W Księdze Jonasza wyraźnie jest napisane, że Jonasz umarł. Prorok zstąpił do krainy umarłych, czyli do Szeolu lub czeluści. Autor Księgi Jonasza wkłada w usta proroka takie słowa: „z łona Szeolu krzyczałem (…) do korzeni gór zstąpiłem, zawory ziemi [zamknęły się] za mną na zawsze, ale wydobywasz z grobu moje życie, PANIE, mój Boże!” (zob. Jon 2,3-7). Kiedy ryba wyrzuciła Jonasza na brzeg Pan Bóg przemówił do zwłok proroka słowem „Wstań!”. Tekst hebrajski zawiera słowo „qûm”. Tego samego słowa użył Pan Jezus w ewangelicznej relacji o wskrzeszeniu córki Jaira. Ewangelista Marek zapisał, że Jezus „ujął dziewczynkę za rękę i powiedział do niej: «Talita qûm!» Co można przetłumaczyć: Dziewczynko, mówię ci, wstań!” (zob. Mk 5,41).
Zatem opowieść o Jonaszu jest historią śmierci i zmartwychwstania proroka. W ten sposób widzimy w niej zapowiedź tego, co wydarzyło się z Panem Jezusem Chrystusem. On umarł i powstał z martwych trzeciego dnia! Ale zmartwychwstanie proroka nie jest finałem Księgi Jonasza. Wskrzeszony z martwych prorok głosił do pogańskich mieszkańców Niniwy i dokonało się ich nawrócenie. Mieszkańcy stolicy Asyrii – imperium wrogiego wobec Izraela – zwrócili się do jedynego i prawdziwego Boga.
Kiedy Jezus był pytany o znak, który miał Go uwierzytelnić jako Mesjasza przypomniał historię proroka Jonasza. Słusznym powodem, by ufać Jezusowi jako Mesjaszowi jest fakt Jego cielesnego zmartwychwstania. Ale nie mniej istotne dla wiary w Jezusa jest to, że na przestrzeni dziejów widzimy, jak nawracali i nawracają się do Niego nie-Żydzi, ludzie z narodów. W opowieści o Jonaszu czytamy o nawróceniu mieszkańców jednego miasta, ale w historii zmartwychwstania Jezusa widzimy zdecydowanie COŚ WIĘCEJ. Za sprawą głoszenia Ewangelii narody porzucają swoją bezbożność i błędne drogi, aby stać się częścią Kościoła, czyli wieloetnicznego ludu przymierza, który czci jedynego i prawdziwego Boga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz