Miłość nie zazdrości... [1 Kor 13:4]
W Księdze Liczb można znaleźć historię 70 starszych z Izraela, którzy zostali wyznaczeni do służby [Liczb 11]. Na słowo Mojżesza zgromadzili się przy namiocie, a Pan Bóg napełnił ich swoim Duchem, tak, że prorokowali. Jednak dwóch spośród siedemdziesięciu nie znalazło się w wyznaczonym miejscu, a jednak doświadczyli tego samego namaszczenia i tej samej mocy Ducha, co pozostali i prorokowali w obozie Izraela. Jozue zwrócił się do Mojżesza, by zabronił im prorokowania i wtedy Mojżesz wypowiedział słowa: "Czemuż im ty zazdrościsz dla mnie? Boże daj, aby wszystek lud Pański prorokował, a iżby dał Pan Ducha swego na nie!" [Lb 11:29, BG] Mojżesz doskonale rozumiał, że w Bożym Królestwie nie ma rywalizacji i konkurowania. Zazdrość nie przystoi tym, którzy zostali powołani do służby i wykonywania Bożych dzieł. Oby cały lud Pański prorokował! Obdarowanie którego udziela nam Bóg nie ma na celu wywyższenia nas w oczach innych ludzi, nie jesteśmy właścicielami Bożych darów. Zatem nie musimy zazdrościć, kiedy inni wykonują służbę podobną do naszej. Wszystko niech się dzieje ku Bożej chwale. Oby nasze Kościoły były pełne pasterzy, ewangelistów, nauczycieli, proroków i apostołów...
Tak więc jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem, to co stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe. A wszystko to jest z Boga, który nas pojednał z sobą przez Jezusa Chrystusa i dał nam służbę pojednania. Bóg bowiem w Chrystusie, jednając świat z samym sobą, nie poczytując ludziom ich grzechów, i nam powierzył to słowo pojednania. Tak więc w miejsce Chrystusa sprawujemy poselstwo (...) W miejsce Chrystusa prosimy: Pojednajcie się z Bogiem.