środa, 25 maja 2011

Dziedzictwo

W Biblii znajdujemy zaskakująco twarde (ostre) słowa odnoszące się do Ezawa, które kontrastują z opinią Pana Boga o Jakubie:
"​Jakuba umiłowałem, a Ezawem wzgardziłem" [Rzymian 9:13]

Można by zadać pytanie: Co różni Jakuba i Ezawa? Czy jest coś, co znacząco różni te dwie biblijne postacie?

Wydaje się, że tym, co w znaczący sposób różni Jakuba od Ezawa to ich stosunek do pierworództwa (dziedzictwa).

Autor listu do Hebrajczyków posługuje się przykładem Ezawa, by ostrzec nas przed podobną bezmyślnością. "​Żeby nikt nie był rozpustny lub lekkomyślny jak Ezaw, który za jedną potrawę sprzedał pierworodztwo swoje. ​A wiecie, że potem, gdy chciał otrzymać błogosławieństwo, został odrzucony, nie uzyskał bowiem zmiany swego położenia, chociaż o nią ze łzami zabiegał." [Hebrajczyków 12:16-17]

Nasz stosunek do dziedzictwa (tego wszystkiego, co przysługuje nam z tytułu bycia dzieckiem Bożym) może okazać się rozstrzygający w kwestii Bożego upodobania nad naszym życiem.

Czy miłujesz swoje dziedzictwo? W Psalmie czytamy: "​Część moja przypadła w miejscach uroczych, zachwyciło mnie moje dziedzictwo..." [Psalm 16:6]

Nasze dziedzictwo to tak naprawdę współdziedziczenie z Chrystusem. Boże obietnice, przymierze i błogosławieństwo są dane Chrystusowi, Bożemu Synowi. Wszystko zostało dane Chrystusowi, a my zostaliśmy dzięki łasce Bożej umieszczeni w Nim.

Nasze dziedzictwo to przede wszystkim niebiańska chwała. W liście Piotra czytamy, że Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa zrodził nas do nadziei żywej, do dziedzictwa niezniszczalnego i nieskalanego, i niewiędnącego, które w niebie jest dla nas zachowane [1Piotra 1:3-5]

Niebiańska chwała, to jest pierwsze i największe nasze dążenie. To jest nasz cel.

Według mojego zrozumienia, możemy rozpoznawać nasze dziedzictwo w życiu i służbie pierwszego Kościoła. Rozumiem, że księga Dziejów Apostolskich pokazuje nam to, do czego zostaliśmy wezwani jako Kościół. Nie są to tylko historie zapisane ku pokrzepieniu serc. Ale na kartach Biblii widzimy służbę nowotestamentowego Kościoła, do której i my zostaliśmy powołani.

Co jest tym dziedzictwem, które otrzymaliśmy jako wierzący w Chrystusa i co było tak widoczne w Kościele pierwszego wieku? Z kart Biblii wyczytuję, że dziedzictwem Kościoła są:
  • Żniwo dusz (nie jedna osoba na pięć lat, ale na przykład trzy tysiące osób podczas jednego dnia)
  • Niespotykany poziom relacji i wzajemnej więzi wśród wierzących
  • Świętość życia (grzech był osądzany w sposób budzący respekt i bojaźń przed Bożą obecnością)
  • Chwała Boża spoczywająca na wierzących
  • Uzdrowienia, cuda, moc i autorytet nad mocami ciemności
  • Dary Ducha i służby (apostołowie, prorocy, ewangeliści, pasterze i nauczyciele)
Można by dodać jeszcze prześladowanie, ale raczej wydaje się, że było ono naturalną konsekwencją chodzenia dzieci Bożych w dziedzictwie ["przez wiele ucisków trzeba nam wejść do Królestwa Bożego" - Dzieje 14:22]

Czy zatem kochamy nasze dziedzictwo?
Czy naszym pragnieniem jest by być uczestnikiem tych dzieł, które tak obficie przejawiały się w życiu i służbie pierwszego Kościoła?

To, co nam się należy nie przychodzi do nas automatycznie. Uczy nas tego przykład Izraela. Izrael otrzymał ziemię (Kanaan), ale musiał sam zająć dziedzictwo (wziąć je w posiadanie) na drodze walki.

Kiedy Pan Bóg przemówił do Jozuego "Każde miejsce, na którym stanie stopa nogi waszej dam wam w posiadanie" [Jozuego 1:3], oznaczało to konieczność walki i zdobycia tej ziemi przemocą. W księdze Jozuego czytamy, że Izrael pod dowództwem Jozuego walczył, prowadził wojnę, zwyciężał, zawładnął krajem obiecanym przez Boga.

W moim sercu rodzi się pytanie: Co robię, kiedy Pan odkrywa przede mną dziedzictwo w Nim? Czy biernie oczekuję, czy raczej staję jak wojownik i angażuje się w walce, by zobaczyć wypełnienie się Bożych obietnic.

Historia Kościoła, pokazuje ludzi, którzy stoczyli walkę by na nowo przyprowadzić Kościół do chodzenia w dziedzictwie. Często płacili cenę. Kiedy rodził się ruch charyzmatyczny, który przyniósł Kościołowi ponownie prawdę o obecności i darach Ducha Świętego, pojawił się sprzeciw. Ciekawe, że największy sprzeciw pojawił się w łonie samego Kościoła, wśród braci ["nasi bracia strwożyli serca nasze" - Pwt 1:28]. Przedstawiciele ewangelicznych Kościołów określili ruch charyzmatyczny jako "ostatnie wymiociny szatana". Pionierzy płacą cenę. Kościół utracił na przestrzeni swoich dziejów wiele błogosławieństw, porzucił swoje dziedzictwo. Ale Pan Bóg jest Bogiem odnowy. Oglądanie przebudzenia i odnowy Kościoła wymaga walki. Tak jak za czasów Dawida potrzebujemy wzbudzić ducha walki w Kościele - Powstańcie bohaterowie! Powstańcie mężni i waleczni wojownicy! Powstańcie gotowi do boju! [1 Kronik 12:22-23]

Co jest naszym orężem w walce o Boże dziedzictwo?
Rozumiem, że nasz oręż to:
  • codzienne posłuszeństwo (uleganie Duchowi Świętemu)
  • dostępność dla Boga
  • czyste życie, wolne od zanieczyszczającego wpływu ducha tego świata
  • głód Boga
  • modlitwa
  • post
  • wiara i ufność względem Boga i Jego Słowa
Nie ma łatwej drogi. Nie ma drogi na skróty. Jeśli poddamy nasze życie Bogu i będziemy gotowi je stracić (na wojnie ryzykuje się życiem), to wierzę, że zobaczymy Kościół, który powstaje w swoim dziedzictwie.

niedziela, 22 maja 2011

Piękne pożegnanie i zachęta z kariery sportowej

Wczoraj w serwisie internetowym można było przeczytać taką oto informację:

"Mecz ten (Real Madryt - Almeria) był ostatnim w barwach Realu dla Jerzego Dudka, który na dwanaście minut przed końcem opuścił boisko. Przy owacji na stojąco kibiców skandujących imię Polaka, zszedł z murawy w wyjątkowy sposób. Piłkarze Realu utworzyli szpaler przy linii bocznej, podczas gdy Dudek przeszedł między nimi, żegnając się z każdym z nich. Dudka zmienia Jesus."

Jerzy Dudek, to bardzo ciekawa (moim zdaniem) postać polskiego sportu. Kilka informacji o naszym sportowcu:

  • Pierwszy sezon w Lidze Angielskiej (2001/ 2002) dla Dudka był bardzo udany.
  • Sezon 2002/2003 zaczął się pomyślnie, lecz później miał kilka „wpadek”, został odsunięty od gry i posadzony na ławce rezerwowych. Ale Dudek nie poddał się, ciężko pracował na treningach by znów osiągnąć sukces.
  • Kiedy w sezonie 2004/2005 był odsuwany z gry, nie rezygnował, pracował ciężko na treningach i trud się opłacił. Jerzy Dudek sięgnął po puchar Ligii Mistrzów.
  • W roku 2007 Dudek został bramkarzem Realu Madryt, choć był tylko zmiennikiem, wszyscy podkreślali jego ważną rolę jako "budującego" dobrą atmosferę w drużynie.
Osoba Jerzego Dudka jest dla mnie zachęceniem, że to co słabe i nieznaczące może przerodzić się w sukces i zwycięstwo. (Nawiasem mówiąc "dudek" to potocznie: "głupiec, cymbał, kiep, lękliwy, bojaźliwy"). Jedną z największych batalii jaką potrzebujemy stoczyć jest batalia ze zniechęceniem, które towarzyszy niepowodzeniom w naszym chrześcijańskim życiu. Czasami doświadczamy „wpadek” i puszczamy „szmaty” (używając terminów piłkarskich). Wzlatujemy jak orły lecz kończymy jak krety – z nosem w ziemi. Ale Bóg z nas nie rezygnuje! Przeciwnie On daje zachętę, aby nie ustawać: [zob. Hebrajczyków 12:12-13]

W Bogu jest zachęta i odświeżenie.
W Nim możemy zaczerpnąć nowych sił.

Nadzieja pokładana w Bogu i wytrwałość przynoszą rezultaty.W przypadku Jerzego Dudka chcę zwrócić uwagę jeszcze na dwie kwestie:

  • Kiedy przeżywał „fatalne” chwile w swojej karierze piłkarze z jego ówczesnej drużyny (FC Liverpool) założyli koszulki z napisem „Jurek jesteśmy z tobą" To pokazuje na rolę braci (innych chrześcijan) w powrocie na "szczyt", do miejsca użyteczności. To jest postawa, której oczekuje od nas Bóg. Zachęcenie i wsparcie. Posilenie i wzmocnienie. Zawsze łatwiej krytykować niż zachęcać. Zawsze łatwiej wskazywać błędy i odwrócić się zamiast wspierać. W Biblii czytamy: „Jedni drugich brzemiona noście, a tak wypełnijcie zakon Chrystusowy” [Galatów 6:2] Porażka, rezygnacja, zmęczenie, słabość, niezdarność, osamotnienie, brak powodzenia, to niektóre rodzaje BRZEMION, które nosimy. Biblia uczy nas, abyśmy byli gotowi zaangażować się w pomoc bratu, który doświadcza tego typu rzeczy. Sam tego się uczę i też było mi dane doświadczyć pomocy braci w wierze w sytuacji osamotnienia, zniechęcenia, frustracji.
  • I ostatnia rzecz. Zakończenie kariery Jerzego Dudka w Realu Madryt. "Piłkarze Realu utworzyli szpaler przy linii bocznej, podczas gdy Dudek przeszedł między nimi, żegnając się z każdym z nich. Dudka zmienia Jesus" (to fragment relacji z meczu). To wymarzone zakończenie "kariery" dla mnie. To tak, jakby usłyszeć: Dzięki bracie za to, że byłeś z nami, teraz widzimy lepiej Jezusa. Ty odchodzisz, ale przygotowałeś drogę dla Kogoś ważniejszego niż ty sam. Twoja obecność i służba pozwoliła nam ujrzeć Zbawiciela. Takie zakończenie służby miał też Jan Chrzciciel, który sam o sobie powiedział: "On (Jezus) ma wzrastać, a ja stawać się coraz mniejszy." [Jana 3:30]

    wtorek, 17 maja 2011

    Szukanie Boga

    W księdze Pieśń nad Pieśniami czytamy słowa, które odnoszą się do Oblubienicy (Kościół) i Oblubieńca (Jezus). Mowa jest w nich o żarliwym szukaniu i niegasnącej tęsknocie. Pragnienie bliskości ma zrodzić się w sercu Oblubienicy. Oblubieniec czeka. Przebudzenie wymaga pragnienia w sercu samej Oblubienicy "dopóki nie zechce sama".

    Na łożu mym nocą szukałam umiłowanego mej duszy, szukałam go, lecz nie znalazłam. "Wstanę, po mieście chodzić będę, wśród ulic i placów, szukać będę ukochanego mej duszy". Szukałam go, lecz nie znalazłam. Spotkali mnie strażnicy, którzy obchodzą miasto. "Czyście widzieli miłego duszy mej?" Zaledwie ich minęłam, znalazłam umiłowanego mej duszy, pochwyciłam go i nie puszczę, aż go wprowadzę do domu mej matki, do komnaty mej rodzicielki. Zaklinam was, córki jerozolimskie, na gazele i na łanie pól: nie budźcie ze snu, nie rozbudzajcie ukochanej, póki nie zechce sama.
    Pieśń nad Pieśniami 3:1-5

    Dla wszystkich, którzy oczekują na Bożą obecność jest słowo zachęty:

    Nie pogardzaj dniem małych początków
    Każda rzeka, nawet najpotężniejsza zaczyna się od małego strumyka
    Jest powołanie i przeznaczenie dla Kościoła
    Jest więcej do wzięcia i więcej do zrozumienia
    Ja nasycam serca spragnione i tęskniące
    Ja przychodzę do tych, którzy pragną i oczekują
    Pełne naczynia są odstawiane i pozostawione [zob. 2 Królewska 4:1-7], to co puste Ja napełniam i wyposażam
    Bądź głodny
    Bądź spragniony
    Tęsknij i wołaj
    Nie daj się zadowolić tym co małe, ale biegnij po pełnię
    Bo we Mnie jest moc i autorytet, którego potrzebujesz by wypełnić Moją wolę Kościele czasów końca
    Wołaj do Mnie a odpowiem ci
    Szukaj Mnie
    Dąż do bliskości ze Mną
    Strzeż Mojego przymierza i Moich napomnień
    Bo Ja wybrałem Mój Kościół na miejsce, gdzie spoczywa Moja obecność, na Moje mieszkanie
    Hojnie pobłogosławię twoje zasoby
    Ubogich nasycę chlebem
    A święci będą się radować [zob. Psalm 132:13- ]

    piątek, 13 maja 2011

    Dom modlitwy

    "I przyszli do Jerozolimy. A gdy wszedł do świątyni, począł wyganiać tych, co sprzedawali i kupowali w świątyni, i wywrócił stoły wekslarzy oraz ławy sprzedawców gołębi. ​I nie pozwolił, żeby ktoś choćby naczynie przeniósł przez świątynię. ​I nauczał, mówiąc im: Czyż nie jest napisane: Dom mój będzie przez wszystkie narody nazywany domem modlitwy? A wy uczyniliście zań jaskinię zbójców. ​I słyszeli to arcykapłani i uczeni w Piśmie, i szukali sposobu, jak by go stracić; bo się go bali, gdyż cały lud zdumiewał się nad nauką jego. ​A gdy nastał wieczór, wyszli poza miasto."
    [Marka 11:15-18]

    ​"Wyznawajcie tedy grzechy jedni drugim i módlcie się jedni za drugich, abyście byli uzdrowieni. Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego. ​Eliasz był człowiekiem podobnym do nas i modlił się usilnie, żeby nie było deszczu; i nie było deszczu na ziemi przez trzy lata i sześć miesięcy. ​Potem znowu modlił się i niebo spuściło deszcz, i ziemia wydała swój plon."
    [Jakuba 5:15-19]

    Wiele zachęty do modlitwy można znaleźć na stronach: http://www.operationworld.org/ i http://www.globaldayofprayer.com/

    wtorek, 3 maja 2011

    Ufać Chrystusowi

    C. A. Coates (1862-1945)

    "Mając serca naprawdę szczere wobec Boga, możemy być pewni, że On poprowadzi nas w poznaniu Siebie samego tak szybko, jak szybko możemy podążać. On wie, jak wiele możemy przyjąć i nie zawiedzie w podawaniu nam takiego pokarmu, który dokładanie odpowiada potrzebie chwili. Być może czasem stracimy cierpliwość nad sobą widząc powolny nasz postęp, ale wtedy uczymy się ufać Panu, ufać, że On wie jak pokierować naszą duchową edukacją. Jeśli oczy zwracamy ku Niemu, jeśli w prostocie serca podążamy za Nim, odkryjemy wkrótce, że poprowadzi nas On właściwą drogą, że wiedzie nas przez te wszystkie doświadczenia i próby, które potrzebne są, by nauczyć nas właściwego uznania dla Niego samego i dla wszystkich błogosławionych darów, które spływają na nas w Nim. Musimy ufać Jego miłości we wszystkim i uczyć się coraz bardziej nie ufać samemu sobie"
    C.A. Coates

    Czasami frustruje mnie powolny proces mojego wzrostu w poznaniu Chrystusa. Często jestem zawiedziony moim małym poznaniem i zrozumieniem duchowych prawd. Pan Bóg jednak czuwa nad naszym wzrostem. On jako mądry Ojciec protrafi pokierować naszym rozwojem we własciwy sposób. Moje serce ufaj Panu!

    poniedziałek, 2 maja 2011

    Starajmy się więc...

    ​W Słowie Bożym ustami proroka została wypowiedziana taka oto zachęta: "​Starajmy się więc poznać, usilnie poznać Pana; że go znajdziemy, pewne jest jak zorza poranna, i przyjdzie do nas jak deszcz, jak późny deszcz, który zrasza ziemię!" [Ozeasza 6:3]

    To co będzie stanowić o naszej sile w dniach, które są przed nami, to znajomość naszego Boga. Poznanie Boga ma być naszym usilnym staraniem.

    Usilne staranie.
    Zaangażowanie.
    Pasja.
    Żarliwość.
    Nienasycenie.
    Nieustający głód.

    Źródłem poznania Boga jest Słowo Boże i społeczność z Duchem Świętym. Codziennie.
    Panie, daj się poznać!

    "On jest skałą! Doskonałe jest dzieło jego, Gdyż wszystkie drogi jego są prawe, Jest Bogiem wiernym, bez fałszu, Sprawiedliwy On i prawy."
    [Powtórzonego Prawa 32:4]

    ​"Gdyż Pan, twój Bóg, jest ogniem trawiącym. On jest Bogiem zazdrosnym."
    [Powtórzonego Prawa 4:24]

    ​"A tak wiedz, że Pan, Bóg twój, jest Bogiem, Bogiem wiernym, który do tysiącznego pokolenia dochowuje przymierza i okazuje łaskę tym, którzy go miłują i strzegą jego przykazań. ​Lecz sam odpłaca tym, którzy go nienawidzą, aby ich wytracić. Nie zwleka, ale odpłaca temu samemu, kto go nienawidzi."
    [Powtórzonego Prawa 7:9-10]