Dziś przypadają 89. urodziny Andrew van den Bijla,
znanego jako Brat Andrew (Andrzej) oraz pod pseudonimem „Boży przemytnik”. Ten
holenderski misjonarz przez wiele lat (od 1955 roku) był zaangażowany w przemycanie
Biblii do krajów zza „żelaznej kurtyny”, w tym do komunistycznej Polski. Ta
działalność dała początek organizacji Open Doors, która po dziś dzień monitoruje
problem prześladowania chrześcijan, udzielając im wsparcia, i jest zaangażowana
w dystrybucję Biblii na świecie.
Brat Andrzej, jako młody chłopak, walczył, w latach
1945-1949, w holenderskich oddziałach z indonezyjskimi powstańcami. Tak
opisywał tamte wydarzenia: „Zasłynąłem wśród holenderskich oddziałów w Indonezji
z szaleńczej brawury w walce. Wokół mnie zebrała się grupa podobnie reagujących
chłopaków i razem wymyśliliśmy hasło: «Nie bądź kiep – strać łeb!», które
wywiesiliśmy w obozie na tablicy ogłoszeniowej. Wszystko, co robiliśmy w ciągu
tych dwóch lat, na polu walki czy też po powrocie do obozu, było doprowadzone
do skrajności. Kiedy walczyliśmy, walczyliśmy jak szaleńcy. Kiedy piliśmy,
piliśmy do utraty przytomności”.
Gdy został ranny, leżąc w szpitalnym łóżku, zaczął czytać Biblię: „Przeczytałem historię stworzenia świata i o tym, jak dostał się na świat grzech (…) Czytałem dalej, omijając niektóre fragmenty (…) W końcu dotarłem do Nowego Testamentu. Leżąc w łóżku, zapakowany w gips, przeczytałem cztery Ewangelie, chwytając mgliście ich wstrząsające znaczenie. Czy to wszystko może być prawdą?”.
Gdy został ranny, leżąc w szpitalnym łóżku, zaczął czytać Biblię: „Przeczytałem historię stworzenia świata i o tym, jak dostał się na świat grzech (…) Czytałem dalej, omijając niektóre fragmenty (…) W końcu dotarłem do Nowego Testamentu. Leżąc w łóżku, zapakowany w gips, przeczytałem cztery Ewangelie, chwytając mgliście ich wstrząsające znaczenie. Czy to wszystko może być prawdą?”.
Po powrocie do Holandii znów sięgnął po lekturę Biblii,
co doprowadziło go do pragnienia poznania Boga: „Oddałem się cały Bogu, wraz z
moim pragnieniem przygody. Nie było wiele wiary w mojej modlitwie. Powiedziałem
tylko: «Boże, jeśli pokażesz mi jak, pójdę za Tobą. Amen».
Bóg zaczął działać w Jego życiu.
W lipcu 1955 roku po praz pierwszy znalazł się za „żelazną
kurtyną” – w Warszawie. Tak rozpoczęła się trudna i naznaczona wieloma
przeciwieństwami służba przemytu Biblii do krajów komunistycznego reżimu, w tym
do Związku Radzieckiego. Ten wątek życia Brata Andrzeja porusza książka pt. „Boży
przemytnik”, która, od czasu jej wydania w 1967 roku, była tłumaczona na wiele
języków.
Po upadku Związku Radzieckiego brat Andrzej skierował swoją
uwagę na sytuację w krajach Bliskiego Wschodu. Tak mówił o tej służbie, w
wywiadzie udzielonym dla „Christianity Today” w roku 2013: „Chrześcijanie na
Bliskim Wschodzie mają bardzo ograniczony zasób dostępnych środków; z kolei my,
ludzie żyjący w świecie zachodnim, mamy dostęp do wszelkiego rodzaju bogactw,
wiedzy czy poznania, co tak naprawdę jest dla nas źródłem wiecznej hańby.
Powinniśmy coś zrobić. W Bożych oczach jesteśmy jednym ludem i naszym
obowiązkiem jest wyciągnąć pomocną rękę”.
Brat Andrzej jest przykładem człowieka wielkiej
wrażliwości, odwagi i determinacji w wypełnianiu Bożej woli. Jego przykład był
i wciąż pozostaje inspiracją dla ogromnej rzeszy chrześcijan na całym świecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz