Tak więc jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem, to co stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe. A wszystko to jest z Boga, który nas pojednał z sobą przez Jezusa Chrystusa i dał nam służbę pojednania. Bóg bowiem w Chrystusie, jednając świat z samym sobą, nie poczytując ludziom ich grzechów, i nam powierzył to słowo pojednania. Tak więc w miejsce Chrystusa sprawujemy poselstwo (...) W miejsce Chrystusa prosimy: Pojednajcie się z Bogiem.
poniedziałek, 31 grudnia 2012
PRZEBACZENIE
Rozmowa z Peterem Horrobinem [Służba Ellel Ministries, znana w Polsce z konferencji, które odbywały się we wczesnych latach 90-tych].
Niesamowite świadectwa związane z przebaczeniem [szczególnie polecam fragment o kobiecie z Rwandy o imieniu Frida, od 12:09 min.].
środa, 19 grudnia 2012
niedziela, 2 grudnia 2012
BRACIA
Braterstwo to więź. Odpowiedzialność, zależność i zobowiązanie. Czasami ten rodzaj więzi przechodzi próby i staje się źródłem bólu.
Pomyślmy o Józefie i jego braciach. W miejscu, w którym należałoby się spodziewać więzi opartej na miłości, widzimy nienawiść, zazdrość i chęć mordu. Braterska relacja, która powinna nieść akceptację, przychylność i zrozumienie stała się źródłem największego bólu i cierpienia.
Bracia Józef, widząc, że ojciec kocha go bardziej niż ich wszystkich, tak go znienawidzili, że nie mogli zdobyć się na to, by z nim przyjaźnie rozmawiać. Rdz 37:4
Józef miał sen. I gdy opowiedział go swym braciom, ci zapałali jeszcze większą nienawiścią do niego. Mówił im bowiem: Posłuchajcie, jaki miałem sen. Rdz 37:5-6
...bracia zazdrościli Józefowi... Rdz 37:11
A gdy błąkał się Józef po polu, spotkał go pewien człowiek i zapytał go: Kogo szukasz? Odpowiedział: Szukam moich braci... Rdz 37:15
Józef udał się więc za swymi braćmi i znalazł ich w Dotain. Oni ujrzeli go z daleka i zanim się do nich przybliżył, postanowili podstępnie go zgładzić, mówiąc między sobą: Oto nadchodzi ten, który miewa sny! Rdz 37:17-18
...bracia sprzedali Józefa Izmaelitom za dwadzieścia sztuk srebra... Rdz 37:28
Historia kończy się uzdrowieniem i pojednaniem. Jest nadzieja, że w miejscu największego zranienia można doświadczyć przebaczenia i odnowienia.
Niech trwa braterska miłość... Hbr 13:1
I całował Józef wszystkich swoich braci, płacząc wraz z nimi. A potem bracia jego z nim rozmawiali... Rdz 45:15
Źródło: The Mantle of Elijah Ministries
sobota, 1 grudnia 2012
KOŚCIÓŁ
Życie z Bogiem jest fascynujące szczególnie wtedy, gdy możemy dzielić je z innymi. "Jak dobrze i miło, gdy bracia w zgodzie żyją..." [Ps 133:1]. Psalm 133 podkreśla znaczenie relacji. Słowo "bracia" wskazuje na podobieństwo [pokrewieństwo] oraz bliską więź i zależność. W tej zależności i braterstwie jest życie i radość. Życie z Bogiem nie jest jednostkowe lecz wspólne. Chrześcijaństwo i indywidualizm wykluczają się nawzajem. Tylko we wspólnocie możemy doświadczać pełni Bożego życia i pełni Jego obecności. Nie ma znaczenia jak bardzo jesteśmy duchowi indywidualnie, tylko w relacji z innymi stanowimy Ciało Chrystusa - miejsce prawdziwego wyrażania się Boga na ziemi.
niedziela, 28 października 2012
JEST CZAS MILCZENIA... [Koh 3:7]
Gdyby przypadkiem, ktoś czytał mojego bloga i ewentualnie czekał na nowe wpisy to informuję, że nie będzie nowych wpisów do końca listopada :)
wtorek, 9 października 2012
SAMUEL JAKO WZÓR...
Polecam wartościowe nauczanie [moim zdaniem] z Konferencji "Boże naczynie w czasach ostatecznych" [głoszący Danny Kirby z USA]. Źródło: http://polkowice.chwz.pl
Do posłuchania lub ściągnięcia TUTAJ.
STRASZNA TO RZECZ...
"Pan będzie sądzić swój lud. Straszna to rzecz wpaść w ręce Boga żywego..." [Hbr 10:30-31]
Czasami można można mieć złudą nadzieję, że Boży sąd jest od nas daleko. Ignorujemy Boże ostrzeżenia dotyczące sądu i zatwardzamy nasze serca pielęgnując grzech. Lecz Pan Bóg nie ma skłonności do pobłażania naszym grzechom. Nawet jeśli w chwili ich popełniania nie doświadczamy niczego negatywnego. Kompromis i mijanie się z Bożą wolą w jednej dziedzinie pociąga kompromis w całym życiu i postępowaniu. "Jakże to miasto wierne stało się nierządnicą?" [Iz 1:21]. Czy można dojść do miejsca, kiedy zaślepieni grzechem oddajemy się wciąż religijnym praktykom lecz w rzeczywistości Bóg zwraca się przeciwko nam? "Obrzydłe Mi jest wznoszenie dymu; święta nowiu, szabaty, zwoływanie świętych zebrań. Nie mogę ścierpieć świąt i uroczystości. Nienawidzę ich całą duszą..." [Iz 1:13-14]. Boży wyrok pozostaje niezmiennie surowy: "Buntownicy zaś i grzesznicy razem w proch starci, a odstępujący od Pana wyginą." [Iz 1:28]. Kresem ludzkiej pychy jest poniżenie, a kresem ludzkiej wyniosłości jest upokorzenie [zob. Iz 2:17].
Paweł Apostoł napisał:
"Dlatego też zabiegamy o to, żeby się jemu podobać, czy mieszkamy [w ciele], czy [z niego] wychodzimy. Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał [zapłatę] za to, co [czynił] w ciele, według tego, co czynił, czy dobro, czy zło. Wiedząc zatem o tym strachu Pańskim, przekonujemy ludzi..." [2 Kor 5:9-11]
Strzeżmy naszych serc przed każdym przejawem grzechu i pychy. Nie dajmy się zwieść ułudzie grzechu. Pamiętajmy na Bożą obietnicę: "Szczęśliwy sprawiedliwy, bo pozyska dobro; zażywać będzie owocu swych czynów. Biada złemu, bo zło [go spotka], i według czynów jego rąk m odpłacą." [Iz 3:10-11].
"Nie łudźcie się, Bóg nie da się z siebie naśmiewać. Co bowiem człowiek sieje, to też żąć będzie. Bo kto sieje dla swego ciała, z ciała żąć będzie zniszczenie. Kto zaś sieje dla Ducha, z Ducha żąć będzie życie wieczne. A w czynieniu dobra nie bądźmy znużeni, bo w swoim czasie żąć będziemy, jeśli nie ustaniemy. Dlatego więc, dopóki mamy czas, czyńmy dobrze wszystkim, a zwłaszcza domownikom wiary." [Ga 6:7-10]
Trwajmy w Chrystusie.
Czasami można można mieć złudą nadzieję, że Boży sąd jest od nas daleko. Ignorujemy Boże ostrzeżenia dotyczące sądu i zatwardzamy nasze serca pielęgnując grzech. Lecz Pan Bóg nie ma skłonności do pobłażania naszym grzechom. Nawet jeśli w chwili ich popełniania nie doświadczamy niczego negatywnego. Kompromis i mijanie się z Bożą wolą w jednej dziedzinie pociąga kompromis w całym życiu i postępowaniu. "Jakże to miasto wierne stało się nierządnicą?" [Iz 1:21]. Czy można dojść do miejsca, kiedy zaślepieni grzechem oddajemy się wciąż religijnym praktykom lecz w rzeczywistości Bóg zwraca się przeciwko nam? "Obrzydłe Mi jest wznoszenie dymu; święta nowiu, szabaty, zwoływanie świętych zebrań. Nie mogę ścierpieć świąt i uroczystości. Nienawidzę ich całą duszą..." [Iz 1:13-14]. Boży wyrok pozostaje niezmiennie surowy: "Buntownicy zaś i grzesznicy razem w proch starci, a odstępujący od Pana wyginą." [Iz 1:28]. Kresem ludzkiej pychy jest poniżenie, a kresem ludzkiej wyniosłości jest upokorzenie [zob. Iz 2:17].
Paweł Apostoł napisał:
"Dlatego też zabiegamy o to, żeby się jemu podobać, czy mieszkamy [w ciele], czy [z niego] wychodzimy. Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał [zapłatę] za to, co [czynił] w ciele, według tego, co czynił, czy dobro, czy zło. Wiedząc zatem o tym strachu Pańskim, przekonujemy ludzi..." [2 Kor 5:9-11]
Strzeżmy naszych serc przed każdym przejawem grzechu i pychy. Nie dajmy się zwieść ułudzie grzechu. Pamiętajmy na Bożą obietnicę: "Szczęśliwy sprawiedliwy, bo pozyska dobro; zażywać będzie owocu swych czynów. Biada złemu, bo zło [go spotka], i według czynów jego rąk m odpłacą." [Iz 3:10-11].
"Nie łudźcie się, Bóg nie da się z siebie naśmiewać. Co bowiem człowiek sieje, to też żąć będzie. Bo kto sieje dla swego ciała, z ciała żąć będzie zniszczenie. Kto zaś sieje dla Ducha, z Ducha żąć będzie życie wieczne. A w czynieniu dobra nie bądźmy znużeni, bo w swoim czasie żąć będziemy, jeśli nie ustaniemy. Dlatego więc, dopóki mamy czas, czyńmy dobrze wszystkim, a zwłaszcza domownikom wiary." [Ga 6:7-10]
Trwajmy w Chrystusie.
piątek, 28 września 2012
SZKOŁA CHRYSTUSA RAZ JESZCZE
Kilka myśli z dzisiejszego spotkania w ramach Szkoły Chrystusa Berta Clendennena, z lekcji "Przyciąganie Bożej uwagi" [cykl MODLITWA]
"...bez względu na to, jaki sukces osiągnie poselstwo, jeśli nie czyni mnie osobą bardziej świętą, jest doktryną diabła. Jeśli nie inspiruje mnie do szukania świętości Bożej, jeśli nie prowadzi mnie do szukania Bożej chwały, nie ma z niego żadnego pożytku."
"Brak duchowej mocy w kościele jest wynikiem bałwanów w sercu. Dusimy się rzeczami powierzchownymi i nieistotnymi, które ograbiły nas z naszej komory modlitwy."
"Bóg pragnie ludzi, którzy są wierni swemu Panu, ludzi, dla których pokuta jest sposobem na życie. Ludzi oddzielonych od wszystkiego, co jest dotknięte przez świat, posiadających głębokie pragnienie Boga i Jego Królestwa. Tacy ludzie przyciągają Bożą uwagę."
Izajasza 66:2
"Bo to wszystko ręka moja uczyniła, i nią stanęło to wszystko, mówi Pan. Wszakże Ja na tego patrzę, który jest utrapionego i skruszonego ducha, a który drży na słowo moje."
"...bez względu na to, jaki sukces osiągnie poselstwo, jeśli nie czyni mnie osobą bardziej świętą, jest doktryną diabła. Jeśli nie inspiruje mnie do szukania świętości Bożej, jeśli nie prowadzi mnie do szukania Bożej chwały, nie ma z niego żadnego pożytku."
"Brak duchowej mocy w kościele jest wynikiem bałwanów w sercu. Dusimy się rzeczami powierzchownymi i nieistotnymi, które ograbiły nas z naszej komory modlitwy."
"Bóg pragnie ludzi, którzy są wierni swemu Panu, ludzi, dla których pokuta jest sposobem na życie. Ludzi oddzielonych od wszystkiego, co jest dotknięte przez świat, posiadających głębokie pragnienie Boga i Jego Królestwa. Tacy ludzie przyciągają Bożą uwagę."
Izajasza 66:2
"Bo to wszystko ręka moja uczyniła, i nią stanęło to wszystko, mówi Pan. Wszakże Ja na tego patrzę, który jest utrapionego i skruszonego ducha, a który drży na słowo moje."
sobota, 22 września 2012
KILKA MYŚLI ZE SZKOŁY CHRYSTUSA
Od wakacji wraz z przyjaciółmi w Chrystusie uczestniczę w "Szkole Chrystusa" Berta Clendennena. Poniżej kilka myśli autorstwa Berta Clendennena z ostatnich spotkań w ramach szkoły.
Cykl "WIARA", lekcja Wiara - dar Boży.
"Bóg nie działa dla nas na żadnej innej podstawie, niż wiara. W sercu człowieka wierzącego jest wiara, ale wiele razy jesteśmy tak zdominowani przez starą, niewierną naturę, że nasza wiara usypia. Kiedy się to stanie, strach zaczyna zwyciężać wiarę jedynym sposobem odbicia się od tego jest modlitwa, aż uświadomimy sobie, że 'Bóg jest'. Jego obecność zawsze pokonuje strach. Mojżesz udał się do Egiptu, a każdy krok, jaki jego osiołek stawiał w kierunku Egiptu, był przepełniony wątpliwościami i strachem. Diabeł przypominał mu, że jest poszukiwany w Egipcie. Przy każdym kroku osiołka 'stary człowiek' w Mojżeszu mówił, 'jesteś człowiekiem poszukiwanym, jesteś mordercą, a twoje zdjęcie jest na każdej poczcie w Egipcie. Nie możesz tego zrobić. Chyba zwariowałeś.' Różnica pomiędzy Mojżeszem, a 95% chrześcijan polega na tym, że Mojżesz nie zawrócił swojego zwierzęcia. On poszedł dalej pomimo strachu. Miał takie same obawy i strach, jak my. Mojżesz przeżywał taki sam strach, jak wy, kiedy stajecie przed niemożliwą sytuacją. Różnica pomiędzy Mojżeszem, a większością z nas polega na tym, że on nie pozwolił, by ten strach nim rządził. On wstał i poszedł. Wiara staje po stronie Bożej. Stajesz przed górą, za którą nic nie widzisz. Wiesz, że Bóg może, ale się boisz. Jesteś w dobrym towarzystwie. Każdy, kto był przed tobą, też się bał, kiedy tam był. Najważniejszym działaniem wiary jest posłuszeństwo, posłuszeństwo Bogu pomimo strachu."
Wiara zaś jest gwarancją tego, czego się spodziewamy, dowodem istnienia rzeczy, których nie widzimy. [Hbr 11:1]
Trwajmy w Chrystusie.
Cykl "WIARA", lekcja Wiara - dar Boży.
"Bóg nie działa dla nas na żadnej innej podstawie, niż wiara. W sercu człowieka wierzącego jest wiara, ale wiele razy jesteśmy tak zdominowani przez starą, niewierną naturę, że nasza wiara usypia. Kiedy się to stanie, strach zaczyna zwyciężać wiarę jedynym sposobem odbicia się od tego jest modlitwa, aż uświadomimy sobie, że 'Bóg jest'. Jego obecność zawsze pokonuje strach. Mojżesz udał się do Egiptu, a każdy krok, jaki jego osiołek stawiał w kierunku Egiptu, był przepełniony wątpliwościami i strachem. Diabeł przypominał mu, że jest poszukiwany w Egipcie. Przy każdym kroku osiołka 'stary człowiek' w Mojżeszu mówił, 'jesteś człowiekiem poszukiwanym, jesteś mordercą, a twoje zdjęcie jest na każdej poczcie w Egipcie. Nie możesz tego zrobić. Chyba zwariowałeś.' Różnica pomiędzy Mojżeszem, a 95% chrześcijan polega na tym, że Mojżesz nie zawrócił swojego zwierzęcia. On poszedł dalej pomimo strachu. Miał takie same obawy i strach, jak my. Mojżesz przeżywał taki sam strach, jak wy, kiedy stajecie przed niemożliwą sytuacją. Różnica pomiędzy Mojżeszem, a większością z nas polega na tym, że on nie pozwolił, by ten strach nim rządził. On wstał i poszedł. Wiara staje po stronie Bożej. Stajesz przed górą, za którą nic nie widzisz. Wiesz, że Bóg może, ale się boisz. Jesteś w dobrym towarzystwie. Każdy, kto był przed tobą, też się bał, kiedy tam był. Najważniejszym działaniem wiary jest posłuszeństwo, posłuszeństwo Bogu pomimo strachu."
Wiara zaś jest gwarancją tego, czego się spodziewamy, dowodem istnienia rzeczy, których nie widzimy. [Hbr 11:1]
Trwajmy w Chrystusie.
niedziela, 2 września 2012
DOBRE I ZŁE OKO
Na kartach Ewangelii możemy przeczytać następujące słowa Pana Jezusa: Oko jest lampą ciała. Jeśli więc masz "dobre oko" [tzn. jeśli jesteś hojny], całe twoje ciało będzie pełne światła, jeśli jednak masz "złe oko" [jesteś skąpy], całe twoje ciało będzie pełne ciemności. Jeśli zatem światło w tobie jest ciemnością, to jakże wielka to ciemność! [Mt 6:22-23, Komentarz Żydowski do NT]
Słowa dodane w nawiasach ["jeśli jesteś hojny" i "jesteś skąpy"] oddają właściwe znaczenie słów Pana Jezusa. W podobny sposób wyjaśnia ten fragment Biblii William Barclay w Komentarzu do Nowego Testamentu. Poniżej fragment z Williama Barclaya:
"Pan
Jezus mówi o pewnej szczególnej cnocie, która rozjaśnia oko i o pewnym
szczególnym błędzie, który oko zaciemnia. Czytamy o „zdrowym” oku i o „chorym”.
To dosłowne tłumaczenie z języka greckiego. Lecz słów tych użyto tu w
szczególny sposób, dość powszechnie spotykany w języku greckim, w którym Nowy
Testament został napisany.
Słowo
„zdrowe”, po grecku hablous, ma odpowiadający mu rzeczownik hablotes.
Jakub mówiąc o Bogu, który daje chętnie (Jk 1,5), używa przysłówka hablos.
Podobnie w Rz
12,8 Paweł zachęca przyjaciół do tego, by ofiarowali „w szczerości”
(hablos). Paweł przypomina zborowi korynckiemu „ochotną wolę” (hablotes) zborów
macedońskich i mówi o ich własnej „szczodrobliwości” (hablous) do
udzielania pomocy wszystkim (2 Kor 9,11). Podsumowując znaczenie słowa hablous
winniśmy je przetłumaczyć przez wspaniałomyślność, życzliwość. Pan Jezus
mówi właśnie o życzliwym oku.
Słowo „chore” – po
grecku poneros to literalne znaczenie wyrazu. Jednakże w Nowym
Testamencie i w Septuaginacie poneros zazwyczaj znaczy: skąpstwo lub
niechęć. W piątej księdze Mojżesza o obowiązku udzielania pożyczki bratu
znajdującemu się w biedzie. Sprawę tę jednak komplikował fakt, że każdy kolejny
siódmy rok był rokiem skreślania długów. Mogło się więc zdarzyć, że gdy zbliżał
się siódmy rok, ktoś ostrożny odmawiał udzielania pomocy w obawie, aby dana
osoba nie skorzystała z prawa siódmego roku i nigdy nie oddała długu. Zakon tak
ujmuje to prawo: „Strzeż się, by nie powstała w twym sercu niegodziwa myśl:
„blisko jest rok siódmy, rok darowania”, byś złym okiem (poneros) nie
patrzył na ubogiego twego brata nie udzielając mu pomocy” (5 Mjż 15,9). Z
powyższego widać wyraźnie, że poneros oznacza „skąpić”, „żywić niechęć”,
„być nieżyczliwym”. Przysłowie mówi: „Z nieżyczliwym człowiekiem nie ucztuj” (Prz
23,6 – dosłownie: nie ucztuj z człowiekiem który ma złe oko). Powiedzieliśmy:
„Nie bądź gościem w dom człowieka, który patrzy z niechęcią na każdy spożywany
przez ciebie kęs”. Inne przysłowie mówi: „Człowiek o złym oku jest chciwy
bogactwa” (Prz 25,22). Inaczej mówiąc: „Skąpy i nieżyczliwy człowiek zawsze
ogląda się za własnym zyskiem”. Chcąc wydobyć rzeczywiste znaczenie tego tekstu
winniśmy przetłumaczyć słowo poneros nie przez złe, lecz skąpe,
nieżyczliwe.
Jezus mówi: „Jedynie
życzliwe nastawienie może zapewnić ci jasny i niezniekształcony pogląd na życie
i ludzi. Nic tak bardzo nie zniekształca naszego poglądu na życie i ludzi jak
skąpstwo i nieżyczliwość.
1. Winniśmy być
wspaniałomyślni, wielkoduszni, życzliwi w naszych sądach o bliźnich. W
naturze człowieka istnieje skłonność do posądzania innych o najgorsze, oraz
nieszczęsne upodobanie do powtarzania tego najgorszego. Niemal codziennie
rujnuje się reputację zupełnie niewinnych ludzi, podczas pogawędki nad
filiżanką kawy. Świat uniknąłby wielu tragedii, gdybyśmy oceniali naszych
bliźnich nie od najgorszej ale od najlepszej strony.
2. Nasze postępowanie
winna cechować życzliwość. Catherine Mac Donald Mac Lean w swej
biografii Marka Rutherforda pisze o tym, jak przybył on do Londynu, by podjąć
pracę: „Właśnie w tym czasie można było zauważyć zalążek przejmującej troski o
ludzkie dusze, która miała stać się jego stałym nawykiem. Palącym problemem,
jaki go prześladował w owym czasie był los ludzi zamieszkałych w jego
dzielnicy. „Co mogę uczynić? W czym mogę im pomóc?” Po długich rozmyślaniach
doszedł do przekonania, że najmniejsze nawet działanie ma większą wartość, niż
najgwałtowniejszy wybuchy niezadowolenia kończące się tylko na słowach. Kiedy
Marek Rutherford pracował u wydawcy Champana, pracowała tam również Maria Evan.
Zaabsorbował go jeden fakt dotyczący tej kobiety: „Była biedna. Miała bardzo
skromny dochód, jej zajęcie literackie dawało bardzo słabe szanse na utrzymanie
się. Była jednak niesłychanie życzliwa. Opiekowała się kulawymi psami, a ubóstwo
innych wzruszało ją bardziej niż własne. Płakała bardziej z tego powodu, że nie
może ulżyć niedoli siostry, niż z powodu własnego niedostatku”. Jeśli tak
odczuwamy, wówczas zaczynamy widzieć ludzi i rzeczy wyraźniej. Wtedy w nasze
oczy wpada więcej światła.
Nieżyczliwe nastawienie,
złe oko powoduje trojakie szkody:
1. Zakłóca wewnętrzną
równowagę. Jeśli ktoś zazdrości zawsze drugiemu sukcesu, zawistnym okiem
patrzy na czyjeś szczęście, zamyka serce w obliczu potrzeb innego, staje się
najbardziej żałosnym stworzeniem pod słońcem – człowiekiem patrzącym na innych
złym okiem. Wzrasta w nim gorycz i niechęć, która okrada go ze szczęścia,
pokoju, która niszczy spokój duszy.
2. Uniemożliwia
współżycie z ludźmi. Na człowieka nieżyczliwego wszyscy patrzą z niechęcią.
Nikt go nie lubi. Miłosierdzie zakrywa mnóstwo grzechów, lecz chciwość
przekreśla wiele zalet. Chociaż jakiś człowiek ma wiele wad, to jednak znajdą
się tacy, którzy będą go kochać. Chciwcem natomiast, bez względu na to, ile by
miał zalet wszyscy będą nim gardzić.
3. Uniemożliwia
współżycie z Bogiem. Nikt nie jest tak życzliwy jak Bóg. Na dłuższą metę
nie może istnieć zgodne współżycie pomiędzy dwojgiem ludzi, którzy kierują się
diametralnie różnymi zasadami. Nie ma mowy o przyjaźni pomiędzy Bogiem ŕ
człowiekiem o sercu zlodowaciałym przez skąpstwo.
Złe oko zniekształca
zdolność naszego widzenia. Tylko życzliwe oko widzi wyraźnie, ponieważ widzi
tak, jak widzi Bóg."
Obyśmy mieli "dobre oko" i chodzili w światłości!
sobota, 25 sierpnia 2012
MOC ZACHĘTY
Dlatego zachęcajcie się wzajemnie i budujcie jedni drugich, jak to zresztą czynicie. [1 Tesaloniczan 5:11]
Wstał więc, jadł i pił, a potem, pokrzepiony w ten sposób, wędrował przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy aż do góry Bożej Horeb. [1 Królewska 19:8]
Na kartach Biblii wielokrotnie znajdujemy polecenie by zachęcać, budować, posilać i wspierać jedni drugich. Nie można nie docenić posilenia, które otrzymujemy od innych. Codziennie stajemy do walki o wiarę i zdarzają się okresy zmęczenia i zniechęcenia. Eliasz po wielkim zwycięstwie na górze Karmel przeżywał okres zniechęcenia: "...życzył sobie śmierci, mówiąc: 'Dość już żyłem! Teraz, Panie, zabierz moją duszę, bowiem nie jestem lepszy od moich przodków" [1 Krl 19:4] Jednak historia Eliasza nie kończy się na zniechęceniu i depresji. Doświadczył posilenia i wzmocnienia. W jego przypadku był to anioł "...dotknął go i powiedział do Eliasza: 'Wstań, posil się'..." [1 Krl 19:5] To posilenie wystarczyło Eliaszowi na 40 dni i nocy wędrówki na górę Horeb gdzie spotkał się z Bogiem.
Oby Pan Bóg używał nas w dziele posilania i wzmacniania braci, tak, by w mocy naszej zachęty i pokrzepienia mogli kontynuować swoje pielgrzymowanie z Bogiem.
Niech z ust waszych nie wychodzi żadne złe słowo; mówcie tylko to, co pożyteczne, co służy zbudowaniu innych według potrzeby i czyni zadość pragnieniom tych, którzy słuchają waszego słowa. [Efezjan 4:29]
Wstał więc, jadł i pił, a potem, pokrzepiony w ten sposób, wędrował przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy aż do góry Bożej Horeb. [1 Królewska 19:8]
Na kartach Biblii wielokrotnie znajdujemy polecenie by zachęcać, budować, posilać i wspierać jedni drugich. Nie można nie docenić posilenia, które otrzymujemy od innych. Codziennie stajemy do walki o wiarę i zdarzają się okresy zmęczenia i zniechęcenia. Eliasz po wielkim zwycięstwie na górze Karmel przeżywał okres zniechęcenia: "...życzył sobie śmierci, mówiąc: 'Dość już żyłem! Teraz, Panie, zabierz moją duszę, bowiem nie jestem lepszy od moich przodków" [1 Krl 19:4] Jednak historia Eliasza nie kończy się na zniechęceniu i depresji. Doświadczył posilenia i wzmocnienia. W jego przypadku był to anioł "...dotknął go i powiedział do Eliasza: 'Wstań, posil się'..." [1 Krl 19:5] To posilenie wystarczyło Eliaszowi na 40 dni i nocy wędrówki na górę Horeb gdzie spotkał się z Bogiem.
Oby Pan Bóg używał nas w dziele posilania i wzmacniania braci, tak, by w mocy naszej zachęty i pokrzepienia mogli kontynuować swoje pielgrzymowanie z Bogiem.
Niech z ust waszych nie wychodzi żadne złe słowo; mówcie tylko to, co pożyteczne, co służy zbudowaniu innych według potrzeby i czyni zadość pragnieniom tych, którzy słuchają waszego słowa. [Efezjan 4:29]
środa, 15 sierpnia 2012
PSALM 119
Psalm 119 wyraża tęsknotę za Bogiem i umiłowanie Jego Słowa. Warto zwrócić uwagę na pojawiające się w nim stwierdzenia: "całym sercem..." [w. 2], "z całego serca szukam Ciebie..." [w. 10], "Dusza moja omdlewa z tęsknoty..." [w. 20], "Lgnę do Twoich napomnień..." [w. 31], "Pożądam Twoich postanowień..." [w. 40], "Szukam Twoich postanowień..." [w. 45], "Śpieszę bez ociągania, by przestrzegać Twoich przykazań..." [w. 60], "całym sercem strzegę Twoich postanowień..." [w. 69], "znajduję rozkosz w Twoim prawie..." [w. 70], "Drży moje ciało z bojaźni przed Tobą..." [w. 120], Z całego serca wołam..." [w. 145].
Niech Pan wzbudza w nas gorliwość w szukaniu Jego i pragnienie poznawania Jego woli. Wszak w tym jest życie, by miłować Pana Boga, słuchać Jego głosu i lgnąć do Niego [zob. Pwt 30:20].
Niech Pan wzbudza w nas gorliwość w szukaniu Jego i pragnienie poznawania Jego woli. Wszak w tym jest życie, by miłować Pana Boga, słuchać Jego głosu i lgnąć do Niego [zob. Pwt 30:20].
niedziela, 22 lipca 2012
WŁAŚCIWIE ROZUMIANA TROSKA O ŻYCIE
Wielokrotnie
na kartach Biblii znajdujemy słowa mówiące o błogosławieństwie i powodzeniu
jako rezultacie posłuszeństwa i wierności Bogu, i jednocześnie znajdujemy słowa
ostrzeżenia przed sądem Bożym jako rezultacie nieposłuszeństwa i grzechu. W
Księdze Jozuego znajdujemy zachętę do wiernego służenia Bogu [Jozuego 23].
„Okażcie
się mężni, by strzec i wypełniać wszystko, co napisane w Księdze Prawa
Mojżesza, nie odstępując od niego ani na prawo, ani na lewo…” [w. 6]
„…powinniście
przylgnąć do Pana, Boga waszego…” [w. 8]
„Troszczcie
się bardzo o wasze życie, miłując Pana, Boga waszego.” [w. 11]
Niech
Pan da nam łaskę byśmy przylgnęli do Niego i strzegli Jego Słowa.
Oby
wyrazem zdrowej i właściwej troski o nasze życie było miłowanie Boga całym
sercem, całym umysłem i ze wszystkiej siły.
niedziela, 17 czerwca 2012
DO KOŃCA
"Było to przed Świętem Paschy. Jezus wiedząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował." [Jana 13:1]
Zwykle mamy tendencje do stawiania granic naszej miłości. Nawet na poziomie małżeństwa, mimo składanej przysięgi "nie opuszczę cię aż do śmierci", stawiamy granice naszym wzajemnym zobowiązaniom i miłości. Rozwód to dowód na postawienie granicy miłości małżeńskiej. Zerwane relacje, nieprzebaczenie, rozgoryczenie, wskazują na niedoskonałość naszej miłości.
Pan Jezus umiłowawszy swoich uczniów, do końca ich umiłował...
Jeśli nasza miłość do współmałżonka, do braci jest miłością "do pewnego momentu" to nie jest to miłość Chrystusowa.
czwartek, 24 maja 2012
CENZURA NA KSIĄŻKI CHRZEŚCIJAŃSKIE W POLSCE
Poniżej umieszczam treść listu od wydawcy Oficyny Wydawniczej VOCATIO, Piotra Wacławika. [źródło: http://chrzescijanin.pl/cenzura-na-ksiazki-chrzescijanskie-w-polsce/]
Kwestie poruszane w tym liście mogą budzić niepokój, szczególnie w kontekście szeroko rozpowszechnionego liberalizmu moralnego. Działania Rzecznika Praw Dziecka wpychają nas do tzw. "wyzwolonej" Europy, o której mówi Paweł Apostoł w liście do Rzymian: "I tak podając się za mądrych, stali się głupimi. Majestat nieprzemijającego Boga zamienili na obraz przedstawiający zniszczalnego człowieka, ptaki, zwierzęta czworonożne i płazy. Dlatego też wydał ich Bóg poprzez żądze ich serc na łup nieczystości, aby sami zhańbili własne ciała, Ci, co prawdę Bożą zamienili na kłamstwo i czcili stworzenie oraz służyli jemu, a nie Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. Dlatego to oddał ich Bóg we władanie bezwstydnym chuciom. Kobiety ich bowiem zamieniły stosunki naturalne na obcowanie przeciwne naturze. Podobnie też i mężczyźni, zaniechawszy naturalnego współżycia z kobietami, zapłonęli wzajemnym do siebie pożądaniem: mężczyźni uprawiali bezwstyd z mężczyznami i tak sami na sobie otrzymywali słuszną zapłatę za swoje zboczenia. Tak więc ponieważ nie doszli do wniosku, że trzeba poznać Boga, wydał ich Bóg na pastwę przewrotnych myśli, aby czynili to, czego nie powinno się czynić. Byli więc pełni wszelkiej nieprawości, złości, chciwości, niegodziwości, zazdrości, zabójstw, kłótni, podstępu, złośliwości. Stali się potwarcami, Oszczercami, znienawidzili Boga, popadli w zuchwałość, pychę, chełpliwość. Wymyślali różne zbrodnie, byli nieposłuszni rodzicom, Jako ludzie nierozumni, chwiejni, bez serca, bez litości…"
Kwestie poruszane w tym liście mogą budzić niepokój, szczególnie w kontekście szeroko rozpowszechnionego liberalizmu moralnego. Działania Rzecznika Praw Dziecka wpychają nas do tzw. "wyzwolonej" Europy, o której mówi Paweł Apostoł w liście do Rzymian: "I tak podając się za mądrych, stali się głupimi. Majestat nieprzemijającego Boga zamienili na obraz przedstawiający zniszczalnego człowieka, ptaki, zwierzęta czworonożne i płazy. Dlatego też wydał ich Bóg poprzez żądze ich serc na łup nieczystości, aby sami zhańbili własne ciała, Ci, co prawdę Bożą zamienili na kłamstwo i czcili stworzenie oraz służyli jemu, a nie Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. Dlatego to oddał ich Bóg we władanie bezwstydnym chuciom. Kobiety ich bowiem zamieniły stosunki naturalne na obcowanie przeciwne naturze. Podobnie też i mężczyźni, zaniechawszy naturalnego współżycia z kobietami, zapłonęli wzajemnym do siebie pożądaniem: mężczyźni uprawiali bezwstyd z mężczyznami i tak sami na sobie otrzymywali słuszną zapłatę za swoje zboczenia. Tak więc ponieważ nie doszli do wniosku, że trzeba poznać Boga, wydał ich Bóg na pastwę przewrotnych myśli, aby czynili to, czego nie powinno się czynić. Byli więc pełni wszelkiej nieprawości, złości, chciwości, niegodziwości, zazdrości, zabójstw, kłótni, podstępu, złośliwości. Stali się potwarcami, Oszczercami, znienawidzili Boga, popadli w zuchwałość, pychę, chełpliwość. Wymyślali różne zbrodnie, byli nieposłuszni rodzicom, Jako ludzie nierozumni, chwiejni, bez serca, bez litości…"
Drodzy z Chrystusie,
Próby wprowadzenia cenzury prewencyjnej wobec książek chrześcijańskich nabierają rozmachu. Nasze wydawnictwo dostało od Rzecznika Praw Dziecka pismo w sprawie wycofania kolejnych książek. Tym razem chodzi o: „I kto tu rządzi?” – Roberta Barnesa oraz „Dzieci i wychowanie” – Jamesa Dobsona. Wiem skądinąd, że inni wydawcy chrześcijańscy również otrzymują od RPD podobne pisma, a także wezwania na policję i do prokuratury. Zaczyna się dziać zupełnie niefajnie. Dlatego ogromnie cieszy akcja podjęta w internecie przeciwko takim praktykom: http://www.facebook.com/stopcenzurzeksiazek
Próby wprowadzenia cenzury prewencyjnej wobec książek chrześcijańskich nabierają rozmachu. Nasze wydawnictwo dostało od Rzecznika Praw Dziecka pismo w sprawie wycofania kolejnych książek. Tym razem chodzi o: „I kto tu rządzi?” – Roberta Barnesa oraz „Dzieci i wychowanie” – Jamesa Dobsona. Wiem skądinąd, że inni wydawcy chrześcijańscy również otrzymują od RPD podobne pisma, a także wezwania na policję i do prokuratury. Zaczyna się dziać zupełnie niefajnie. Dlatego ogromnie cieszy akcja podjęta w internecie przeciwko takim praktykom: http://www.facebook.com/stopcenzurzeksiazek
Jeśli obrona swobody czytania i głoszenia treści zgodnych
z Biblią jest dla Was ważna, to zachęcam gorąco, abyście aktywnie
włączyli się do tej akcji oraz rozpropagowali ją wśród swoich znajomych.
Szalenie ważne jest teraz szybkie pobudzenie wierzących ludzi do
działania, a przynajmniej do obrony absolutnego minimum tzn. wolności
słowa. Mamy przecież prawa obywatelskie zagwarantowane przez Konstytucję
RP. Bez swobodnego dostępu do Słowa Bożego oraz wolności w głoszeniu
prawd biblijnych, społeczeństwo zostanie błyskawicznie zindoktrynowane, a
model szwedzki zostanie szybko i skutecznie wprowadzony również w
Polsce. W Szwecji już oficjalnie istnieje zakaz publicznego odczytywania
niektórych fragmentów Biblii, a dokładnie tych, które piętnują tzw.
„wyzwolone” modele seksualne, które Bóg najzwyczajniej nazywa grzechem, a
które współczesne media lobbują jako „normalne”. Nie przegapmy więc
tych procesów spychania chrześcijaństwa na margines społeczny, które
zachodzą już nie tylko w mediach, ale także na szczeblu instytucji
rządowych.
Przede wszystkim jednak proszę Was o modlitwę, aby Pan
okazał swoją moc w tej sprawie. Sam postanowiłem nie wycofywać
wspomnianych książek z rynku, chyba, że zostanę do tego zmuszony siłą.
Jak dotąd wierzący ludzie w naszym kraju zbyt łatwo oddają pole
rozwydrzonym głosicielom liberalizmu moralnego i pozwalają na
ograniczanie własnych praw i swobód. Może już wystarczy? Działania
pewnych wrogich Bogu ośrodków intelektualnych są wyraźnie skoncentrowane
na rozbijaniu rodziny, niszczeniu więzi małżeńskich i zrywaniu więzi
rodzicielskich. Wygląda na to, że teraz doszli oni do wniosku (zresztą
słusznego), że wprowadzenie cenzury na książki chrześcijańskie będzie
znakomitym krokiem w tej walce. A jest to walka o wpływ na umysły nasze i
naszych dzieci.
Jeszcze raz zachęcam Was do wsparcia tej akcji własnym działaniem
oraz przekazania tej informacji dalej, swoim znajomym. Zobaczcie jak
aktywni są przeciwnicy Słowa Bożego. Na jedno wezwanie tysiącami
wysyłają listy i petycje. Czy nas nie stać na podobne zdyscyplinowanie?
Czy nasza wiara ma być bezużyteczna? Oby się nie okazało, że jest taką.
Niech Pan ma w opiece nas i nasze rodziny!
Serdecznie pozdrawiam w Chrystusie,
Piotr Wacławik
wydawca
Oficyna Wydawnicza VOCATIO
TUTAJ można pobrać listy będące formą protestu wobec praktyk RPD.
wydawca
Oficyna Wydawnicza VOCATIO
TUTAJ można pobrać listy będące formą protestu wobec praktyk RPD.
środa, 16 maja 2012
PROWADZENI PRZEZ DUCHA
"Być prowadzonym przez Ducha znaczy zerwać kajdany cielesnego umysłu. Jeśli my [kościół] mamy myśleć tak, jak myślał Chrystus, to musimy myśleć o tym, co niewiarygodne i wierzyć w to. Pismo mówi o kalekach, o tych, którzy stracili jakąś część swojego ciała, którzy przyszli do Jezusa i zostali uzdrowieni [Mt 15:30-31]. Aby widzieć takie cuda musimy wyjść poza nasz cielesny umysł. Tylko umysł Chrystusa może zrodzić taką moc i jeśli kiedykolwiek mamy zobaczyć Boga działającego w ten sposób, to musimy myśleć Jego myślami [Jego umysłem]. Jedynymi Bożymi ograniczeniami w kościele są te, nałożone przez cielesny umysł. To religijny umysł, który chce uniknąć tego, w co nie potrafi uwierzyć, mówi, że takie cuda nie są dzisiaj dla nas. Po raz kolejny u kresu wieku kościół musi nauczyć się myśleć inaczej niż świat..."
Bert Clendennen, Odnowienie przesłania pięćdziesiątnicy.
Bert Clendennen, Odnowienie przesłania pięćdziesiątnicy.
wtorek, 1 maja 2012
URAZA
Prawdziwym świadectwem naszego chodzenia z Bogiem są relacje, które budujemy z innymi. Apostoł Jan pisał: "Jeśliby ktoś mówił: 'Miłuję Boga', a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi." [Jana 4:20]. To co stoi na przeszkodzie naszej wzajemnej miłości to URAZA, czyli trzymanie zranień, gniewu i nieprzebaczenia.
Bert Clandennen pisał: "Uraza jest jak rak. Zniszczy cię zarówno fizycznie, jak i duchowo. Nie ważne co inni ci zrobili, ty masz postępować właściwie. Jeśli oddasz cios, nie jesteś lepszy niż oni. Kiedy ludzie rysują swój okrąg i stawiają cię poza nim, ty musisz nakreślić swój tak duży, by znów mogli się znaleźć w środku." ["Szkoła Chrystusa"]
Muszę zbadać jak wielki jest mój okrąg i czy przypadkiem ktoś nie jest nim objęty z powodu mojej urazy, niechęci i obojętności.
Niech Bóg okaże nam łaskę. Trwajmy w miłości Chrystusa.
Bert Clandennen pisał: "Uraza jest jak rak. Zniszczy cię zarówno fizycznie, jak i duchowo. Nie ważne co inni ci zrobili, ty masz postępować właściwie. Jeśli oddasz cios, nie jesteś lepszy niż oni. Kiedy ludzie rysują swój okrąg i stawiają cię poza nim, ty musisz nakreślić swój tak duży, by znów mogli się znaleźć w środku." ["Szkoła Chrystusa"]
Muszę zbadać jak wielki jest mój okrąg i czy przypadkiem ktoś nie jest nim objęty z powodu mojej urazy, niechęci i obojętności.
Niech Bóg okaże nam łaskę. Trwajmy w miłości Chrystusa.
niedziela, 22 kwietnia 2012
ŹRÓDŁO RADOŚCI
Księga Habakuka jest księgą skargi, sądu ale też nadziei. Ostatni rozdział księgi zawiera modlitwę proroka, modlitwę, w której opis Bożego gniewu przeplata się wezwaniem "w czasie gniewu wspomnij na miłosierdzie..." [Hbk 3:2]. Aż wreszcie prorok kończy modlitwę deklaracją odnoszącą się do źródła prawdziwej radości. Pośród sądu i braku wyraźnego błogosławieństwa ["figowiec nie rozwija pąków, nie przynoszą plonu winnice, zawiódł owoc oliwek..."] źródłem radości dla proroka jest Bóg - On jest godzien zaufania, nawet wbrew temu, co widzą nasze oczy. Ufność ku Bogu, pozwala nam w każdej sytuacji mówić: "Ja mimo to w Panu będę się radować, weselić się będę w Bogu, moim Zbawicielu." [Hbk 3:18]. Źródło radości nie bije w okolicznościach naszego życia, prawdziwe źródło radości bije w relacji ufności do Boga. Tego się uczę i tego najbardziej potrzebuję.
niedziela, 8 kwietnia 2012
ISTOTA MODLITWY
"To, co Bóg uczynił wielokrotnie przedmiotem swych obietnic, lud Boży powinien uczynić przedmiotem swoich licznych modlitw."
JONATHAN EDWARDS (1703-1758)
KOŚCIÓŁ
Nie trudno zauważyć, że Kościół jest spustoszony. Czasami myślimy, że brat czy siostra są tak właśnie spustoszeni. Gdy jednak dzieci Boże zostaną oświecone światłem Pana, zobaczą, że wiele z ich upadków i słabości to kłamstwa. Wyobraźcie sobie na przykład małe dziecko, które wybiegnie na ulicę i wróci oblepione błotem. Mimo, że wchodzi do domu brudne, twierdzę, że jest czyste i piękne. To prawda, że jego ciało jest pokryte brudem, lecz nie dziecko jest źródłem tego brudu. Gdy zostanie umyte, znów będzie czyste. Każde dziecko Boże musi zobaczyć, że jest dobre nawet zanim zostanie umyte. Chociaż Kościół nie wygląda dzisiaj tak chwalebnie, jak mówi o nim Bóg, lecz przecież jest on chwalebny.
Watchman Nee, Prawowierność Kościoła.
Watchman Nee, Prawowierność Kościoła.
sobota, 7 kwietnia 2012
W JEGO DOMU
"Panie, kto zamieszka w Twoim domu; kto będzie mieszkał na Twojej świętej górze? Ten, kto postępuje bez zarzutu, świadczy sprawiedliwość oraz mówi prawdę w swym sercu. Nie spotwarza swoim językiem, nie czyni złego bliźniemu, ani nie rzuca hańby na bliskiego. Nikczemnik jest wzgardzony w jego oczach, a bogobojnych szanuje; tego, kto przysięga na swoją szkodę i nie zmienia. Nie daje swoich pieniędzy na lichwę oraz łapówki przeciwko niewinnym nie bierze. Kto tak czyni, nigdy się nie zachwieje." [Psalm 15]
W Bożej obecności nie ma miejsca na zepsucie spowodowane grzechem. Dlatego każdy, kto pragnie przebywać w Bożej obecności musi przyoblec się w Chrystusa, który stał się dla nas sprawiedliwością i uświęceniem [1 Kor 1:30]. Jedynie w Chrystusie możemy być "bez skazy", jedynie w Nim możemy podobać się Bogu, tak by cieszyć się Jego obecnością i być Jego domownikiem.
"A zwłaszcza rozumiejcie chwilę obecną: teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy uwierzyli. Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła. Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości. Ale przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie troszczcie się zbytnio o ciało, dogadzając żądzom." [Rz 13:11-14]
Przyzwoite życie, o którym mówią słowa Psalmu 15 jest rezultatem więzi z Chrystusem, której sobie i innym życzę.
piątek, 6 kwietnia 2012
piątek, 30 marca 2012
PRZYJAŹŃ
Czytając Nową Biblię Gdańską natrafiłem na taki oto werset w Księdze Przypowieści [Przysłów] "Prawie każdy człowiek natrafia na człowieka mu życzliwego, ale wiernego przyjaciela - któż takiego znajdzie?" [Prz 20:6]
Życzliwość to cenna rzecz, zwykle mamy wokół siebie ludzi, którzy są nam życzliwi i okazują nam sympatię. Jednak przyjaźń to coś znacznie bardziej cennego. Jej istotą jest wierność, niestety dziś bardzo rzadko spotykana... Oby wierny Bóg [Pwt 7:9] uczył nas wiernej przyjaźni, tak byśmy nie musieli pytać za Salomonem "wiernego przyjaciela - któż takiego znajdzie?"
Życzliwość to cenna rzecz, zwykle mamy wokół siebie ludzi, którzy są nam życzliwi i okazują nam sympatię. Jednak przyjaźń to coś znacznie bardziej cennego. Jej istotą jest wierność, niestety dziś bardzo rzadko spotykana... Oby wierny Bóg [Pwt 7:9] uczył nas wiernej przyjaźni, tak byśmy nie musieli pytać za Salomonem "wiernego przyjaciela - któż takiego znajdzie?"
piątek, 24 lutego 2012
DOKONANIA JEZUSA
Na zakończenie swojej relacji odnoszącej się do życia i służby Pana Jezusa, Jan Apostoł napisał: "Jest też jeszcze wiele innych [rzeczy], których dokonał Jezus, które gdyby miały być wszystkie z osobna spisane, sądzę, że i cały świat nie mógłby pomieścić ksiąg, które byłyby napisane. Amen." [Jana 21:25] Zatem służba naszego Zbawiciela obfitowała w wiele dzieł, które przynosiły chwałę Bogu. Wśród nich są oczywiście uzdrowienia i uwolnienia od demonów, zgodnie ze słowami Piotra: "Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą Jezusa z Nazaretu, który chodził, czyniąc dobrze i uzdrawiając wszystkich opanowanych przez diabła, bo Bóg był z nim." [Dzieje 10:38]. W Ewangelii Łukasza czytamy, że "...gdy słońce zachodziło, wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite choroby, przyprowadzali ich do Niego, a On na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich. Z wielu też wychodziły demony, wołając: Ty jesteś Chrystusem, Synem Bożym. Ale [On] gromił [je] i nie pozwalał im mówić. Wiedziały bowiem, że on jest Chrystusem." [Łukasza 4"40-41].
Pośród tych licznych dokonań Pana Jezusa znajdują się takie, które opisane są bardziej szczegółowo i pozwalają nam lepiej zrozumieć Boże serce w kwestii uzdrowienia i uwolnienia. Od dłuższego czasu "chodzi" za mną myśl, by przyjrzeć się właśnie tym dziełom Zbawiciela, które przysporzyły chwały Bogu i przyniosły korzyść cierpiącym i będącym w potrzebie ludziom.
Trędowaty [Łukasza 5:12-15]
"A gdy przebywał w pewnym mieście, [był tam] człowiek cały pokryty trądem. Kiedy zobaczył Jezusa, upadł na twarz i prosił go: Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić. Wtedy Jezus wyciągnął rękę, dotknął go i powiedział: Chcę, bądź oczyszczony. I natychmiast trąd go opuścił. Potem przykazał mu, aby nikomu o tym nie mówił. [I dodał]: Ale idź, pokaż się kapłanowi i ofiaruj za swoje oczyszczenie, jak nakazał Mojżesz, na świadectwo dla nich. Lecz wieść o nim jeszcze bardziej się rozchodziła. I schodziły się wielkie tłumy, aby go słuchać i aby ich uzdrowił z chorób."
Trędowaty skierował do Pana Jezusa prostą modlitwę "Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić." Modlitwa była prosta i bardzo bezpośrednia, a przede wszystkim okazała się skuteczna. Jezus dotknął trędowatego [chyba nie była to powszechna praktyka postępowania z trędowatymi] i wypowiedział słowa oddające pragnienie Bożego serca wobec proszącego człowieka "Chcę, bądź oczyszczony". Nie wiemy zbyt dużo o wierze proszącego, nie wiemy zbyt wiele o stanie jego serca. Ale Boża odpowiedź jest dla mnie zachwycająca "Chcę, bądź oczyszczony". Tak jakby Pan chciał powiedzieć, "Właśnie po to przyszedłem. Dla takich jak ty, by przynieść wyzwolenie od choroby, która zniszczyła twoje ciało." Cud uzdrowienia dokonał się natychmiast. Nie trzeba było czekać i wyznawać w wierze, że przyjąłem uzdrowienie i czekam na jego manifestację w ciele. Czytamy w tekście "Natychmiast trąd go opuścił" Nie następnego dnia, nie za tydzień, nie za rok, nie za pięć lat... Chwalę Boga za Jego cudowną moc i wyrażoną w tych prostych słowach prawdę o Bożym sercu "Chcę, bądź oczyszczony".
Pośród tych licznych dokonań Pana Jezusa znajdują się takie, które opisane są bardziej szczegółowo i pozwalają nam lepiej zrozumieć Boże serce w kwestii uzdrowienia i uwolnienia. Od dłuższego czasu "chodzi" za mną myśl, by przyjrzeć się właśnie tym dziełom Zbawiciela, które przysporzyły chwały Bogu i przyniosły korzyść cierpiącym i będącym w potrzebie ludziom.
Trędowaty [Łukasza 5:12-15]
"A gdy przebywał w pewnym mieście, [był tam] człowiek cały pokryty trądem. Kiedy zobaczył Jezusa, upadł na twarz i prosił go: Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić. Wtedy Jezus wyciągnął rękę, dotknął go i powiedział: Chcę, bądź oczyszczony. I natychmiast trąd go opuścił. Potem przykazał mu, aby nikomu o tym nie mówił. [I dodał]: Ale idź, pokaż się kapłanowi i ofiaruj za swoje oczyszczenie, jak nakazał Mojżesz, na świadectwo dla nich. Lecz wieść o nim jeszcze bardziej się rozchodziła. I schodziły się wielkie tłumy, aby go słuchać i aby ich uzdrowił z chorób."
Trędowaty skierował do Pana Jezusa prostą modlitwę "Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić." Modlitwa była prosta i bardzo bezpośrednia, a przede wszystkim okazała się skuteczna. Jezus dotknął trędowatego [chyba nie była to powszechna praktyka postępowania z trędowatymi] i wypowiedział słowa oddające pragnienie Bożego serca wobec proszącego człowieka "Chcę, bądź oczyszczony". Nie wiemy zbyt dużo o wierze proszącego, nie wiemy zbyt wiele o stanie jego serca. Ale Boża odpowiedź jest dla mnie zachwycająca "Chcę, bądź oczyszczony". Tak jakby Pan chciał powiedzieć, "Właśnie po to przyszedłem. Dla takich jak ty, by przynieść wyzwolenie od choroby, która zniszczyła twoje ciało." Cud uzdrowienia dokonał się natychmiast. Nie trzeba było czekać i wyznawać w wierze, że przyjąłem uzdrowienie i czekam na jego manifestację w ciele. Czytamy w tekście "Natychmiast trąd go opuścił" Nie następnego dnia, nie za tydzień, nie za rok, nie za pięć lat... Chwalę Boga za Jego cudowną moc i wyrażoną w tych prostych słowach prawdę o Bożym sercu "Chcę, bądź oczyszczony".
piątek, 20 stycznia 2012
WOJNY I WALKI
Słowo Boże ma wiele do powiedzenia odnoście wzajemnych relacji. Tak jak błogosławieństwo jest wynikiem jedności [Psalm 133] tak przekleństwo jest rezultatem kłótliwości i zazdrości. W bardzo mocnych słowach o relacjach pisze Jakub w swoim liście:
"Czy jest między wami ktoś mądry i rozumny? Niech to pokaże przez dobre postępowanie uczynkami swymi, nacechowanymi łagodnością i mądrością. Jeśli jednak gorzką zazdrość i kłótliwość macie w sercach swoich to przynajmniej nie przechwalajcie się i nie kłamcie wbrew prawdzie. Nie jest to mądrość, która z góry zstępuje, lecz przyziemna, zmysłowa, demoniczna. Bo gdzie jest zazdrość i kłótliwość, tam niepokój i wszelki zły czyn. Ale mądrość, która jest z góry, jest przede wszystkim czysta, następnie miłująca pokój, łagodna, ustępliwa, pełna miłosierdzia i dobrych owoców nie stronnicza, nie obłudna. A owoc sprawiedliwości bywa zasiewany w pokoju przez tych, którzy pokój czynią. Skądże spory i skąd walki między wami? Czy nie pochodzą one z namiętności waszych, które toczą bój w członkach waszych? Pożądacie, a nie macie; zabijacie i zazdrościcie, a nie możecie osiągnąć; walczycie i spory prowadzicie. Nie macie, bo nie prosicie." [Jk 3:13-4:2]
Jakub zachęca nas do postępowania według prawdziwej mądrości, której owocem jest łagodność. Łagodność we wzajemnych relacjach. Ta łagodność, która jest owocem Ducha [Ga 5:23] przeciwstawia się demonicznej zazdrości i kłótliwości. Ulegajmy Duchowi Świętemu, by nasze relacje były naznaczone wzajemną miłością i troską o siebie nawzajem i dawajmy odpór inspirowanej demonicznie skłonności do bratobójczych walk i sporów.
Wszak Paweł zachęca: "Albowiem cały zakon streszcza się w tym jednym słowie, mianowicie w tym: Będziesz miłował bliźniego swego, jak siebie samego. Lecz jeśli jedni drugich kąsacie i pożeracie, baczcie, abyście jedni drugich nie strawili." [Ga 5:14-15]. I tyle w temacie.
"Czy jest między wami ktoś mądry i rozumny? Niech to pokaże przez dobre postępowanie uczynkami swymi, nacechowanymi łagodnością i mądrością. Jeśli jednak gorzką zazdrość i kłótliwość macie w sercach swoich to przynajmniej nie przechwalajcie się i nie kłamcie wbrew prawdzie. Nie jest to mądrość, która z góry zstępuje, lecz przyziemna, zmysłowa, demoniczna. Bo gdzie jest zazdrość i kłótliwość, tam niepokój i wszelki zły czyn. Ale mądrość, która jest z góry, jest przede wszystkim czysta, następnie miłująca pokój, łagodna, ustępliwa, pełna miłosierdzia i dobrych owoców nie stronnicza, nie obłudna. A owoc sprawiedliwości bywa zasiewany w pokoju przez tych, którzy pokój czynią. Skądże spory i skąd walki między wami? Czy nie pochodzą one z namiętności waszych, które toczą bój w członkach waszych? Pożądacie, a nie macie; zabijacie i zazdrościcie, a nie możecie osiągnąć; walczycie i spory prowadzicie. Nie macie, bo nie prosicie." [Jk 3:13-4:2]
Jakub zachęca nas do postępowania według prawdziwej mądrości, której owocem jest łagodność. Łagodność we wzajemnych relacjach. Ta łagodność, która jest owocem Ducha [Ga 5:23] przeciwstawia się demonicznej zazdrości i kłótliwości. Ulegajmy Duchowi Świętemu, by nasze relacje były naznaczone wzajemną miłością i troską o siebie nawzajem i dawajmy odpór inspirowanej demonicznie skłonności do bratobójczych walk i sporów.
Wszak Paweł zachęca: "Albowiem cały zakon streszcza się w tym jednym słowie, mianowicie w tym: Będziesz miłował bliźniego swego, jak siebie samego. Lecz jeśli jedni drugich kąsacie i pożeracie, baczcie, abyście jedni drugich nie strawili." [Ga 5:14-15]. I tyle w temacie.
niedziela, 8 stycznia 2012
ZWYCIĘSKI BIEG
Dziś zakończyły się zawody w biegach narciarskich (Tour de Ski), w których triumfowała Justyna Kowalczyk. Gratulacje dla wielkiej postaci polskiego sportu! Wielu komentatorów podkreślało, iż były to "mordercze" zawody, a ostatni - dzisiejszy bieg, należał do najtrudniejszych. Biblia zachęca nas, byśmy zwyciężyli w znacznie ważniejszym biegu, w biegu naszego życia. Celem jest nagroda nieprzemijająca, wieczna i niezniszczalna.
Trwajmy w Chrystusie, dokładajmy wszelkich starań by umocnić nasze powołanie [1 Ptr 1:10] i biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami [Hbr 12:1].
Nie ustawajmy i zachęcajmy się wzajemnie.
"Czy nie wiecie, że ci, którzy biegną w wyścigu, wszyscy wprawdzie biegną, lecz [tylko] jeden zdobywa nagrodę? Tak biegnijcie, abyście [ją] otrzymali. Każdy, kto staje do zapasów, powściąga się we wszystkim. Oni, aby zdobyć koronę zniszczalną, my zaś niezniszczalną. Ja więc tak biegnę, nie jakby na oślep, tak walczę, nie jakbym uderzał w powietrze. Lecz poskramiam swoje ciało i biorę w niewolę, abym przypadkiem, głosząc innym, sam nie został odrzucony." [1 Koryntian 9:24-27]
Trwajmy w Chrystusie, dokładajmy wszelkich starań by umocnić nasze powołanie [1 Ptr 1:10] i biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami [Hbr 12:1].
Nie ustawajmy i zachęcajmy się wzajemnie.
"Czy nie wiecie, że ci, którzy biegną w wyścigu, wszyscy wprawdzie biegną, lecz [tylko] jeden zdobywa nagrodę? Tak biegnijcie, abyście [ją] otrzymali. Każdy, kto staje do zapasów, powściąga się we wszystkim. Oni, aby zdobyć koronę zniszczalną, my zaś niezniszczalną. Ja więc tak biegnę, nie jakby na oślep, tak walczę, nie jakbym uderzał w powietrze. Lecz poskramiam swoje ciało i biorę w niewolę, abym przypadkiem, głosząc innym, sam nie został odrzucony." [1 Koryntian 9:24-27]
piątek, 6 stycznia 2012
BÓG NIEZRÓWNANY
Otrzymałem dziś od przyjaciół broszurkę ze studium biblijnym pod tytułem "Bóg niezrównany", którego przewodnim tekstem są wersety z Księgi Izajasza 40:12-31. Wstęp do studium jest dla mnie bardzo zachęcający i pozwalam sobie go przytoczyć.
Wielki chrześcijanin A.W. Tozer napisał: "Istotą bałwochwalstwa jest podejmowanie myśli o Bogu, które nie są Jego godne". Wszyscy mamy myśli o Bogu, które nie są Jego godne - szczególnie w okresach napięcia czy trudności. Czy Bóg troszczy się? Czy On zrezygnował ze mnie? Czy On rzeczywiście może pomóc mi wydostać się z tej matni? Izajasz w tym fragmencie [Iz 40:12-31] rzuca wyzwanie naszym cherlawym myślom o Bogu, stawiając przed naszymi oczyma majestat mądrości, łaskę i potęgę naszego niezrównanego Boga.
cytat za: J.I. Packer, Spotkanie z Bogiem, ChSA, 1990.
"Czy nie wiesz tego? Czyś nie słyszał ? Jahwe to Bóg wieczny, Stwórca krańców ziemi. On się nie męczy ani nie nuży, Jego mądrość jest niezgłębiona. On dodaje mocy zmęczonemu i pomnaża siły omdlałego. Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się słabnąc młodzieńcy; lecz ci, co zaufali Jahwe, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły; biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą." [Izajasza 40:28-31]
Wielki chrześcijanin A.W. Tozer napisał: "Istotą bałwochwalstwa jest podejmowanie myśli o Bogu, które nie są Jego godne". Wszyscy mamy myśli o Bogu, które nie są Jego godne - szczególnie w okresach napięcia czy trudności. Czy Bóg troszczy się? Czy On zrezygnował ze mnie? Czy On rzeczywiście może pomóc mi wydostać się z tej matni? Izajasz w tym fragmencie [Iz 40:12-31] rzuca wyzwanie naszym cherlawym myślom o Bogu, stawiając przed naszymi oczyma majestat mądrości, łaskę i potęgę naszego niezrównanego Boga.
cytat za: J.I. Packer, Spotkanie z Bogiem, ChSA, 1990.
czwartek, 5 stycznia 2012
Gdzie leży klucz do oglądania Bożego działania?
Klucz do sukcesu i powodzenia Bożych zamiarów odnajduję w tekście z Bożego Słowa:
"Pewnego dnia rzekł Jonatan, syn Saula, do swojego giermka: Chodź,
przeprawmy się ku czatom filistyńskim, które są po tamtej stronie, Lecz
ojcu swojemu o tym nie powiedział. Saul zaś przebywał na skraju Gibei
pod jabłonią granatową, która stała przy klepisku, a wojowników było
przy nim około sześciuset. A Achiasz, syn Achituba, brata Ikaboda, syna
Pinechasa, syna Heliego, kapłana Pańskiego z Sylo, nosił efod,
wojownicy zaś nie wiedzieli, że Jonatan poszedł. Otóż, w pośrodku
przełęczy, gdzie Jonatan szukał przejścia ku czatom filistyńskim, było z
jednej i z drugiej strony urwisko, z których jedno nazywało się Boses, a
drugie Senne. Jedno urwisko wznosi się stromo ku północy w stronę
Michmas, a drugie ku południowi w stronę Geby. Jonatan rzekł do swojego
giermka: Chodź, przeprawmy się ku czatom tych nieobrzezańców; może Pan
uczyni coś dla nas, gdyż Panu nietrudno wybawić przez wielu czy przez niewielu.
Giermek odpowiedział mu: Rób wszystko, co chcesz, zwróć się
gdziekolwiek, ja pójdę z tobą według twojego życzenia. Więc Jonatan
rzekł: Dobrze. Oto przeprawimy się ku tym mężom i pokażemy się im.
Jeżeli zawołają na nas: Stójcie, aż do was podejdziemy, będziemy stać w
miejscu i nie pójdziemy ku nim, Jeżeli natomiast powiedzą: Podejdźcie
do nas, to podejdziemy, gdyż Pan wydał ich w nasze ręce. To będzie dla
nas znakiem. I pokazali się obaj czatom filistyńskim. A Filistyńczycy
rzekli: Oto Hebrajczycy wychodzą z nor, w których się poukrywali. I
odezwali się mężowie stojący na czatach do Jonatana i do jego giermka:
Podejdźcie do nas, a damy wam nauczkę. Jonatan rzekł do swego giermka:
Chodź za mną, gdyż wydał ich Pan w ręce Izraela. I wspinał się Jonatan
na rękach i nogach, a giermek za nim. Ci zaś padali pod ciosami
Jonatana, a jego giermek za nim ich dobijał. Ta pierwsza rzeź, którą
sprawił Jonatan i jego giermek, objęła około dwudziestu mężów, poległych
na przestrzeni mniej więcej morgi pola. I padł strach na obóz w polu i
na wszystkich wojowników. Także ludzi z czatów i łupieżców ogarnął lęk,
w dodatku nastało trzęsienie ziemi, które wywołało lęk przed Bogiem."
[1 Samuela 14:1-15]
Fakt współpracy z Bogiem jest kluczem w oglądaniu Bożych zwycięstw. Nie liczby są ważne, ale współdziałanie z Bogiem.
niedziela, 1 stycznia 2012
Najlepsze miejsce na nadchodzące dni
Modlitwa Dawida zapisana w Psalmie 27 pozwala we właściwy sposób ukierunkować pragnienia serca na najbliższe dni, tygodnie, miesiące i lata... "O jedno proszę Jahwe; tego poszukuję: bym w domu Jahwe przebywał po wszystkie dni mego życia, abym zażywał łaskawości Jahwe, stale się radował Jego świątynią. Albowiem przechowa mnie w swym namiocie w dniu nieszczęścia, ukryje mnie w głębi swego przybytku, wydźwignie mnie na skałę. Już teraz głowa moja się podnosi nad nieprzyjaciół, co wokół mnie stoją. Złożę w Jego przybytku ofiary radości, zaśpiewam i zagram dla Jahwe." [Psalm 27:4-6]
Właściwym dla nas powinno być chronienie się w Bożej obecności, szukanie bliskiej i bardzo intymnej relacji z Nim. Niezależnie od wszelkich zawirowań finansowych, społecznych, politycznych, klimatycznych... wciąż jest dostępne dla nas miejsce bezpieczeństwa. Ukryci w Bożej obecności jesteśmy w stanie zachować właściwą perspektywę i ocenę zdarzeń. Niech zabieganie o intymność z Bogiem stanie się naszym jedynym i największym pragnieniem.
Właściwym dla nas powinno być chronienie się w Bożej obecności, szukanie bliskiej i bardzo intymnej relacji z Nim. Niezależnie od wszelkich zawirowań finansowych, społecznych, politycznych, klimatycznych... wciąż jest dostępne dla nas miejsce bezpieczeństwa. Ukryci w Bożej obecności jesteśmy w stanie zachować właściwą perspektywę i ocenę zdarzeń. Niech zabieganie o intymność z Bogiem stanie się naszym jedynym i największym pragnieniem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)