piątek, 18 czerwca 2021

TAM, GDZIE LUDZKI WZROK NIE SIĘGA

„Prorocy są dla ludu chrześcijańskiego jak zwiadowcy, którzy pierwsi wchodzą potajemnie do Ziemi Obiecanej, a potem wracają, by opowiedzieć Izraelitom o tym, co widzieli («kraj opływający mlekiem i miodem»), i zapalić ich do przebycia Jordanu (zob. Lb 14,6 nn). Przez nich docierają do nas, już w tym życiu, przebłyski życia wiecznego. Ich przesłanie można streścić za pomocą słów św. Pawła, który był także jednym z nich: «Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują» (1 Kor 2,9)” – o. Raniero Cantalamessa. 

Zdecydowanie istnieje rzeczywistość, której dostrzeżenie wymaga „oczu serca”. W biblijnej Księdze Objawienia (Apokalipsie) wciąż na nowo pojawia się stwierdzenie: „zobaczyłem”. To co ujrzał autor wspomnianej Księgi pochodzi z wieczności – rzeczywistości będącej poza ludzką chronologią czasu i innej od tej, do której jesteśmy przyzwyczajeni. Treść Księgi autor nazywa proroctwem, zatem „wyszła” ona spod ręki proroka, by nieść czytelnikom „zbudowanie, zachętę i pocieszenie”. Na kartach Apokalipsy odkrywamy prawdę o rzeczywistości przepełnionej Bożą obecnością i Jego zbawczym planem obejmującym ludzi „z każdego narodu, plemienia, ludu i języka”. Prorok – autor Apokalipsy – prowadzi czytelnika do miejsca, w którym można patrzeć poza teraźniejszość grzechu, cierpienia, choroby i śmierci. Czytając Apokalipsę ćwiczymy nasz duchowy wzrok, by uznać wielkość i majestat Boga nawet jeśli otaczająca nas codzienność zdaje się krzyczeć coś przeciwnego. Choć grzech, cierpienie, ucisk, choroba, ludzka nienawiść, niedostatek czy śmierć zdają się wyrastać przed naszymi oczami niczym potężne i niemożliwe do pokonania szczyty najwyższych gór, to jednak nie pozostają one ostateczną rzeczywistością. Ta zdecydowanie należy do Boga i mając prorocze wejrzenie możemy ogłaszać: „Dziękujemy ci, Panie, Boże Wszechmocny, który jesteś i który byłeś, że użyłeś swej wielkiej mocy i objąłeś królowanie” (Ap 11,16). A jak wygląda to panowanie? Autor Apokalipsy oznajmia: „Następnie zobaczyłem nowe niebo i nową ziemię, gdyż pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły – nie ma już morza. Zobaczyłem też święte miasto, nową Jerozolimę. Zstępowała ona z nieba od Boga. Przygotowana była jak panna młoda, wystrojona dla swego męża. I usłyszałem donośny głos. Rozległ się od strony tronu. Głosił: Oto namiot spotkania Boga oraz ludzi! Będzie z nimi mieszkał. Oni będą Mu ludem. A będzie z nimi sam Bóg — ich Bóg. Otrze też wszelką łzę z ich oczu. Nie będzie już śmierci ani bólu, krzyku ani znoju; ponieważ pierwsze rzeczy – przeminęły” (Ap 21,1-4).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz