środa, 23 maja 2018

JÓZEF - POWOŁANY APOSTOŁ

- Józefie! Powołałem cię, abyś przyniósł błogosławieństwo i wybawienie twojej rodzinie. W moich oczach jesteś szczególny. Twoje sny są zapowiedzią tych cudownych dzieł, których dokonam.
- Wspaniale jest słyszeć, Boże Abrahama, Izaaka i Jakuba, o Twoim powołaniu i wybraniu. Gdzie chcesz mnie wysłać?
- Posyłam Cię do Egiptu.
- Do Egiptu? To daleka droga... Zapewne przyślesz po mnie jakąś karawanę i zadbasz o wszelkie niezbędne wyposażenie na drogę. Wiesz, Panie, czego trzeba w podróży: zapas wody, jedzenie, solidne ubranie i jeszcze dobre towarzystwo. Nie ma to jak podróż w gronie przyjaznych ludzi! Jestem podekscytowany i oczekuję tych wspaniałych rzeczy, jakie zamierzasz czynić przeze mnie – Twojego apostoła. Może to właśnie dziś będzie ten szczególny dzień, kiedy postawisz mnie na scenie historii i zostanę rozpoznany jako Twój współpracownik? W każdym razie, jestem do Twojej dyspozycji.

Choć nie jest to narracja biblijna, to wydaje się, że coś podobnego do przytoczonego dialogu miało miejsce w Kanaanie. Józef został wybrany przez Boga, cieszył się szczególnym poważaniem w oczach swojego ojca – Jakuba. Jego sny upewniały go o niezwykłości Bożego działania, którego miał doświadczyć. Autor Psalmu 105 zanotował, że Bóg posłał Józefa do Egiptu. Józef był Bożym posłańcem – apostołem. Nosił na sobie pieczęć Bożego autorytetu.

Jednak historia tego „wysłania do Egiptu” nie potoczyła się chyba zgodnie z zamysłem Józefa. Trafił do Egiptu nie w atmosferze chwały i wywyższenia, ale jako niewolnik. Sprzedany przez braci za znaczną kwotę dwudziestu sztuk srebra – równowartość wynagrodzenia za dwa lata pracy. Wspomniany już psalmista tak opisał podróż tego „Bożego wysłannika” do Egiptu: „kajdanami skuto mu nogi, a szyję zakuto w żelazo…”. Jak pogodzić brutalną rzeczywistość niewoli u Madianitów z marzeniami o wielkich Bożych dziełach i niezwykłości Jego powołania?

Jak pogodzić sny o wywyższeniu i autorytecie z realiami kajdan, więzów i bata, którym właściciele niewolników poganiają swoją własność? A jednak w tych bolesnych okolicznościach Pan Bóg był z Józefem. Wszak „tym, którzy kochają Boga i którzy zostali powołani zgodnie z Jego zamysłem, wszystko służy dla ich dobra” i „Jego myśli nie są naszymi myślami, a nasze drogi nie są Jego drogami”. Czasami Jego sposób działania może wydawać się niezrozumiały. Bywa, że okoliczności nie potwierdzają tego, że On jest obecny w tym wszystkim czego doświadczamy i co przeżywamy. A jednak On realizuje swój plan.

Dziwny był ten sposób „wysłania” Józefa do Egiptu. Jakie inne „dziwne” rzeczy są udziałem tych, których On powołał?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz