Przywołując fakt powtórnego przyjścia Chrystusa Paweł zachęca
do odpowiedzialnego postępowania przed Bogiem i pielęgnowania cnót
chrześcijańskiego życia jakimi są wiara,
nadzieja i miłość: „przywdziejmy więc pancerz wiary i miłości, włóżmy hełm
zbawiennej nadziei i bądźmy trzeźwi” (zob. 1 Tes 5,8).
Spośród wielu pouczeń Pawła, które kierował do wierzących
w Tesalonice, kwestia wiary, nadziei i miłości wysuwa się na pierwszy plan i
stanowi fundament apostolskiego nauczania. Z listów Pawła wyłania się obraz pracowitej wiary zakorzenionej w
Chrystusie, cierpliwej nadziei
czekającej na wypełnienie w niebie oraz trudu
miłości wobec wszystkich świętych (zob. 1 Kor 13,13; Kol 1,4-5, 1 Tes 1,3).
To właśnie te trzy pozostają
filarami na których wznosi się budowla zwana chrześcijańskim życiem i służbą
dla Boga. Ich obecność w życiu chrześcijańskiej wspólnoty stanowi powód do wdzięczności
i źródło apostolskiej radości, czego wyraz daje Paweł we wstępie swoich listów
adresowanych do wierzących w Kolosach i Tesalonice.
Czy pomyśleliśmy kiedyś, że wiara w Chrystusa wymaga
pielęgnowania i stałej troski? Czy pomyśleliśmy o wierze z powiązaniu z pracą,
aby czynić nasze kroki wiary coraz bardziej pewnymi? W obliczu doniosłości
wiary pokładanej w Chrystusie jesteśmy wezwani, aby ponosić trud i toczyć walkę
w jej obronie (zob. Jd 3). Nasza wiara wymaga doskonalenia, a dzieje się to w
bliskiej relacji z Chrystusem (zob. Hbr 12,2). Wartość chrześcijańskiej wiary
została potwierdzona w wielu miejscach tekstu biblijnego (zob. 1 Ptr 1,3-12; 2
Ptr 1,1-4). Wiara łączy nas z Chrystusem i sprawia, że cenimy Go ponad wszelkie
ziemskie skarby. Niebezpieczeństwo stania się „rozbitkiem w wierze” jest wciąż
aktualnym ostrzeżeniem (zob. 1 Tm 1,19).
Czy myślimy o miłości w kategoriach trudu i wysiłku? A
przecież taki właśnie obraz miłości pojawia się u nowotestamentowych autorów. Miłość
to nie jest sentymentalne uczucie, ale raczej ciężka praca, by kochać nawet wrogów
i nieprzyjaciół. To nie jest łatwa droga. Pan Jezus nie obiecał łatwego życia,
ale obiecał, że warto je przeżyć w zgodzie z Jego wolą i w posłuszeństwie Jego
przykazaniom: „Słyszeliście, że powiedziano: "Będziesz kochał bliźniego
swego, i nienawidził wroga". A Ja wam powiadam:
Kochajcie waszych wrogów i módlcie się za prześladowców, abyście stali
się synami waszego Ojca, który jest w niebie. Bo Jego słońce wschodzi nad złymi
i dobrymi, i deszcz spada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Za cóż was nagradzać,
jeśli kochacie tych, którzy was kochają? Czyż i celnicy tego nie czynią? I cóż
takiego wielkiego czynicie, jeśli kochacie tylko waszych braci? Czyż i poganie
tego nie czynią? Wy zatem bądźcie tak doskonali, jak doskonałym jest wasz Ojciec
w niebie” (zob. Mt 5,43-48).
Pozostaje wreszcie nadzieja, której spełnienia w niebie oczekujemy - okazując
cierpliwość wobec wszelkiej niewygody i trudów doczesności. Tą nadzieją jest
zmartwychwstanie ciała na wzór zmartwychwstania Pana Jezusa Chrystusa. Chrześcijańska
nadzieja sięga poza naszą teraźniejszość i doczesność: „Gdyby nasza nadzieja,
jaką pokładamy w Chrystusie, dotyczyła tylko obecnego życia, bylibyśmy
najbardziej godni politowania spośród wszystkich ludzi” (zob. 1 Kor 15,19). To
z tej właśnie nadziei Paweł tłumaczył się przed trybunałami i sądami, tak religijnymi
jak i politycznymi. Stając w Cezarei przed Agrypą Paweł złożył takie wyznanie: „A teraz jestem sądzony z powodu nadziei. Ta nadzieja łączy
się z Bożą obietnicą złożoną naszym ojcom. Jej spełnienia spodziewa się
naszych dwanaście plemion. W związku z nią dniem i nocą, wytrwale, odprawiana
jest służba. Z powodu tej nadziei jestem oskarżany przez Żydów, królu” (Dz
26,6-7). Naszą nadzieją jest Chrystus – nasza chluba i największa radość.
Tak więc trwają: „wiara, nadzieja i miłość”.
Niech pracowita wiara, cierpliwa nadzieja i trud miłości
towarzyszą nam w chrześcijańskim pielgrzymowaniu. Tym obficiej, im bliżej
jesteśmy powrotu Chrystusa, wraz z którym nastanie czas „nowej ziemi i nowych
niebios, w których na stałe zamieszka sprawiedliwość” (zob. 2 Ptr 3,13).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz