środa, 3 czerwca 2020

RADOŚĆ (W EWANGELII)

Słowo radość jest często pojawiającym się stwierdzeniem w liście, który apostoł Paweł – „sługa Chrystusa Jezusa” – skierował do gminy chrześcijańskiej w Filippi.

Autor listu z RADOŚCIĄ „zanosi modlitwy” za swoich przyjaciół w Macedonii, wyraża nadzieję, że dane mu będzie żyć „dla ich postępu i RADOŚCI opartej na wierze”, chce RADOWAĆ się oglądając ich jedność i z entuzjazmem obwieszcza, że adresaci listu są – jako umiłowani bracia – jego „RADOŚCIĄ” i powodem do chluby przed obliczem Chrystusa.

Nie mogę zaświadczyć, że radość jest wyłączną wizytówką mojego codziennego życia, ale mogę przyznać, że jest ona obecna szczególnie wtedy, gdy doświadczam bliskości i więzi z Bogiem opartej na Ewangelii. Im więcej w moim życiu zrozumienia dzieła Jezusa Chrystusa, tym więcej RADOŚCI, zadowolenia i spełnienia.

Apostolskie wezwanie: „RADUJCIE się w Panu zawsze; powtarzam, RADUJCIE się!” rozpatruję właśnie w kontekście Ewangelii o Chrystusie. Postawienie Ewangelii – w której centrum jest krzyż Chrystusa – na pierwszym miejscu w życiu sprawia, że jako owoc pojawia się RADOŚĆ, nawet jeśli okoliczności i tak zwana „proza życia” nie dostarczają ku temu zbyt wielu powodów.

W codzienności życia bywa czasem tak, jak opisał to starotestamentowy prorok:
„Nie wyda figowiec owoców,
nie będzie winogron na winorośli,
zawiedzie plon drzewa oliwnego,
a doliny nie dostarczą chleba;
z braku pastwisk nie ma już owiec
i nie stają krowy przy korytach”.
Zdaje się, że bieżąca sytuacja i okoliczności życia nie przysparzały powodu do radości i zadowolenia. Tym bardziej zaskakują dalsze słowa proroka:
„Ja jednak będę cieszył się Panem,
będę się radował Bogiem, moim wybawcą”.

Przeżywanie radości to owoc jaki pojawia się, kiedy pamiętam o Bogu i Ewangelii, której należy się pierwszeństwo nad czymkolwiek innym w codziennym życiu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz