Ewangelista Łukasz rozpoczyna swoją opowieść od zwrotu
skierowanego do „dostojnego Teofila”, któremu zadedykował swoje dzieło. We
wstępie do Ewangelii dał wyraz swojej sumienności, dokładności, staranności i rzetelności, tak
w zbieraniu informacji, jak i spisywaniu historii odnoszących się do osoby
Jezusa Chrystusa.
Kim był ów Teofil? Nie wiemy o nim zbyt wiele. Jego imię
Teofil znaczy „miłujący Boga” lub „przyjaciel Boga”, a użycie wobec niego
tytułu „najdostojniejszy”, wskazuje na przynależność do zamożnej rzymskiej
klasy społecznej – senatorów lub namiestników (zwierzchników) prowincji (zob.
Dz 23,26; 24,3; 26,25).
Imię Teofil niesie z sobą szczególną treść. Przywilej
bycia „przyjacielem Boga” znacznie przewyższa godność namiestnika choćby najbardziej
znaczącej prowincji Imperium Rzymskiego.
Na kartach Biblii możemy przeczytać o Mojżeszu, z którym
Bóg rozmawiał „twarzą w twarz, tak jak się rozmawia z przyjacielem” i o Abrahamie, którego Bóg – Pan nieba i ziemi
nazywa swoim przyjacielem.
Pan Jezus zwracając się do uczniów, tak
określił istotę przyjaźni z Nim: „Wy jesteście
moimi przyjaciółmi, jeśli spełniacie wszystko, co wam polecam. Już nie
nazywam was sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan. Nazwałem was
przyjaciółmi, gdyż dałem wam poznać wszystko, czego dowiedziałem się od Ojca”.
Przyjaźń z Bogiem to przywilej tych, którzy wtajemniczeni
są w Boże sekrety, plany i zamiary. Pan Bóg jest dobry dla wszystkich, ale najlepsze
rzeczy zachowuje dla swoich przyjaciół. Dzielenie z Bogiem Jego pasji i Jego
woli jest największą z możliwych godności w życiu człowieka. Nie przestaje mnie
wciąż zadziwiać, że On – Pan Wszechświata, Stwórca wszystkiego co istnieje, Ten,
przed którego majestatem istoty anielskie wznoszą w zachwycie pieśni
uwielbienia, wyraził pragnienie dzielenia z człowiekiem swojej woli i
pozostawiania z nim w bliskiej więzi.
Boże pragnienie spotykania się z człowiekiem widzimy już
w Księdze Rodzaju, gdzie czytamy o Bogu przychodzącym do Ogrodu, w którym
umieścił Adama i Ewę, aby dzielić z nimi bliskość i autentyczną więź.
Grzech wykopał przepaść pomiędzy nami a Bogiem. Z przyjaciół,
jakimi mieliśmy być w Jego zamyśle od początku, staliśmy się wrogami i
nieprzyjaciółmi. Dlatego przyszedł Jezus, aby tę przepaść i dzielącą nas wobec
Boga wrogość zniszczyć. Krzyż na nowo umiejscowił nas w relacji z Bogiem w charakterze
Jego przyjaciół i osób Mu bliskich. W Chrystusie staliśmy się „domownikami Boga”
i możemy odważnie i ufnie zbliżać się do Niego.
Nic bardziej doniosłego nie może nas spotkać w życiu, jak
przywilej bycia „Teofilem” – przyjacielem Boga, a możliwe jest to dla
wszystkich, którzy przez wiarę są „w Chrystusie”. W Nim staliśmy się bliscy
Bogu i w Nim możemy budować w Bogiem prawdziwą przyjaźń, w której jest miejsce
na słuchanie Jego głosu i posłuszeństwo Jego woli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz