poniedziałek, 26 listopada 2018

IZAAK. OBIETNICA I PRÓBA

Rebeka i Eliezer u studni – obraz autorstwa
 hiszpańskiego malarza barokowego Bartolomé Estebana Murilla.
To, co wydawało się być tak oczywiste w życiu Izaaka i co zostało zapowiedziane przez Boga jeszcze Abrahamowi – obietnica potomstwa licznego jak „proch ziemi i gwiazdy na niebie” – stało miejscem jego wypróbowania. Droga do radości z wypełnienia się Bożej obietnicy nie była łatwa.

Izaak mógł słusznie spodziewać się potomstwa. Wszak JHWH zapewnił Abrama: „Twoja żona Sara urodzi ci syna. Nadasz mu imię Izaak. Z nim ustanowię moje przymierze jako przymierze wieczne i rozciągnę je na jego potomstwo”. Jednak ten biblijny patriarcha borykał się z bezpłodnością Rebeki.

Czy Boża obietnica zawiodła? A może Rebeka zwyczajnie nie była tą właściwą żoną dla niego? Tekst biblijny ponad wszelką wątpliwość przeczy takiej narracji. Zatem skąd ta bolesna bezpłodność Rebeki, kiedy Boże obietnice zdawały się być nad wyraz optymistyczne?

W 25 rozdziale Księgi Rodzaju znajdujemy taką informację o Izaaku: „Gdy miał czterdzieści lat, ożenił się z Rebeką (…) Izaak modlił się do Pana za swoją żonę, gdyż była bezpłodna. Pan go wysłuchał i Rebeka, jego żona, poczęła”.

Autor biblijny dodaje jednak taką informację: „Izaak miał sześćdziesiąt lat, gdy oni (synowie: Ezaw i Jakub) mu się urodzili”. Nie trzeba uruchamiać kalkulatora, aby wyliczyć, że upłynęło 20 lat od czasu, kiedy Izaak przekonał się o bezpłodności swojej żony i, jak przypuszczam, zaczął wołać do Boga o pomoc.

20 lat... To sporo czasu. Czas mijał i wydawało się, że Niebo pozostaje głuche na prośbę Izaaka. Jednak odpowiedź przyszła, ale po 20 latach oczekiwania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz