Pierwszą powinnością każdego człowieka, który mieni się chrześcijaninem
jest „podobanie się Bogu” (zob. 1 Tes 4,1) i wykonywanie Jego woli, którą jest uświecenie (zob. 1 Tes 4,3). To kim jesteśmy i co robimy odnosimy, w pierwszej kolejności, do Boga,
którego pragnieniem wobec nas jest posiadanie z nami bliskiej relacji. Naszym
celem jest przyjaźń z Bogiem. Trwanie w Chrystusie (relacja z Chrystusem) łączy
nas też z innymi chrześcijanami – istotą tej wspólnoty jest braterska miłość i
szacunek okazywany jedni drugim (zob. 1 Tes 4,6.9). Wreszcie, mamy odpowiedzialność
wobec niechrześcijan – ludzi innej religii i innego światopoglądu niż nasz,
wobec nich mamy zachowywać się z godnością, która przystoi uczniom Chrystusa
(zob. 1 Tes 4,12).
W obliczu takiego właśnie kontekstu życia
chrześcijańskiego – relacji z Bogiem i ludźmi – pojawiają się napomnienia,
prośby i polecenia Pawła: „prosimy was i zachęcamy, abyście postępowali
stosownie do otrzymanego od nas pouczenia…” (zob. 1 Tes 4,1).
Wśród tych pouczeń na pierwszy plan wypływają dwie
kwestie: seks i praca, które stanowią istotny element życia człowieka.
Swoje pouczenie odnośnie seksu Paweł wyraża stwierdzeniem:
„Powstrzymujcie się więc od rozwiązłego życia. Niech każdy z was
utrzymuje swoje ciało w świętości i w poszanowaniu, a nie w namiętności pożądania,
jak poganie, którzy nie znają Boga” (zob. 1 Tes 4,3). Życie społeczne, w
czasach Pawła, obfitowało w różne formy niemoralności seksualnej. Homoseksualizm,
prostytucja, wykorzystywanie seksualne nieletnich, seks pozamałżeński stanowiły
widoczny element życia społecznego. Prostytucja była rozpowszechniona w państwie
rzymskim i stanowiła narzędzie inicjacji seksualnej mężczyzn. Ponadto zarówno u
Greków, jak i u Rzymian normą był fakt, że dorośli
mężczyźni korzystali z prostytutek obu płci. Rola małżeństwa często
sprowadzała się do spłodzenia legalnego potomstwa, natomiast satysfakcji seksualnych
poszukiwano poza małżeństwem – w domach publicznych czy z niewolnikami i
niewolnicami. Ruiny domu publicznego w Pompejach i zachowane tam malowidła potwierdzają,
że w starożytnym Rzymie prostytucja była rozpowszechniona. Nie dziwią zatem
liczne napomnienia autorów Nowego Testamentu wzywające do poszanowania
małżeństwa, które jest właściwym miejscem na zaspokajanie potrzeb seksualnych
mężczyzny i kobiety: „Do małżeństwa niech wszyscy się odnoszą z szacunkiem, a
pożycie małżeńskie niech będzie nieskalane, gdyż Bóg osądzi cudzołożników i
rozpustników” (zob. Hbr 13,4). Niemoralność seksualna pozostaje przedmiotem
napomnienia, a świętość w tej dziedzinie jest obiektem duszpasterskiej troski
Pawła: „Czy nie wiecie, że wasze ciała są członkami
Chrystusa? Czy więc mam brać członki Chrystusa i czynić je członkami
prostytutki? W żadnym razie! (…) Uciekajcie przed nierządem” (zob. 1 Kor
6,15-20).
Napomnienie dotyczące pracy zwarte jest natomiast w takim
sformułowaniu: „Postawcie też sobie za punkt honoru,
zgodnie z naszym zaleceniem, żyć spokojnie, pilnować swych spraw i utrzymywać
się z własnej pracy. Chodzi bowiem o to, abyście wobec osób spoza
kościoła postępowali godnie i od nikogo nie byli zależni” (1 Tes 4,11-12). Kontekst
historyczny też może nam nieco pomóc w zrozumieniu tej zachęty, aby „utrzymywać
się z własnej pracy”. Praca fizyczna
przypisana była niewolnikom, natomiast wolni obywatele starożytnej Grecji mieli
tendencję, by uważać ją za coś poniżającego. Szczególnie ceniono spotkania
towarzyskie, intelektualne rozmyślania i korzystanie z czasu wolnego. Fizyczna
praca nie była cenionym i wartościowym elementem życia. Tymczasem Paweł
pozostawił chrześcijanom w Tesalonice inny wzór. Wszak on, jako apostoł
Chrystusa, dniem i nocą pracował, aby nie być ciężarem dla nikogo (zob. 1 Tes
2,9). Utrzymywał się z pracy własnych rąk będąc „wytwórcą namiotów” (zob. Dz
18,4). Lenistwo i pogardzanie pracą w imię zajmowania się „wyższymi sprawami”
jest obce nauce biblijnej. Pan Bóg ceni pracowitość. Sam Pan Jezus Chrystus
znał smak fizycznej pracy, jako cieśla. Ostrzeżenie przed próżniactwem jest
szczególnie wyraziste w Księdze Przypowieści: „Pijacy
i żarłoki w nędzę popadają, a nierób chodzi obdarty” (Prz 23,21), „Droga leniwego jest jak żywopłot z cierni” (Prz 15,19), „Przechodziłem obok pola należącego do lenia i obok
winnicy człowieka bez rozumu: Zauważyłem, że wszystko porosło tam
chwastem, powierzchnię pokryły pokrzywy, a ogrodzenie z kamieni było rozwalone.
Gdy tak na to spojrzałem, dotknęło to mego serca, z tego, co zobaczyłem,
wyciągnąłem naukę: Trochę pospać, trochę podrzemać, trochę założyć ręce i
odpocząć, a ubóstwo nadciągnie jak włóczęga i niedostatek jak uzbrojony
złodziej” (Prz 24,30-34).
Seks i praca. Obyśmy w tych dwóch elementach życia
okazali się tymi, którzy podobają się Bogu i wydają dobre świadectwo wobec
innych. Seks i praca również mogą być sposobem na uwielbienie Boga – taki jest
ich właściwy cel.
Soli Deo gloria! „Cokolwiek czynicie, wszystko to czyńcie na chwałę Boga” (zob. 1 Kor
10,31).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz