sobota, 3 października 2020

WSPÓŁPRACOWNIK MAREK

„Mój współpracownik” – tak o Janie Marku, kuzynie Barnaby, pisze Paweł apostoł w Liście do Kolosan. Te słowa mogą nieco dziwić, jeśli odnieść je do wydarzeń jakie miały miejsce około dwudziestu lat wcześniej. Wszak to właśnie Jan Marek stał się przyczyną ostrego sporu pomiędzy Pawłem i Barnabą w czasie tzw. pierwszej podróży misyjnej. Jan Marek został dołączony do zespołu misyjnego przez Barnabę, jednak szybko oddzielił się od apostołów i udał się do Jerozolimy – do środowiska chrześcijańskiego z którego się wywodził. Jego postawa, jak się zdaje, mocno zirytowała Pawła, który zdecydowanie sprzeciwił się woli Barnaby, by zabrać Marka w drugą podróż misyjną. Doszło do sporu i rozeszły się drogi Pawła i Barnaby, a powodem całego zdarzenia był właśnie Marek. Najwyraźniej początkowa niechęć nie odcisnęła piętna na przyszłą relację Pawła z Markiem. Nie znamy okoliczności ich ponownego się zejścia, ale czytamy, że Marek stał się bliskim współpracownikiem apostoła z Tarsu. Paweł cenił Marka i polecał go też innym Kościołom, jako wypróbowanego pracownika. Tak rekomendował go Kolosanom: „jeśli przyjdzie do was, przyjmijcie go przychylnie”. W tym określeniu „przyjmijcie” kryje się też myśl o gotowości uczenia się od Marka i otwartości serca na to, z czym miał on przybyć do tej chrześcijańskiej wspólnoty. Pod koniec swojego życia, będąc w więzieniu, Paweł zwracał się do Tymoteusza by ten przybył do niego i zabrał ze sobą Marka „bo jest mi bardzo pomocny w posługiwaniu”.

Chrześcijańskie życie i służba są zespołowe. W tym budowaniu zespołu nietrudno o napięcia, spory (nawet „ostre spory”), nieporozumienia i rozstania. Jednak historia Pawła i Marka uczą, że nie należy nigdy ostatecznie przekreślać relacji, nawet jeśli na pewnym etapie życia ta wieź będzie naznaczona różnego rodzaju tarciami i waśniami. Nigdy nie wiadomo jaki ostatecznie scenariusz dla różnych trudnych – naznaczonych napięciem, frustracją i gniewem – relacji Pan Bóg zapisze dla nas. Może się zdarzyć tak jak w przypadku Marka, który choć był uznany przez Pawła za nieużytecznego, to ostatecznie stał się „bardzo pomocny”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz