środa, 22 czerwca 2016

ZMARTWYCHWSTANIE, GŁUPCZE!


Jedną z obietnic Jezusa wobec tych, którzy są Jego jest zmartwychwstanie - wzbudzenie w dniu ostatecznym (Jana 6,40).

Czasami wiara i ufność pokładana w Jezusie nie otrzymuje zbyt wielu "profitów" w tym - doczesnym życiu. W podejmowanych rozmowach i nauczaniu, które są spisane w Ewangelii Jana, Jezus wielokrotnie kontrastuje ze sobą dwie rzeczywistości i zestawia dwie odmienne perspektywy: teraźniejszą i wieczną. Naturalnym pragnieniem człowieka jest dążenie do zaspokojenia w rzeczach doczesnych: pokarm, napój, odzienie... Na gruncie posiadania tych doczesnych pragnień, Jezus próbuje swoich rozmówców ukierunkować na rzeczy wieczne.

Nasza skłonność do krótkowzroczności i skupienie jedynie na teraźniejszości wymaga zdecydowanej korekty. Życie, to teraźniejsze, z całym bagażem jego: radości i smutków, zaspokojenia i nienasycenia, obfitości i niedostatków, zwycięstw i porażek, jest przemijającym i krótkotrwałym doświadczeniem. Jezus roztacza przed słuchaczami perspektywę wieczności opartej na nadziei zmartwychwstania.

O tej nadziei pisał też dosadnie Paweł: "Jeśli Chrystus jest naszą nadzieją tylko w tym życiu, to jesteśmy ze wszystkich ludzi najbardziej godni pożałowania" (1Kor 15,19). Parafrazując słowa znanego polityka, można by rzec: "Liczy się ZMARTWYCHWSTANIE, głupcze!". Oby było to zmartwychwstanie do życia, a nie zmartwychwstanie na sąd i wieczne potępienie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz