Ludzie skoncentrowani na doczesności oczekują nagrody, zapłaty i zadowolenia w „tym życiu”. Często też mają dokładnie to, czego pragną. Podążanie za Chrystusem nie niesie z sobą obietnic bogactwa, dostatku we wszystkich dziedzinach życia, czy też powszechnej akceptacji. Może być i bywa, że właśnie ze względu na Chrystusa dzieje się „źle”. Autor Listu do Hebrajczyków tak opisał doświadczenia swoich adresatów: „Przypomnijcie też sobie dawniejsze lata, kiedy — już jako oświeceni — nie ulegliście mimo wielkich cierpień, czy to jako publicznie zawstydzani przez zniewagi i udręki, czy też jako stojący u boku tych, których tak traktowano. Bo przecież dzieliliście cierpienia z więźniami i z radością przyjęliście grabież swego mienia, wiedząc, że sami posiadacie majątek lepszy — i trwały ”. Z perspektywy doczesnego życia nie wygląda to najlepiej: więzienie, zniewagi, udręka i grabież mienia. Jednak w tym samych fragmencie pojawia się przekonanie o lepszym i większym błogosławieństwie i oczekującej nagrodzie. Gdzie i kiedy? W Królestwie Bożym, niewzruszonym i wiecznym, które obiecał Bóg tym, którzy Go miłują .
Tak więc jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem, to co stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe. A wszystko to jest z Boga, który nas pojednał z sobą przez Jezusa Chrystusa i dał nam służbę pojednania. Bóg bowiem w Chrystusie, jednając świat z samym sobą, nie poczytując ludziom ich grzechów, i nam powierzył to słowo pojednania. Tak więc w miejsce Chrystusa sprawujemy poselstwo (...) W miejsce Chrystusa prosimy: Pojednajcie się z Bogiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz