piątek, 22 kwietnia 2022

WOJNA, NIENAWIŚĆ I NADZIEJA

Dokładnie sześć lat temu wysłannik ONZ Staffan de Mistura powiedział, że w konflikcie syryjskim zginęło 400 tys. osób. Syryjczycy w tamtym czasie stanowili największą grupę uchodźców na świecie. Liczba syryjskich uchodźców, na kwiecień 2016 roku, szacowana była na blisko cztery miliony osób. Na pytanie dziennikarza: „What do the bombs do?” syryjska dziewczynka, w wieku około sześciu lat, odpowiedziała: „They want to kill me”. 

Dziś bomby spadają na Ukrainę i mają ten sam śmiercionośny skutek. Rosjanie, w swoim zbrodniczym szaleństwie, bombardują domy mieszkalne, szpitale, fabryki, przedszkola i szkoły. Dziesiątki tysięcy Ukraińców straciło życie. Wśród ofiar rosyjskiej napaści są też dzieci (ponad 200). Wedle najświeższych danych liczba uchodźców z Ukrainy przekroczyła 5 mln. 

Realia świata nie zmieniają się. Zmienia się miejsce eskalacji zła i nienawiści. Problem wciąż istnieje i nie jest daleko od każdego z nas. Wszak „z serca pochodzą ZŁE ZAMIARY, MORDERSTWA, cudzołóstwo, rozwiązłe czyny, kradzieże, fałszerstwa, obelżywe słowa…”. Takie słowa wypowiedział Pan Jezus w czasie swojej publicznej działalności w Ziemi Izraela. Paweł z Tarsu – uczeń i apostoł Chrystusa – zauważył, że natura człowieka „wyraża się w rozwiązłości, nieczystości i nieprzyzwoitości, w kulcie bożków i nadużywaniu narkotyków w związku z okultyzmem, w SPORACH, WALKACH, zazdrości i GNIEWIE, w samolubnej ambicji, podziałach, INTRYGACH i zawiści, w pijaństwie, orgiach i tym podobnych rzeczach”. 

Czy jest zatem dla nas nadzieja? Zdecydowanie tak, ale nie tkwi ona w politycznej mądrości i w ogóle nie pochodzi z ludzkich możliwości i starań. Wyeliminowanie naturalnej skłonności człowieka do nienawiści, morderstw, sporów, walki, gniewu czy intryg związane jest ze zbawczym dziełem Pana Jezusa Chrystusa. Dlatego wierzę w moc Ewangelii. I jedynie na gruncie przesłania Dobrej nowiny o ratunku w Chrystusie dostrzegam możliwość – oczekiwanej przez wielu – zmiany w świecie, w którym żyjemy. Syn Boży umierając na krzyżu przyjął na siebie cały bagaż deprawacji ludzkiej natury. On został obarczony wszystkim tym czym jest ludzkość z jej naturalną skłonnością do destrukcji i czynienia każdego rodzaju zła. Ale zmartwychwstając Pan Jezus stał się reprezentantem nowego rodzaju człowieka. NOWE STWORZENIE to właśnie skutek odkupieńczego dzieła Pana Jezusa. Jakie jest to nowe? To nowe stworzenie rozpoznawane jest poprzez „miłosierdzie, dobroć, pokorę, łagodność i cierpliwość, znoszenie jedni drugich i wybaczanie innym…”. 

W Kościele głoszącym Ewangelię i skupionym wokół Chrystusa i Jego zbawczego dzieła jest prawdziwy potencjał, aby czynić świat wokół nas miejscem, w którym – w relacjach pomiędzy ludźmi – przejawiają się takie owoce „NOWEJ NATURY” jak: „miłość, radość, pokój, cierpliwość, łagodność, dobroć, wierność, pokora czy wstrzemięźliwość”. Dlatego z nadzieją patrzę na Kościół i świadomie pozostaję częścią tegoż Kościoła, modląc się, „aby Bóg otworzył nam drzwi dla Słowa, w celu rozgłoszenia tajemnicy Chrystusa”. Bo jedynie w Chrystusie dostrzegam NADZIEJĘ dla umierającego świata.