"Patrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec, że zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi. Dlatego świat nas nie zna, bo Jego nie zna.
Umiłowani, teraz jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie objawiło, czym będziemy. Wiemy jednak, że gdy On się objawi, będziemy podobni do Niego, gdyż ujrzymy Go takim, jakim jest.
A każdy, kto pokłada w Nim tę nadzieję, oczyszcza się, jak i On jest czysty." [1 Jana 3:1-3]
Moja nadzieja nie jest tylko "jakąś tam" nadzieją. Nadzieja, którą posiadam związana jest z oglądaniem Boga, z oglądaniem Go takim, jakim On jest. Nadzieja, którą posiadam jest związana z posiadaniem niebiańskiej perspektywy. Stosownie do słów Pawła "Jeśli tylko w tym życiu pokładamy nadzieję w Chrystusie, jesteśmy ze wszystkich ludzi najbardziej pożałowania godni." [1 Koryntian 15:19] I właśnie ta nadzieja, moja niebiańska perspektywa, motywuje mnie do oczyszczenia i uświęcenia. Jeśli moim wołaniem jest "być z Chrystusem" [Filipian 2:23] to jednocześnie w sercu budzi się dążenie do uświęcenia, "bez którego nikt nie ujrzy Pana" [Hebrajczyków 12:14]
Tak więc jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem, to co stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe. A wszystko to jest z Boga, który nas pojednał z sobą przez Jezusa Chrystusa i dał nam służbę pojednania. Bóg bowiem w Chrystusie, jednając świat z samym sobą, nie poczytując ludziom ich grzechów, i nam powierzył to słowo pojednania. Tak więc w miejsce Chrystusa sprawujemy poselstwo (...) W miejsce Chrystusa prosimy: Pojednajcie się z Bogiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz