Jednak sprawa wyglądała zupełnie inaczej. Myśli i serca uczniów Jezus były pochłonięte czymś innym. Pan Jezus wiedział czym. Dlatego Jego pytanie: „O czym to rozmawialiście” nie spotkało się z entuzjazmem Dwunastu. Uczniowie wiedli spór o to, kto z nich miałby być największym i najważniejszym. Zapytani o temat ich rozmowy milcząco spoglądali po sobie, aż wreszcie tę niezręczną ciszę przerwały słowa Nauczyciela.
Autor Ewangelii zanotował, że Pan Jezus usiadł i powiedział zdanie, które nie tylko miało się „wbić” w serca Dwunastu, ale powinno zakorzenić się w każdym nas. Zbawiciel stwierdził: „Jeśli ktoś z Was chce być pierwszy (najważniejszy) niech się stanie sługą wszystkich”. Wyjątkowo „wywrotowe” słowa, idące w poprzek standardom tego świata. Wszak historia ludzkości dowodzi raczej szukania możliwości panowania jednych nad innymi i pozostaje świadectwem bezlitosnej walki o władzę naznaczonej chciwością, arogancją i egoizmem.
Jakiś czas temu sięgnąłem do książki brytyjskiego historyka Anthonego Everitta pt. „Chwała Rzymu. Jak tworzyło się imperium”, w której tak opisał rządy legendarnego założyciela Rzymu Romulusa: „z upływem lat stawał się coraz bardziej despotyczny, zwłaszcza wobec senatu. Przy pewnej okazji, kiedy nie mogli dojść do porozumienia, stwierdził: «Wybrałem was, ojcowie, nie po to, abyście mną rządzili, ale – aby wam rozkazywać». Publicznie pokazywał się z pełną pompą, w koronie na głowie, z berłem zwieńczonym figurą orła w dłoni; nosił szkarłatne buty i długi do ziemi płaszcz z purpurowymi pasami”.
Zewnętrzny przepych i dążenie do absolutnej, nieznoszącej sprzeciwu, władzy to domena „możnych tego świata”. Kiedy czytałem te słowa poświęcone Romulusowi przypomniałem sobie o innym rodzaju „władzy”, przewidzianej dla Kościoła – wspólnoty chrześcijan. W opisie tej „władzy” pojawia się też obraz odpowiednich szat przewidzianych dla tych, którzy zostali postawieni w pozycji autorytetu.
Tak o tej „władzy” pisał Piotr w swoim liście: „Starszych, którzy są wśród was, proszę, jako również starszy (…) Paście Boże stado, które jest przy was, nie z przymusu, ale dobrowolnie, zgodnie z wolą Bożą; nie ze względu na niegodziwe zyski, ale z oddaniem! Nie nadużywajcie władzy nad powierzonymi wam ludźmi, lecz stańcie się wzorem dla owczarni. Wszyscy we wzajemnych stosunkach przyobleczcie się w szatę pokory. Albowiem Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje”. Te słowa Piotra korespondują ze przywołanymi z ewangelii Marka słowami Zbawiciela, który tak zdefiniował pozycję tych „stojących na czele”: „Kto chce być pierwszy, niech będzie ostatnim z wszystkich i niech usługuje wszystkim”.
Naturze ludzkiej, w tym mojej, zdecydowanie bliżej do wynoszenia się ponad innych niż do służenia. Dlatego potrzebujemy przemieniającej łaski Boga, by móc żyć w sposób, który przybliży nas do natury i obrazu Tego, który „nie przyszedł po to, aby Mu służono, ale by służyć i oddać swoje życie na okup za wielu”.
Soli Deo Gloria!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz