piątek, 24 lutego 2012

DOKONANIA JEZUSA

Na zakończenie swojej relacji odnoszącej się do życia i służby Pana Jezusa, Jan Apostoł napisał: "Jest też jeszcze wiele innych [rzeczy], których dokonał Jezus, które gdyby miały być wszystkie z osobna spisane, sądzę, że i cały świat nie mógłby pomieścić ksiąg, które byłyby napisane. Amen." [Jana 21:25] Zatem służba naszego Zbawiciela obfitowała w wiele dzieł, które przynosiły chwałę Bogu. Wśród nich są oczywiście uzdrowienia i uwolnienia od demonów, zgodnie ze słowami Piotra: "Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą Jezusa z Nazaretu, który chodził, czyniąc dobrze i uzdrawiając wszystkich opanowanych przez diabła, bo Bóg był z nim." [Dzieje 10:38]. W Ewangelii Łukasza czytamy, że "...gdy słońce zachodziło, wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite choroby, przyprowadzali ich do Niego, a On na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich. Z wielu też wychodziły demony, wołając: Ty jesteś Chrystusem, Synem Bożym. Ale [On] gromił [je] i nie pozwalał im mówić. Wiedziały bowiem, że on jest Chrystusem." [Łukasza 4"40-41]. 
Pośród tych licznych dokonań Pana Jezusa znajdują się takie, które opisane są bardziej szczegółowo i pozwalają nam lepiej zrozumieć Boże serce w kwestii uzdrowienia i uwolnienia. Od dłuższego czasu "chodzi" za mną myśl, by przyjrzeć się właśnie tym dziełom Zbawiciela, które przysporzyły chwały Bogu i przyniosły korzyść cierpiącym i będącym w potrzebie ludziom. 

Trędowaty [Łukasza 5:12-15]


"A gdy przebywał w pewnym mieście, [był tam] człowiek cały pokryty trądem. Kiedy zobaczył Jezusa, upadł na twarz i prosił go: Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić. Wtedy Jezus wyciągnął rękę, dotknął go i powiedział: Chcę, bądź oczyszczony. I natychmiast trąd go opuścił. Potem przykazał mu, aby nikomu o tym nie mówił. [I dodał]: Ale idź, pokaż się kapłanowi i ofiaruj za swoje oczyszczenie, jak nakazał Mojżesz, na świadectwo dla nich. Lecz wieść o nim jeszcze bardziej się rozchodziła. I schodziły się wielkie tłumy, aby go słuchać i aby ich uzdrowił z chorób."


Trędowaty skierował do Pana Jezusa prostą modlitwę "Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić." Modlitwa była prosta i bardzo bezpośrednia, a przede wszystkim okazała się skuteczna. Jezus dotknął trędowatego [chyba nie była to powszechna praktyka postępowania z trędowatymi] i wypowiedział słowa oddające pragnienie Bożego serca wobec proszącego człowieka "Chcę, bądź oczyszczony". Nie wiemy zbyt dużo o wierze proszącego, nie wiemy zbyt wiele o stanie jego serca. Ale Boża odpowiedź jest dla mnie zachwycająca "Chcę, bądź oczyszczony". Tak jakby Pan chciał powiedzieć, "Właśnie po to przyszedłem. Dla takich jak ty, by przynieść wyzwolenie od choroby, która zniszczyła twoje ciało." Cud uzdrowienia dokonał się natychmiast. Nie trzeba było czekać i wyznawać w wierze, że przyjąłem uzdrowienie i czekam na jego manifestację w ciele. Czytamy w tekście "Natychmiast trąd go opuścił" Nie następnego dnia, nie za tydzień, nie za rok, nie za pięć lat... Chwalę Boga za Jego cudowną moc i wyrażoną w tych prostych słowach prawdę o Bożym sercu "Chcę, bądź oczyszczony".