czwartek, 9 stycznia 2020

BOGACTWO

Niewyczerpalne
Nieprzebrane
Obfite
Przepastne
Przeogromne

Takimi określeniami Paweł z Tarsu opisuje bogactwo w Chrystusie, które pozostaje treścią Ewangelii - Dobrej Nowiny o zbawieniu. Jednak docenienie tego bogactwa wymaga zrozumienia naszego – człowieczego – położenia względem Boga. A zdaje się, że nie wygląda to zbyt dobrze, przynajmniej z Bożej perspektywy... Zwracając się do efeskich chrześcijan, apostoł Paweł, dość jednoznacznie scharakteryzował ich przeszłe życie: „byliście umarli z powodu przestępstw i grzechów”, „nie mający nadziei ani Boga na tym świecie”… I właśnie w tę biedę ludzkiego doświadczenia wkracza Bóg „bogaty w miłosierdzie”, by „ukazać bezmiar bogactwa swojej łaski”.

Duchowe bankructwo to dramat ludzkiej egzystencji. Uwięzieni w diabelskich sidłach wydajemy owoce adekwatne dla naszej grzesznej natury. Nienawiść. Wrogość. Chciwość. Perwersja. Egoizm. Lęk. Wyniosłość. Próżność…To nie życie, ale agonia. Ale nie wszyscy ją rozpoznają. Brzydotę grzechu pudrujemy tak, aby odnieść wrażenie, że wszystko jest w porządku. Pod zgrabnie wykonanym makijażem skrywa się ohyda naszego „podstępnego i zepsutego serca”. I oto nad tym dramatem ludzkiej biedy rozbrzmiewa poselstwo o „niezgłębionym bogactwie Chrystusa”, który umarł i zmartwychwstał!

Kto może czerpać z tego bogactwa? – Wszyscy „wybrani w Nim przed założeniem świata”.
Jak po nie sięgnąć? – Przez wiarę.
Dlaczego Bóg nim obdarza? – Ponieważ jest dobry, łaskawy i bogaty w miłosierdzie.
Czym skutkuje udział w tych bogactwach? – Uwielbieniem „Jego majestatu” i dziękczynieniem zanoszonym Bogu oraz prośbą, byśmy „poznali miłość Chrystusa, która przewyższa wiedzę, i zostali napełnieni całą pełnią Boga”.

Czasami bywają dni, kiedy mój podziw dla Bożego dzieła, w tym tego dokonanego w moim nędznym i grzesznym życiu, jest nieco większy niż zwykle. Dziś ten podziw dla Boga udzielił mi się za sprawą pierwszych trzech rozdziałów Listu do Efezjan.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz