środa, 22 listopada 2017

SIŁA GRZECHU I MOC ODKUPIENIA

Kadr z filmu pt. "Zniewolony"
Obejrzałem niedawno film „Zniewolony” (ang. „12 Years a Slave”), który opowiada o losach Solomona Northupa. Bohater filmu stał się ofiarą podstępu i chciwości pewnych ludzi. Jako wolny człowiek, mąż i ojciec dwójki dzieci, został sprzedany właścicielowi niewolników na plantacji w Luizjanie. W niewoli spędził 12 lat. Doświadczył skrajnego upokorzenia i był świadkiem przedmiotowego i niezwykle okrutnego traktowania podobnych jemu osób – niewolników. 

Ludzka niegodziwość to smutny fakt historyczny i stały element teraźniejszości.

Nienawiść, segregacja rasowa, chciwość, morderstwo to niechlubne owoce niezależności i niewdzięczności wobec Boga. Zaślepieni i zachłyśnięci własną „wielkością” od pokoleń wołamy: „Nie potrzebujemy Ciebie Boże! Chcemy urządzać świat po swojemu!”. Tam, gdzie poszanowanie Boga przestaje być wartością pojawiają się: „niesprawiedliwość, zło, niegodziwość, zazdrość, chęć mordu, niezgoda, podstęp, złośliwość, oszczerstwo” i wiele innych. Lista tych „owoców” została szeroko przedstawiona w Liście do Rzymian autorstwa Pawła z Tarsu. 

„Lecz”

Pośród tej całej listy niegodziwości, będących udziałem człowieka, pojawia się pełne mocy nowotestamentowe stwierdzenie: „LECZ”. Uwikłani we wszelkie możliwe zło, jako „chodzące trupy” – niezdolni do czynienia tego co dobre – możemy usłyszeć takie oto słowa: „Lecz Bóg, hojny w swym miłosierdziu, kierując się swą wielką miłością, którą nas obdarzył, i to nas, martwych z powodu upadków, ożywił wraz z Chrystusem. Bo z łaski zbawieni jesteście”. 

Pośród „przytłaczającej mocy ciemności” i wszelkiego, nawet najgorszego zła, wciąż przemawiają słowa zapisane w Liście do Rzymian: „Bóg natomiast daje dowód swej miłości do nas przez to, że gdy jeszcze byliśmy grzesznikami, Chrystus za nas umarł”. To jest niepojęte.
To za sprawą krzyża (śmierci i zmartwychwstania) Jezusa rozlega się donośny okrzyk: „Oto wszystko czynię nowym!”. 

Historia ludzkości to z jednej strony opowieść o ludzkiej niemoralności i degeneracji, z drugiej zaś o niezwykłym odkupieniu, w którego centrum pozostaje osoba Jezusa Chrystusa. Bóg nas „wrogo nastawionych, pochłoniętych czynieniem zła, pojednał w ziemskim ciele Jezusa przez Jego śmierć, aby postawić nas przed sobą jako świętych, nieskazitelnych i nienagannych”.
Wzburza mnie ogrom ludzkiej niegodziwości, w tym tej mojej własnej. Lecz nie mogę przejść obojętnie wobec wielkości i mądrości Boga, który „w Chrystusie świat ze sobą jedna, nie poczytując ludziom ich upadków”. 

Tej niezwykłej, zbawiającej i odkupieńczej łaski, doświadczył kiedyś pewien zdemoralizowany handlarz niewolników – John Newton. Kiedy znalazł przebaczenie dla swoich grzechów, napisał znany hymn „Cudowna łaska” (ang. „Amazing grace”):

Cudowna Boża łaska ta
Zbawiła z grzechów mnie
Zgubiony nędzny byłem ja,
Lecz teraz cieszę się.

Ta łaska wlała Boży strach
W kamienne serce me
I wtedy zobaczyłem w łzach,
Żem na przepaści dnie.

Lecz łaska podźwignęła mnie
I naprzód wiedzie wciąż
Przez ciemne i burzliwe dnie
Tam gdzie Ojcowski dom.

O, Boże dzięki, dzięki Ci
Za cudną łaską Twą
Do nóg Twych padam w kornej czci,
Niebiosa chwałą brzmią


W upadłym i pełnym niegodziwości świecie ludzkiej chciwości wypatruję „zadziwiającej łaski Bożej”. Ta łaska wciąż jest skuteczna wobec zbrodni, nienawiści i wszelkiego grzechu. Wiem, bo sam doświadczyłem tej łaski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz