sobota, 19 lutego 2011

Jeszcze o modlitwie

"nie macie, bo nie prosicie..." [Jakuba 4:2]

"Byłem w wielkim starym kościele w Nowej Anglii, gdzie Jonathan Edwards wygłosił swoje wielkie kazanie: 'Grzesznicy w rękach rozgniewanego Boga'. Swoje notatki trzymał tak blisko twarzy, że nie widzieli jego oblicza. Ale kiedy zwiastował, ludzie w zatłoczonym kościele byli do głębi poruszeni. Pewien mężczyzna wyskoczył na równe nogi, pobiegł do przodu i wołał: 'Bracie Edwards, zmiłuj się nade mną!' Inni trzymali się o oparcie ławek, żeby się nie zsunąć na wieczne potępienie. Widziałem stare filary, które obejmowali, kiedy myśleli, że nadszedł dla nich dzień sądu. Moc tego kazania ma trochę historii. Edwards przez trzy dni nic nie jadł, przez trzy noce nie zmrużył oka i ciągle powtarzał Bogu: 'Daj mi Nową Anglię! Daj mi Nową Anglię!' Kiedy powstał z kolan i poszedł prosto za kazalnicę, to mówią, że wyglądał jakby patrzył prosto w oblicze Boże. Mówią, że przekonanie o grzechu ogarnęło obecnych jeszcze zanim otworzył usta."
J. Wilbur Chapman

Źródło: Edwin i Lillian Harvey, Klęcząc zwyciężamy, tom 1 (stara zapomniana książka)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz