Efez w czasach Pawła był stolicą i najważniejszym miastem prowincji Azji
(w znaczeniu prowincji rzymskiej), według szacunków liczył ok. 200
tysięcy mieszkańców. Miasto było ośrodkiem kultu Artemidy (Diany), która
miała swoje ośrodki kultu w przynajmniej trzydziestu trzech miejscach
świata śródziemnomorskiego. Jej sława w
starożytności jest szeroko poświadczona, za pośrednictwem wizji
nakazywała ona swym wyznawcom rozpowszechnianie kultu. Świątynia
Artemidy była zaliczana do siedmiu cudów starożytnego świata. Posąg
Artemidy Efeskiej przedstawia boginię, której tors pokryty jest
zaskakująco licznymi piersiami – stąd także Grecy zwali ją polymastos,
czyli "wielopierśna". Kult Artemidy był demoniczny, nacechowany
fanatyzmem i przynosił też wymierny zysk. W Dziejach czytamy o
problemach, jakie spotkały Pawła ze strony wyznawców Artemidy. „Pewien
złotnik, Demetriusz, który wykonywał srebrne kopie świątyni Artemidy,
zapewniał rzemieślnikom niemały zarobek. Zebrał ich razem z innymi
rzemieślnikami i powiedział: „Ludzie! Wiecie dobrze, jakie zyski mamy z
tego rzemiosła. Zdajecie sobie sprawę, że Paweł nie tylko w Efezie, lecz
w całej prawie Azji przekonał i zjednał sobie wielu ludzi. Wmówił im,
że nie są bogami ci, których uczyniły ludzkie ręce. Zagraża to nie tylko
naszemu rzemiosłu, ale przede wszystkim świątyni wielkiej bogini
Artemidy. Ta, która jest tak bardzo czczona w całej Azji i na całym
świecie, straci swoją powagę i swoje znaczenie". Gdy to usłyszeli,
wpadli w wielki gniew i krzyczeli: „Wielka Artemida Efeska!".”
W
takim niesprzyjającym duchowo i społecznie klimacie, dobra nowina o
Chrystusie zdobywała serca tych, którzy zostali przez Boga Ojca "wybrani
przed założeniem świata (...) i przeznaczeni, aby przez Jezusa
Chrystusa stać się Jego dziećmi, na dowód czego otrzymali obiecanego
Ducha Świętego" (z Listu do Efezjan)
Tak więc jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem, to co stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe. A wszystko to jest z Boga, który nas pojednał z sobą przez Jezusa Chrystusa i dał nam służbę pojednania. Bóg bowiem w Chrystusie, jednając świat z samym sobą, nie poczytując ludziom ich grzechów, i nam powierzył to słowo pojednania. Tak więc w miejsce Chrystusa sprawujemy poselstwo (...) W miejsce Chrystusa prosimy: Pojednajcie się z Bogiem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz