takiej modlitwy, która nie mogłaby wyjść z ust tzw. „zwykłego” członka Kościoła (parafianina). W tradycji ewangelikalnej, zarówno Pani Kasia, Pan Marek, jak i pastor po seminarium (lub bez formalnego wykształcenia) mogą sprawować liturgię – łącznie z, nieco inaczej pojmowaną niż w katolicyzmie, eucharystią. Ot, jedna z różnic. Nie najważniejsza, ale najczęściej różnice teologiczne moich rozmówców mniej interesują.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz