czwartek, 27 lipca 2017

KOŚCIÓŁ I NAZIŚCI. WSPÓŁPRACA I SPRZECIW


Ludwig Müller – biskup Rzeszy Niemieckiej
„…Oskarżamy się, że nie wyznawaliśmy zbyt odważnie, że nie modliliśmy się bardziej żarliwie, że zabrakło nam radosnej wiary i że goręcej nie miłowaliśmy”.

Takie słowa znalazły się w tzw. Stuttgarckim Wyznaniu Winy, czyli Oświadczeniu Rady Ewangelickiego Kościoła Niemiec wobec przedstawicieli Ekumenicznej Rady Kościołów. Zostało ono odczytane w 19 października 1945 roku w Stuttgarcie.

Spośród 60 milionów mieszkańców Niemiec w 1933 r., czyli w roku uzyskania przez Hitlera pełni władzy w Niemczech, 40 mln deklarowało protestantyzm (w zdecydowanej większości luteranizm) a 20 mln stanowili katolicy. Partia Hitlera, NSDAP (Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotników), zdecydowanie większe poparcie w wyborach uzyskała w regionach zamieszkiwanych przez protestantów aniżeli tam, gdzie większość stanowili katolicy. Już w wybory do Reichstagu z 1930 roku pokazały znaczne poparcie dla ideologii nazistowskiej w ewangelickich okręgach wyborczych (w tym na terenie Pomorza, Frankfurtu nad Odrą i Legnicy, czyli wschodnich częściach Rzeszy Niemieckiej).

Niektórzy duchowni protestanccy, związani z ruchem Niemieckich Chrześcijan, byli oddani sprawie nazizmu. Jerzy Sygnecki w tekście „Sytuacja w kościele ewangelickim w Landsbergu an der Warthe (Gorzowie) w latach 1933–1945” napisał: „Z inicjatywy Niemieckich Chrześcijan doszło do zwołania wiecu w berlińskim Pałacu Sportu 13 listopada 1933 roku. Wtenczas uchwalono kilka radykalnych uchwał: niemiecki Kościół (ewangelicki) jako «Kościół narodowy» miał «oczyścić się ze sprzedajnej moralności żydowskiej» (Lohnmoral), czyli dążono do wprowadzenia w życie «paragrafu aryjskiego» zgodnie z ustawą z 7 kwietnia 1933 roku, a tym samym wykluczenia Żydów z kościoła ewangelickiego. Postanowiono także odrzucić Stary Testament z nauki kościelnej. Dążono do ukazania Jezusa Chrystusa w sposób nowoczesny, jako bardziej «bohaterskiego»”.

Sprzyjający nazistom Ludwig Müller, członek NSDAP od 1931 roku, został mianowany przez Hitlera jako „biskup Rzeszy”. Niektórym niemieckim teologom bliski był antysemityzm głoszony przez nazistów. Gerhard Kittel w wykładzie wygłoszonym w Tybindze (czerwiec 1933 roku) omawiał możliwe rozwiązania „problemu żydowskiego” i zalecał pozbawianie Żydów obywatelstwa i praw obywatelskich oraz izolację w gettach. Inny duchowny protestancki Emanuel Hirsch, członek NSDAP od 1937 roku, dostrzegał w Hitlerze nadzieję na chwalebne „zmartwychwstanie” Niemiec i potępiał innych uczonych, którzy nie popierali Führera.

Chlubną kartą w historii niemieckiego protestantyzmu w czasach III Rzeszy zapisał się Kościół Wyznający (Bekennende Kirche), do którego należeli ewangelicy sprzeciwiający się nazistowskiej ideologii nienawiści. Wśród jego działaczy był pastor Martin Niemöller – były dowódca niemieckiego okrętu podwodnego w czasie I wojny światowej. Początkowo sympatyzował z nazizmem jednak z czasem zajął postawę krytyczną wobec ideologii Hitlera. Jego negatywny stosunek wobec nazizmu wzmógł się wskutek antysemickiej wymowy, uchwalonych we wrześniu 1935 roku, „norymberskich ustaw rasowych”. To właśnie Niemöller jest autorem znanych słów:
„Kiedy naziści przyszli po komunistów, milczałem,
nie byłem komunistą.
Kiedy zamknęli socjaldemokratów, milczałem,
nie byłem socjaldemokratą.
Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem,
nie byłem związkowcem.
Kiedy przyszli po Żydów, milczałem,
nie byłem Żydem.
Kiedy przyszli po mnie, nie było już nikogo, kto mógłby zaprotestować”.

Ważną postacią Kościoła Wyznającego był, urodzony we Wrocławiu, niemiecki duchowny ewangelicki i teolog, Dietrich Bonhoeffer. Został on aresztowany przez Gestapo i przebywał, miedzy innymi, jako więzień w obozie koncentracyjnym w Buchenwaldzie. 9 kwietnia 1945 został powieszony w Flossenbürgu na kilka tygodni przed zakończeniem wojny.

Przedstawiciele Kościoła Wyznającego wystosowali „Teologiczną Deklarację z Barmen” (1934 rok), w której zaprezentowane jest klarowne stanowisko, że Jezus Chrystus jest jedynym i prawdziwym Słowem Boga, którego należy słuchać. Deklaracja odrzuca podporządkowanie Kościoła państwu oraz państwa Kościołowi. Wyraża też sprzeciw wobec przywództwa Hitlera, któremu przeciwstawia Jezusa – jedynego Pana i władcy. Pełen tekst deklaracji dostępny jest pod linkiem: www.magazyn.ekumenizm.pl/content/article/20040724152921489.htm

Aleksandra Kmak-Pamirska w pracy „Kościół w służbie państwa? Postawa Kościołów ewangelickich wobec władz narodowosocjalistycznych w Trzeciej Rzeszy w latach 1933-1935” stwierdza: „Członkowie Kościoła Wyznającego, którzy pragnęli powrotu do prawdziwej, czystej wiary chrześcijańskiej, odrzucili kult narodu i wodza, propagowany przez większość wyznawców protestanckich zrzeszonych w Niemieckim Kościele Ewangelickim, przez co stanęli po drugiej stronie barykady i narazili się na prześladowania i represje”.

W całej historii Kościoła, a także w dziejach świata, widzimy i będziemy oglądać jak „pszenica rośnie razem z kąkolem” (zob. Mt 13,24-30). Historia też dowodzi, że Kościół jest w stanie funkcjonować i przetrwać w każdych uwarunkowaniach politycznych (nawet pod najbardziej nieludzkimi reżimami), a próby związania Kościoła z polityką nie kończą się dobrze (już przykład Konstantyna Wielkiego jest na to dowodem).

Warto jeszcze dodać, że fascynacja nazizmem nie była tylko domeną niemieckich luteran. Zachwytowi wobec tej zbrodniczej ideologii ulegli także przedstawiciele innych wyznań chrześcijańskich. Katolicki biskup rzymski Alois Hudal wzywał do popierania nazizmu. Sam był agentem wywiadu III Rzeszy, a po zakończeniu II wojny światowej pomagał zbrodniarzom hitlerowskim w ucieczce do Ameryki Południowej. Fascynację nazizmem przeżywał także katolicki biskup Fryburga Conrad Gröber (zwany „brunatnym biskupem”), z czasem jednak stanął po stronie tych, którzy sprzeciwiali się władzy hitlerowców.

Czego możemy nauczyć się z historii niemieckiego Kościoła z czasów III Rzeszy?

Wskazane jest abyśmy budowali naszą codzienność nie tyle na zmieniających się ideologiach co raczej na niezmiennych i ponadczasowych prawdach biblijnych i prostym przesłaniu Ewangelii. Przesłaniu, w którego centrum jest osoba Pana Jezusa Chrystusa. Dla autorów Nowego Testamentu „wszystko jest w Nim, dla Niego i przez Niego” (zob. Kol 1,16). Jan napisał: „Świat zaś przemija, a wraz nim jego żądze” (zob. 1 J 2,17). Przemijające są również żądze polityczne i apetyt na władzę wraz ze złudną nadzieją, że politycy stworzą nam „raj na ziemi”. Zaraz po stwierdzeniu o przemijaniu „tego świata z jego żądzami” apostoł Jan dodał: „Kto pełni wolę Boga, trwa na wieki”.

Przedstawiciele Kościoła Wyznającego w Niemczech pokazali, że można dochować wierności Bogu nawet w najciemniejszych okresach historii. Za tę wierność wielu z nich zapłaciło najwyższą cenę - cenę własnego życia. Co zyskali? Chlubne świadectwo i, jak wierzę, upodobanie w Bożych oczach na wzór bohaterów wiary wymienionych przez autora Listu do Hebrajczyków (zob. Hbr 11).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz