czwartek, 26 kwietnia 2018

BLISKOŚĆ

W historii o biblijnym patriarsze Jakubie, synu Izaaka i Rebeki, dzieje się naprawdę wiele. Bynajmniej nie jest to opowieść idylliczna. Dużo w niej kontrastów. Miłość przeplata się z nienawiścią, radość z goryczą, strata z zyskiem… Jednym słowem prawdziwe życie. Tym, co jednak czyni życie Jakuba niezwykłym, jest obecność Stwórcy.

Relacja patriarchy z Bogiem rozwijała się pośród życiowych zawirowań. Okolicznością pierwszego, zanotowanego w tekście Księgi Rodzaju, bliskiego spotkania Jakuba ze Stwórcą jest ucieczka z rodzinnego domu przed nienawiścią brata.

W drodze z Beer-Szeby do Charanu Jakub musiał nocować pod otwartym niebem i śnił osobliwy sen. Pan Bóg, podczas snu, skierował do niego takie słowa: „Ja jestem z tobą i będę cię strzegł wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz…”. Może Pan Bóg się nieco zagalopował? „Wszędzie” i „dokądkolwiek pójdziesz”? Czy możemy oczekiwać od Stwórcy tak intensywnego zaangażowania w nasze życie? Czyż raczej nie jest nam bliższa narracja o „dalekim i odległym Bogu”, który niezbyt interesuje się tym wszystkim co przeżywamy i ewentualnie pojawia się jako oschły recenzent naszych dokonań? „To źle. To dobrze. Trzy z minusem. Następny sprawdzian za miesiąc. Tymczasem radź sobie sam”.

Jednak Bóg, który objawia się na kartach Biblii, jest Bogiem obecności. On powiedział o sobie Mojżeszowi: „Ja jestem”. Zbawcza obecność i bliskość Boga jest kluczowym elementem Jego objawienia się człowiekowi. Jego pragnieniem było i jest być blisko człowieka.

Kiedy Izrael wyszedł z Egiptu, aby posiąść Kanaan, Pan Bóg polecił Mojżeszowi nadzorowanie budowy świątyni. Jaki był cel tej budowy? „Zbudują Mi świątynię, abym zamieszkał wśród nich”. Cała historia biblijna zmierza ku temu, aby człowiek mógł w pełni doświadczać radości z bliskości i obecności Boga. Jan apostoł tak opisał tę rzeczywistość: „I zobaczyłem nowe niebo i nową ziemię. Pierwsze niebo bowiem i pierwsza ziemia przeminęły (…) I zobaczyłem miasto święte, Nowe Jeruzalem, które zstępuje z nieba od Boga, przygotowane jak panna młoda, przystrojona dla swojego męża. I usłyszałem donośny głos od tronu, jak mówił: Oto miejsce przebywania Boga z ludźmi, i będzie mieszkał z nimi. Oni będą Jego ludem, a On, ich Bóg, będzie Bogiem z nimi”.

A co teraz, kiedy wciąż oczekujemy na wypełnienie się tych szczególnych obietnic? Czy możemy doświadczać bliskości i realności Boga? Czy jest to możliwe dla takiego zwykłego, niepozornego, człowieka jak ja, żyjącego gdzieś w centrum Polski i stającego wobec wyzwać codzienności? Absolutnie tak. Tę szczególną bliskość ze Stwórcą zyskujemy w Chrystusie Jezusie, Synu Bożym – dzięki Jego wcieleniu, śmierci i zmartwychwstaniu. Bliska obecność Boga jest możliwa, gdyż, jak pisał apostoł Paweł, w Chrystusie „nie jesteśmy obcymi (…) lecz domownikami Boga”. Nie jesteśmy „odwiedzającymi” i „nieproszonymi gośćmi”, ale domownikami. To wielki przywilej. Tym co czyni chrześcijańskie życie niezwykłym doświadczeniem jest właśnie Jego obecność i bliskość.

Jak utytłany w „szambie grzechu” człowiek może doświadczać bliskości Boga? Apostoł Paweł daje taką odpowiedź: „Teraz zaś w Chrystusie Jezusie wy, którzy niegdyś byliście daleko, znaleźliście się blisko przez krew Chrystusa”. Jak blisko? Bardzo blisko: „Zamieszkam w nich i wśród nich będę się przechadzał, i będę ich Bogiem…”. Historia Jakuba uczy, między innymi, prawdy o Bożej bliskości i Jego stałej obecności z życiu tych, którzy są w Chrystusie: „Ja jestem z tobą i będę cię strzegł wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz…”.

Trwajmy w Nim!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz