Na kartach Ewangelii możemy przeczytać następujące słowa Pana Jezusa: Oko jest lampą ciała. Jeśli więc masz "dobre oko" [tzn. jeśli jesteś hojny], całe twoje ciało będzie pełne światła, jeśli jednak masz "złe oko" [jesteś skąpy], całe twoje ciało będzie pełne ciemności. Jeśli zatem światło w tobie jest ciemnością, to jakże wielka to ciemność! [Mt 6:22-23, Komentarz Żydowski do NT]
Słowa dodane w nawiasach ["jeśli jesteś hojny" i "jesteś skąpy"] oddają właściwe znaczenie słów Pana Jezusa. W podobny sposób wyjaśnia ten fragment Biblii William Barclay w Komentarzu do Nowego Testamentu. Poniżej fragment z Williama Barclaya:
"Pan
Jezus mówi o pewnej szczególnej cnocie, która rozjaśnia oko i o pewnym
szczególnym błędzie, który oko zaciemnia. Czytamy o „zdrowym” oku i o „chorym”.
To dosłowne tłumaczenie z języka greckiego. Lecz słów tych użyto tu w
szczególny sposób, dość powszechnie spotykany w języku greckim, w którym Nowy
Testament został napisany.
Słowo
„zdrowe”, po grecku hablous, ma odpowiadający mu rzeczownik hablotes.
Jakub mówiąc o Bogu, który daje chętnie (Jk 1,5), używa przysłówka hablos.
Podobnie w Rz
12,8 Paweł zachęca przyjaciół do tego, by ofiarowali „w szczerości”
(hablos). Paweł przypomina zborowi korynckiemu „ochotną wolę” (hablotes) zborów
macedońskich i mówi o ich własnej „szczodrobliwości” (hablous) do
udzielania pomocy wszystkim (2 Kor 9,11). Podsumowując znaczenie słowa hablous
winniśmy je przetłumaczyć przez wspaniałomyślność, życzliwość. Pan Jezus
mówi właśnie o życzliwym oku.
Słowo „chore” – po
grecku poneros to literalne znaczenie wyrazu. Jednakże w Nowym
Testamencie i w Septuaginacie poneros zazwyczaj znaczy: skąpstwo lub
niechęć. W piątej księdze Mojżesza o obowiązku udzielania pożyczki bratu
znajdującemu się w biedzie. Sprawę tę jednak komplikował fakt, że każdy kolejny
siódmy rok był rokiem skreślania długów. Mogło się więc zdarzyć, że gdy zbliżał
się siódmy rok, ktoś ostrożny odmawiał udzielania pomocy w obawie, aby dana
osoba nie skorzystała z prawa siódmego roku i nigdy nie oddała długu. Zakon tak
ujmuje to prawo: „Strzeż się, by nie powstała w twym sercu niegodziwa myśl:
„blisko jest rok siódmy, rok darowania”, byś złym okiem (poneros) nie
patrzył na ubogiego twego brata nie udzielając mu pomocy” (5 Mjż 15,9). Z
powyższego widać wyraźnie, że poneros oznacza „skąpić”, „żywić niechęć”,
„być nieżyczliwym”. Przysłowie mówi: „Z nieżyczliwym człowiekiem nie ucztuj” (Prz
23,6 – dosłownie: nie ucztuj z człowiekiem który ma złe oko). Powiedzieliśmy:
„Nie bądź gościem w dom człowieka, który patrzy z niechęcią na każdy spożywany
przez ciebie kęs”. Inne przysłowie mówi: „Człowiek o złym oku jest chciwy
bogactwa” (Prz 25,22). Inaczej mówiąc: „Skąpy i nieżyczliwy człowiek zawsze
ogląda się za własnym zyskiem”. Chcąc wydobyć rzeczywiste znaczenie tego tekstu
winniśmy przetłumaczyć słowo poneros nie przez złe, lecz skąpe,
nieżyczliwe.
Jezus mówi: „Jedynie
życzliwe nastawienie może zapewnić ci jasny i niezniekształcony pogląd na życie
i ludzi. Nic tak bardzo nie zniekształca naszego poglądu na życie i ludzi jak
skąpstwo i nieżyczliwość.
1. Winniśmy być
wspaniałomyślni, wielkoduszni, życzliwi w naszych sądach o bliźnich. W
naturze człowieka istnieje skłonność do posądzania innych o najgorsze, oraz
nieszczęsne upodobanie do powtarzania tego najgorszego. Niemal codziennie
rujnuje się reputację zupełnie niewinnych ludzi, podczas pogawędki nad
filiżanką kawy. Świat uniknąłby wielu tragedii, gdybyśmy oceniali naszych
bliźnich nie od najgorszej ale od najlepszej strony.
2. Nasze postępowanie
winna cechować życzliwość. Catherine Mac Donald Mac Lean w swej
biografii Marka Rutherforda pisze o tym, jak przybył on do Londynu, by podjąć
pracę: „Właśnie w tym czasie można było zauważyć zalążek przejmującej troski o
ludzkie dusze, która miała stać się jego stałym nawykiem. Palącym problemem,
jaki go prześladował w owym czasie był los ludzi zamieszkałych w jego
dzielnicy. „Co mogę uczynić? W czym mogę im pomóc?” Po długich rozmyślaniach
doszedł do przekonania, że najmniejsze nawet działanie ma większą wartość, niż
najgwałtowniejszy wybuchy niezadowolenia kończące się tylko na słowach. Kiedy
Marek Rutherford pracował u wydawcy Champana, pracowała tam również Maria Evan.
Zaabsorbował go jeden fakt dotyczący tej kobiety: „Była biedna. Miała bardzo
skromny dochód, jej zajęcie literackie dawało bardzo słabe szanse na utrzymanie
się. Była jednak niesłychanie życzliwa. Opiekowała się kulawymi psami, a ubóstwo
innych wzruszało ją bardziej niż własne. Płakała bardziej z tego powodu, że nie
może ulżyć niedoli siostry, niż z powodu własnego niedostatku”. Jeśli tak
odczuwamy, wówczas zaczynamy widzieć ludzi i rzeczy wyraźniej. Wtedy w nasze
oczy wpada więcej światła.
Nieżyczliwe nastawienie,
złe oko powoduje trojakie szkody:
1. Zakłóca wewnętrzną
równowagę. Jeśli ktoś zazdrości zawsze drugiemu sukcesu, zawistnym okiem
patrzy na czyjeś szczęście, zamyka serce w obliczu potrzeb innego, staje się
najbardziej żałosnym stworzeniem pod słońcem – człowiekiem patrzącym na innych
złym okiem. Wzrasta w nim gorycz i niechęć, która okrada go ze szczęścia,
pokoju, która niszczy spokój duszy.
2. Uniemożliwia
współżycie z ludźmi. Na człowieka nieżyczliwego wszyscy patrzą z niechęcią.
Nikt go nie lubi. Miłosierdzie zakrywa mnóstwo grzechów, lecz chciwość
przekreśla wiele zalet. Chociaż jakiś człowiek ma wiele wad, to jednak znajdą
się tacy, którzy będą go kochać. Chciwcem natomiast, bez względu na to, ile by
miał zalet wszyscy będą nim gardzić.
3. Uniemożliwia
współżycie z Bogiem. Nikt nie jest tak życzliwy jak Bóg. Na dłuższą metę
nie może istnieć zgodne współżycie pomiędzy dwojgiem ludzi, którzy kierują się
diametralnie różnymi zasadami. Nie ma mowy o przyjaźni pomiędzy Bogiem ŕ
człowiekiem o sercu zlodowaciałym przez skąpstwo.
Złe oko zniekształca
zdolność naszego widzenia. Tylko życzliwe oko widzi wyraźnie, ponieważ widzi
tak, jak widzi Bóg."
Obyśmy mieli "dobre oko" i chodzili w światłości!