piątek, 24 czerwca 2011

Jeśli

Jeśli
pożądam na ziemi jakiegoś miejsca oprócz
prochu u stóp krzyża,
to nie poznałem nic z miłości Golgoty.

Jeśli
nie chcę być ziarnem pszenicznym, które
wpada do ziemi i obumiera
("zostaje oddzielone od wszystkiego,
w czym dotąd żyło")
to nie poznałem nic z miłości Golgoty.

Amy Carmichael, Jeśli, Teofilos, Bielsko-Biała 1995.

Amy Carmichael [1867-1951] - misjonarka, założycielka społeczności w Dohnavur, która zapewniała dom i wychowanie chrześcijańskie dla dzieci. Jej praca misyjna stała się inspiracją dla innych, w tym dla Jima Elliota i jego żony Elisabeth Elliot.

piątek, 17 czerwca 2011

To, co najważniejsze

"Wtedy powiedziałem: Oto idę, aby - zgodnie z tym, co napisano o Mnie w księdze [Prawa] - pełnić, Boże, Twoją wolę." [Hebrajczyków 10:7]

Zastanawiające jest jak mało miejsca Słowo Boże zostawia dla nas. Humanizm podkreśla doniosłość istoty ludzkiej, akcentuje znaczenie woli człowieka, podsyca ludzkie pragnienia, dążenia i pasje. Słowo Boże zachęca nas jednak do umierania dla samych siebie, by czynić wolę Bożą. Cały sens naszego życia związany jest z odkrywaniem Bożych dróg i Bożej woli.

Niech szukanie Bożej woli będzie naszą pasją, naszym staraniem, naszą tęsknotą i naszym pragnieniem.

"Zaprawdę, tak mówi Pan do domu Izraela: Szukajcie Mnie tedy, a wszyscy żyć będziecie!" [Amosa 5:4]

piątek, 10 czerwca 2011

Eksplozja na Słońcu

W pobliże Ziemi dociera ogromna chmura protonów i elektronów - efekt silnej eksplozji i burzy radiacyjnej na powierzchni Słońca. Chmura naładowanych elektrycznie cząstek zbliży się do naszej planety na odległość 80-100 km i może powodować zakłócenia w działalności urządzeń elektrycznych. To nie koniec - Słońce wchodzi właśnie w swą najaktywniejszą fazę.
Za: tvn24.pl

"I będą miejscami wielkie trzęsienia ziemi oraz głód i zaraza, będą także straszne zjawiska i wielkie znaki z nieba (...) I będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga zrozpaczonych narodów, gdy zaszumi morze i fale. Ludzie będą drętwieć ze strachu w oczekiwaniu tego, co przyjdzie na cały świat. Poruszą się bowiem moce niebios. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłoku z mocą i wielką chwałą. A gdy się to zacznie dziać, spójrzcie [w górę] i podnieście głowy, gdyż zbliża się wasze odkupienie." [Łukasza 21:11. 25-28]

wtorek, 7 czerwca 2011

Co widzisz?

"W roku śmierci króla Ozjasza widziałem Pana siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie, a treny jego [szaty] napełniały świątynię. Nad Nim stały Serafiny. Każdy miał po sześć skrzydeł; dwoma zakrywał swoje oblicze, dwoma zakrywał swe nogi, a za pomocą dwóch latał. Jeden zaś wołał do drugiego: „Święty, święty, święty Jahwe Zastępów; pełna jest cała ziemia Jego chwały". [Izajasza 6:1-3]

Zastanawiające jest, że Serafiny przebywające w Bożej obecności są w stanie powiedzieć: "pełna jest ziemia Bożej chwały". Nasza ziemska perspektywa zdaje się zaprzeczać temu wyznaniu. Bardziej jesteśmy w stanie powiedzieć "pełna jest ziemia nieprawości". Wygląda na to, że nasz sposób patrzenia jest skrajnie różny od sposobu patrzenia Serafinów. Choć z naszej perspektywy nie da się nie dostrzec grzechu, w ślad za którym postępuje degeneracja i zdziczenie, to jednak powinniśmy odnaleźć też Boży sposób patrzenia. Historia Elizeusza i jego sługi [2 Królewska 6:8-23] potwierdza istnienie dwóch rodzajów rzeczywistości. Oczy sługi Elizeusza najpierw ujrzały rzeczywistość ziemską [budząca przerażenie wroga armia i jej przytłaczająca przewaga] a potem za sprawą modlitwy Elizeusza, sługa oglądał rzeczywistość z Bożej perspektywy ["góra pełna była ognistych tumaków i rydwanów otaczających Elizeusza"]. Oby Pan dał nam oczy, które potrafią widzieć Bożą rzeczywistość! "Panie, racz otworzyć nam oczy, aby widziały" [2 Krl 6:17]

niedziela, 5 czerwca 2011

Lilia

"Będę jako rosa dla Izraela, tak że zakwitnie jak lilia i zapuści korzenie jak [cedry] Libanu. Latorośle jego się rozprzestrzenią, będzie wspaniały jakby drzewo oliwne i wonność roztoczy jak Liban." [Ozeasza 14:6-7]

W księdze Ozeasza Pan Bóg dal obietnicę odnowy dla swojego ludu. Jednym z zapowiedzianych, Bożych rezultatów tej odnowy, ma być fakt zakwitnięcia Izraela niczym lilia. Lilia to kwiat pustyni a nie przydomowego ogródka. Lilia nie jest pielęgnowana przez człowieka, rozkwita pośród piasków i niesprzyjających okoliczności. Prawdziwe piękno nas, jako dzieci Bożych, wynika z tego, że możemy kwitnąć (wydawać życie) nawet w dolinie, miejscu próby, osamotnienia. Pan Bóg chce być naszym źródłem. Nasz siła i zdolność do życia ma wynikać z trwania w społeczności z Nim. Okoliczności się zmieniają. Pan Bóg w swoim zaopatrzeniu i łasce pozostaje niezmienny. Z Niego możemy czerpać pomoc i życie. Nawet w najtrudniejszych okolicznościach została nam dana moc do zrodzenia życia. Życia, którego źródłem jest Pan. Prawdziwe piękno polega na tym, że pośród prób i doświadczeń kwitniemy. Błogosławiony człowiek, który składa swoją ufność w Bogu, którego Pan jest jedynym źródłem!

sobota, 4 czerwca 2011

Synowie Gromu

Na stronie misji22:22 można znaleźć tekst proroctwa odnoszącego się do muzyki. Do zastanowienia i rozważenia. Bezpośredni link TUTAJ.

"Ducha nie gaście, daru proroctwa nie lekceważcie. Sprawdzajcie wszystko, a zachowujcie to, co szlachetne. Unikajcie wszystkiego, co złe." [1 Tesaloniczan 5:19-22 Biblia Poznańska]

piątek, 3 czerwca 2011

Kobiety i dzieci

Jahwe podnosi pokornych, bezbożnych zaś aż do ziemi poniża. [Psalm 147:6]

W czasie który przed nami ujrzymy Kościół, w którym Pan Bóg będzie w szczególny sposób używał tych, którzy są pogardzani i zepchnięci na margines życia. Rozumiem, że w dzisiejszym Kościele szczególnie "marginalizowaną" grupą są dzieci i kobiety. Mężczyźni "przywłaszczyli" sobie kazalnice i usługiwanie. Nie wszędzie tak jest ale wydaje się to typowym modelem życia w Kościele. Dzieci najchętniej odsyłamy do osobnych pomieszczeń. Kobietom pozostawiamy możliwość parzenia herbaty i częstowania ciastkami po nabożeństwie. Wydaje się, że w sposób niewłaściwy przenosimy porządek zaplanowany dla rodziny (mąż jako głowa żony, żony uległe mężom) do Kościoła. O ile kobieta i mężczyzna oraz dzieci w rodzinie mają precyzyjnie wyznaczone przez Pana Boga role ("Dzieci bądźcie posłuszne rodzicom waszym w Panu... Ojcowie nie pobudzajcie do gniewu dzieci dzieci waszych ale je wychowujcie w karności i napominaniu Pańskim... Mężowie miłujcie żony wasze jak Chrystus umiłował Kościół... Żony bądźcie poddane mężom swoim, tak jak przystoi w Panu..."), o tyle obietnica Ducha tyczy się w jednakowym stopniu synów i córek ["Wyleję Ducha mego na wszelkie ciało, a prorokować będą synowie wasi i córki wasze..."]. Nie widzę aby dary dla Kościoła wymienione w Liście do Efezjan (prorocy, ewangeliści, apostołowie, pasterze i nauczyciele) były zarezerwowane tylko dla mężczyzn.

Pierwszym naszym powołaniem jest rodzina i dom. Jeśli jako mężowie nie nauczyliśmy się kochać swoich żon, jeśli kobiety nie nauczyły się postawy uległości wobec mężów, jeśli dzieci nie odrobiły lekcji posłuszeństwa wobec rodziców, to rozumiem, że służba w kościele będzie porażką. Więcej przyniesie zniszczenia niż zbudowania. Lepiej uciekać od faceta, który "warczy" na swoją żonę i dzieci, nawet jeśli jest uzdolnionym kaznodzieją. Lepiej uciekać od kobiet, które nie są uległe swoim mężom, często wypowiadając się o nich z pogardą zdradzając brak szacunku wobec nich.

Błogosławmy nasze żony, aby odnalazły błogosławieństwo w uległości wobec mężów. Błogosławmy nasze dzieci aby wydawały owoc posłuszeństwa swoim rodzicom.

Ale błogosławmy też nasze żony i dzieci aby przez moc Ducha Świętego służyli Kościołowi i w Bożym Królestwie.

Powstańcie zatem kobiety i dzieci!
Niech powstaną kobiety z namaszczeniem do prorokowania, apostolstwa, nauczania i pasterzowania, ewangelizowania.

Niech powstaną dzieci pełne mocy Bożej, by modlić się i prorokować ["dzieci wołające w Kościele i mówiące: Hosanna synowi Dawida!"].

Bóg użyje pokornych i uniżonych. Wierzę, że wiele kobiet i dzieci jest bardziej gotowych do bycia użytecznymi w Królestwie niż wielu mężczyzn. Pozwólmy im powstać w Bożym namaszczeniu!
W księdze Sędziów (rozdział 4 i 5) możemy przeczytać o tym jak Pan poniżył przed Izraelem króla Kananejczyków Jabina. Udział w tych wydarzeniach miały dwie Boże kobiety: Debora i Jael. Możemy wołać do Boga by wzbudzał w dzisiejszym pokoleniu kobiety z namaszczeniem Debory i namaszczeniem Jael. Kobiety, które przyniosą przełom i sprawią, że wróg zostanie pokonany.