niedziela, 7 kwietnia 2013

DOJRZAŁOŚĆ

"Mielibyśmy jeszcze wiele do powiedzenia o Nim, ale trudno przedłożyć wam całą naukę, gdyż jesteście bardzo nieskorzy do słuchania. 
Upłynęło wiele czasu i powinniście sami stać się nauczycielami innych, tymczasem was właśnie trzeba jeszcze nauczać i przekazywać wam rzeczy najbardziej elementarne z nauki Bożej. Zamiast odżywiać się już solidnym pokarmem, wy jeszcze ciągle potrzebujecie mleka [niczym niemowlęta].
Otóż każdy, kto odżywia się tylko mlekiem, nie wie, co to sprawiedliwość, bo jest jeszcze niemowlęciem.
Natomiast stałym pokarmem żywią się ludzie dorośli, którzy wskutek posiadanego doświadczenia mają umysł dostatecznie wyszkolony i potrafią odróżnić dobro od zła."[Hbr 5:11-14]

Dojrzałość chrześcijanina nie jest liczona upływem czasu. Niestety! Adresaci listu do Hebrajczyków nie odnieśli wielu korzyści z upływającego czasu... Mimo upływających lat nie osiągnęli oczekiwanej dojrzałości.  
Dojrzałość rodzi się z umiejętności słuchania i posłuszeństwa Słowu. Nasza reakcja na Słowo jest miarą naszej dojrzałości w Chrystusie. To, jak reagujemy na głoszone Słowo decyduje o postępie - progresie, lub opóźnieniu - regresie w naszym życiu. Dlatego Jakub zachęca: "Wprowadzajcie słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie." 
Dojrzałość powinna skutkować umiejętnością rozróżniania woli Bożej w naszym codziennym życiu. Zbyt częste wypowiadanie "nie wiem" może być symptomem niedojrzałości i słabości naszego chrześcijańskiego pielgrzymowania.