poniedziałek, 3 lipca 2017

SEKS I PRACA

W pierwszych dwunastu wersetach czwartego rozdziału Pierwszego Listu do Tesaloniczan Paweł pisze o kontekście życia chrześcijańskiego. Tym kontekstem jest przede wszystkim osoba Boga, następnie inni chrześcijanie – wspólnota wierzących w Chrystusa i ludzie pozostający na tę chwilę poza Kościołem .

Pierwszą powinnością każdego człowieka, który mieni się chrześcijaninem jest „podobanie się Bogu” (zob. 1 Tes 4,1) i wykonywanie Jego woli, którą jest uświecenie (zob. 1 Tes 4,3). To kim jesteśmy i co robimy odnosimy, w pierwszej kolejności, do Boga, którego pragnieniem wobec nas jest posiadanie z nami bliskiej relacji. Naszym celem jest przyjaźń z Bogiem. Trwanie w Chrystusie (relacja z Chrystusem) łączy nas też z innymi chrześcijanami – istotą tej wspólnoty jest braterska miłość i szacunek okazywany jedni drugim (zob. 1 Tes 4,6.9). Wreszcie, mamy odpowiedzialność wobec niechrześcijan – ludzi innej religii i innego światopoglądu niż nasz, wobec nich mamy zachowywać się z godnością, która przystoi uczniom Chrystusa (zob. 1 Tes 4,12).

W obliczu takiego właśnie kontekstu życia chrześcijańskiego – relacji z Bogiem i ludźmi – pojawiają się napomnienia, prośby i polecenia Pawła: „prosimy was i zachęcamy, abyście postępowali stosownie do otrzymanego od nas pouczenia…” (zob. 1 Tes 4,1).

Wśród tych pouczeń na pierwszy plan wypływają dwie kwestie: seks i praca, które stanowią istotny element życia człowieka.

Swoje pouczenie odnośnie seksu Paweł wyraża stwierdzeniem: „Powstrzymujcie się więc od rozwiązłego życia. Niech każdy z was utrzymuje swoje ciało w świętości i w poszanowaniu, a nie w namiętności pożądania, jak poganie, którzy nie znają Boga” (zob. 1 Tes 4,3). Życie społeczne, w czasach Pawła, obfitowało w różne formy niemoralności seksualnej. Homoseksualizm, prostytucja, wykorzystywanie seksualne nieletnich, seks pozamałżeński stanowiły widoczny element życia społecznego. Prostytucja była rozpowszechniona w państwie rzymskim i stanowiła narzędzie inicjacji seksualnej mężczyzn. Ponadto zarówno u Greków, jak i u Rzymian normą był fakt, że dorośli mężczyźni korzystali z prostytutek obu płci. Rola małżeństwa często sprowadzała się do spłodzenia legalnego potomstwa, natomiast satysfakcji seksualnych poszukiwano poza małżeństwem – w domach publicznych czy z niewolnikami i niewolnicami. Ruiny domu publicznego w Pompejach i zachowane tam malowidła potwierdzają, że w starożytnym Rzymie prostytucja była rozpowszechniona. Nie dziwią zatem liczne napomnienia autorów Nowego Testamentu wzywające do poszanowania małżeństwa, które jest właściwym miejscem na zaspokajanie potrzeb seksualnych mężczyzny i kobiety: „Do małżeństwa niech wszyscy się odnoszą z szacunkiem, a pożycie małżeńskie niech będzie nieskalane, gdyż Bóg osądzi cudzołożników i rozpustników” (zob. Hbr 13,4). Niemoralność seksualna pozostaje przedmiotem napomnienia, a świętość w tej dziedzinie jest obiektem duszpasterskiej troski Pawła: „Czy nie wiecie, że wasze ciała są członkami Chrystusa? Czy więc mam brać członki Chrystusa i czynić je członkami prostytutki? W żadnym razie! (…) Uciekajcie przed nierządem” (zob. 1 Kor 6,15-20).

Napomnienie dotyczące pracy zwarte jest natomiast w takim sformułowaniu: „Postawcie też sobie za punkt honoru, zgodnie z naszym zaleceniem, żyć spokojnie, pilnować swych spraw i utrzymywać się z własnej pracy. Chodzi bowiem o to, abyście wobec osób spoza kościoła postępowali godnie i od nikogo nie byli zależni” (1 Tes 4,11-12). Kontekst historyczny też może nam nieco pomóc w zrozumieniu tej zachęty, aby „utrzymywać się z własnej pracy”. Praca fizyczna przypisana była niewolnikom, natomiast wolni obywatele starożytnej Grecji mieli tendencję, by uważać ją za coś poniżającego. Szczególnie ceniono spotkania towarzyskie, intelektualne rozmyślania i korzystanie z czasu wolnego. Fizyczna praca nie była cenionym i wartościowym elementem życia. Tymczasem Paweł pozostawił chrześcijanom w Tesalonice inny wzór. Wszak on, jako apostoł Chrystusa, dniem i nocą pracował, aby nie być ciężarem dla nikogo (zob. 1 Tes 2,9). Utrzymywał się z pracy własnych rąk będąc „wytwórcą namiotów” (zob. Dz 18,4). Lenistwo i pogardzanie pracą w imię zajmowania się „wyższymi sprawami” jest obce nauce biblijnej. Pan Bóg ceni pracowitość. Sam Pan Jezus Chrystus znał smak fizycznej pracy, jako cieśla. Ostrzeżenie przed próżniactwem jest szczególnie wyraziste w Księdze Przypowieści: „Pijacy i żarłoki w nędzę popadają, a nierób chodzi obdarty” (Prz 23,21), „Droga leniwego jest jak żywopłot z cierni” (Prz 15,19), „Przechodziłem obok pola należącego do lenia i obok winnicy człowieka bez rozumu: Zauważyłem, że wszystko porosło tam chwastem, powierzchnię pokryły pokrzywy, a ogrodzenie z kamieni było rozwalone. Gdy tak na to spojrzałem, dotknęło to mego serca, z tego, co zobaczyłem, wyciągnąłem naukę: Trochę pospać, trochę podrzemać, trochę założyć ręce i odpocząć, a ubóstwo nadciągnie jak włóczęga i niedostatek jak uzbrojony złodziej” (Prz 24,30-34).

Seks i praca. Obyśmy w tych dwóch elementach życia okazali się tymi, którzy podobają się Bogu i wydają dobre świadectwo wobec innych. Seks i praca również mogą być sposobem na uwielbienie Boga – taki jest ich właściwy cel.

Soli Deo gloria! „Cokolwiek czynicie, wszystko to czyńcie na chwałę Boga” (zob. 1 Kor 10,31).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz