środa, 23 sierpnia 2017

RADOŚNI I ZASMUCENI

„Piotr, apostoł Jezusa Chrystusa...”. Tak rozpoczyna się jeden z nowotestamentowych listów, znany jako Pierwszy List Piotra. Jego adresatami są chrześcijanie, których autor określa mianem „wybranych” i „uchodźców (przychodniów, wychodźców)”. Bibliści datują powstanie tego listu na czasy panowania Nerona, kiedy prześladowania chrześcijan były zakrojone na niebywałą skalę. Rzymskie prawo rozróżniało dwa typy systemów religijnych: dozwolone, jak judaizm, i zakazane. Praktykowanie religii zakazanej przepisami prawa skutkowało nałożeniem wysokich kar i napiętnowaniem jej wyznawców jako „przestępców”. Po wielkim pożarze Rzymu (64 r. n.e.) chrześcijaństwo zostało zakazane (to właśnie chrześcijan obarczono winą za jego powstanie), a zwolennicy Drogi, jak określano wyznawców Chrystusa, stali się wyrzutkami społecznymi i ludźmi pozbawionymi praw obywatelskich.

Trudno nie dostrzec, że list Piotra w sposób szczególny dotyka kwestii cierpienia i praktykowania wiary chrześcijańskiej w warunkach nieprzyjaznego i wrogiego otoczenia: „zasmuceni jesteście z powodu rozmaitych prób” (1 Ptr 1,6). Jakie były to próby? Trudno dociec z całą pewnością. Może pozbawienie majątku? Więzienie i śmierć współwyznawców Chrystusa? Nakaz opuszczenia dotychczasowego miejsca zamieszkania? Autor listu próbuje ukazać te wszystkie dotkliwe próby i cierpienia w szczególnej perspektywie. Podkreśla ich tymczasowość: „teraz na krótko, jeśli trzeba, zasmuceni jesteście…” i przeciwstawia im chwałę przyszłego dziedzictwa i wiecznego zbawienia: „Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana Jezusa Chrystusa, który (…) zrodził nas do nadziei żywej (…) do dziedzictwa niezniszczalnego i nieskalanego, i niewiędnącego, zachowanego w niebie dla was” (1 Ptr 1,3-4). Przywilej dzielenia z Chrystusem Jego niebiańskiej chwały sprawia, że pośród smutku wywołanego cierpieniem pojawia się radość. To jest paradoks chrześcijańskiego życia: „zasmuceni, a jednak zawsze radośni” (2 Kor 6,10).

Aby wzmocnić perspektywę wiecznej radości, Piotr apostoł pisze o chwale i doniosłości zbawienia w Chrystusie. Jego słowa rozbrzmiewają niczym potężny dźwięk trąby. Słuchajcie! Wy (wierzący w Chrystusa) otrzymaliście to za czym tęsknili i co zapowiadali prorocy w odległej przeszłości! Przyszło wam żyć w czasach, kiedy dokonało się największe wydarzenie w historii – Jezus Chrystus doświadczył cierpień i chwały zmartwychwstania! Czy dotarło to do was! Kiedyś te wydarzenia były ukazane jako niejasny obraz, ale wy żyjecie w czasie, kiedy odwieczny Boży zamysł został wypełniony! Nawet aniołowie nie mogą wyjść z podziwu wobec wydarzeń, które stały się fundamentem waszego zbawienia! Jakże aniołowie chcieliby mieć udział w tym niezwykłym zbawieniu! Mając Chrystusa posiadacie wszystko, „choć Go nie widzieliście, miłujecie Go; i w Niego, choć Go teraz nie widzicie, wierzycie; i cieszycie się radością niewysłowioną i pełną chwały” (1 Ptr 1,8).

Chrześcijańskie pielgrzymowanie to zarówno radość jak i zasmucenie. Smutek wynikający z doczesnych prób i doświadczeń przeminie, radość w Chrystusie ma obietnicę wiecznej trwałości. Czy taka radość to bajka, fanaberia i urojenie religijnych fanatyków? Dla niektórych pewnie tak, jednak dla tych, którzy „zasmakowali daru niebiańskiego i stali się uczestnikami Ducha Świętego” (Hbr 6,4) to rzeczywistość, wobec której bledną wszystkie ludzkie splendory, bogactwa i zaszczyty. Dla tej radości warto żyć, pracować i trudzić się pośród różnorodnych doświadczeń codziennego życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz