środa, 19 sierpnia 2020

O CO CHODZI W APOLOGETYCE?

„Termin «apologetyka» staje się znacznie bardziej zrozumiały, jeśli uwzględnimy znaczenie greckiego słowa, od którego pochodzi – a p o l o g i a. A p o l o g i a oznacza «obronę», przemyślaną argumentację dowodzącą niewinności oskarżonego w sądzie albo wykazanie poprawności argumentu lub przekonania. Odnajdujemy ten termin w wersecie 1 Prt 3,15, uważanym przez wiele osób za klasyczne biblijne stwierdzenie ważności apologetyki: «Pana zaś Chrystusa miejcie w sercach za Świętego i bądźcie zawsze gotowi do obrony [apologia] wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, które w was jest». Jest to ważny tekst, warty odczytania w jego pełnym kontekście. Pierwszy List św. Piotra jest adresowany do chrześcijan z rejonu imperium rzymskiego znanego jako Azja Mniejsza (dzisiejsza Turcja). Piotr dodaje im otuchy i pociechy w obliczu zagrożenia prześladowaniem. Zachęca do zainteresowania krytykujących i pytających łagodnym i pełnym objaśnieniem podstaw i treści ich wiary. Piotr wyraźnie zakłada, że idee chrześcijańskie są błędnie zrozumiane lub przeinaczane, i nakłania czytelników do jasnego przedstawienia sprawy – lecz jednocześnie uprzejmego i taktownego. Zdaniem Piotra w apologetyce chodzi o obronę prawdy z łagodnością i poszanowaniem. Celem apologetyki nie jest zrażenie ani poniżenie ludzi spoza Kościoła, lecz pomaganie im w otwieraniu oczu na realność, wiarygodność i adekwatność wiary chrześcijańskiej. Między głoszonym orędziem a tonem głoszącego posłańca nie może być żadnego rozziewu ani sprzeczności. Musimy być ujmujący, wspaniałomyślni i kulturalni. Jeśli Ewangelia ma powodować trudności, to musi to się dziać z powodu jej wewnętrznej natury, a nie sposobu głoszenia. Czym innym jest, jeśli Ewangelia stanowi obrazę, a całkiem innym, jeśli obrazę powodują jej obrońcy wskutek niemądrego wyboru języka lub agresywnego i lekceważącego stosunku wobec osób z zewnątrz. Chrześcijanie braki sobie tę radę do serca od pierwszych dni Kościoła. Już Nowy Testament zawiera kilka ważnych fragmentów – głównie w Dziejach Apostolskich – które wobec rozmaitych odbiorców objaśniają i zachwalają chrześcijańską wiarę oraz jej bronią. Na przykład w słynnym kazaniu w dzień Pięćdziesiątnicy Piotr argumentuje, że Jezus z Nazaretu jest uwieńczeniem nadziei Izraela (zob. Dz 2). Równie znane kazanie Pawła do ateńskich filozofów ukazuje, że Jezus z Nazaretu jest uwieńczeniem długotrwałego poszukiwania przez ludzi mądrości (zob. Dz 17). To zaangażowanie na rzecz wyjaśniania i obrony wiary trwało przez całą historię Kościoła. Wcześni pisarze chrześcijańscy interesowali się szczególnie nawiązaniem kontaktu z platonizmem. Jak przekazać prawdę i moc Ewangelii odbiorcom nawykłym do platońskiego sposobu myślenia? Podejście to obejmowało określenie tak możliwości, jak i wyzwań, i prowadziło do wykorzystania tych możliwości oraz podołania wyzwaniom. Ale platonizm zasadniczo wypadł z mody we wczesnym średniowieczu. Na większości zachodnich uniwersytetów od XIII aż po początek XVI wieku ulubionym filozofem był Arystoteles. Chrześcijańscy apologeci po raz kolejny sprostali temu zadaniu. Rozpoznali wyzwania stawiane przez arystotelizm – takie jak jego przekonania o wiecznym istnieniu świata. Określili również możliwości, jaki otwierał przed wiarą. Zadanie to istnieje po dziś dzień, kiedy stajemy w obliczu nowych intelektualnych i kulturowych wyzwań oraz możliwości. Łatwo jest poczuć się przytłoczonym wyzwaniami wynikającymi ze zmian kulturowych – a w efekcie nie zauważyć otwieranych przez nie możliwości”.

- Alister E. McGrath, „Apologetyka po prostu. Jak pomóc poszukującym i sceptykom w odnalezieniu wiary”, Poznań 2020, str. 15-16.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz