czwartek, 16 lutego 2017

WSPÓŁCZUCIE

Najczęściej na kartach Ewangelii w opisie uzdrowień i cudów dokonywanych przez Jezusa, inicjatywę mieli Ci, którzy potrzebowali pomocy. Potrzebujący przychodzili, aby doświadczyć uzdrowienia fizycznego, czy też uwolnienia od dręczących ich demonów. Czasami cuda dokonywały się w rezultacie wstawiennictwa osób - bliskich tym, którzy cierpieli.

Wśród czynów Jezusa, zrelacjonowanych przez autorów Ewangelii, są także takie, które dokonały się z inicjatywy samego Zbawiciela. Tak właśnie stało się w Nain, gdzie Jezus wskrzesił z martwych młodzieńca - jedynego syna pewnej wdowy. Nain, co tłumaczy się jako "Urocza", znajdowało się w południowej Galilei, około 40 km na południowy-wschód od Kafarnaum - miasta szczególnie bliskiemu Jezusowi z czasów Jego publicznej służby. Kiedy Chrystus tam przybył, był świadkiem jak kondukt pogrzebowy przekracza bramy miasta. Blisko zmarłego, niesionego na noszach, szła jego matka. Płakała. Towarzyszył jej ból i brak nadziei. Pochowała swojego męża, teraz musiała zmierzyć się ze śmiercią jedynego syna.

Jej cierpienie i łzy dostrzegł Jezus. Łukasz, autor Ewangelii, zanotował, że Pan był "wzruszony tym widokiem". Wzruszony podszedł do zmarłego z poleceniem: "Chłopcze, mówię ci: Wstań!". Życie wróciło. Moc śmierci została złamana. Przyczyna bólu i smutku kobiety została usunięta.

Współczucie jest ważnym elementem życia. Nie obce było ono Jezusowi w czasie Jego działalności. Współczucie jest cechą Bożego serca. Ustami proroka Zachariasza, Bóg zapowiedział: "Dlatego tak mówi PAN: Okażę współczucie Jerozolimie, mój dom zostanie w niej odbudowany - wyrocznia PANA Zastępów - i sznur mierniczy będzie rozciągnięty nad Jerozolimą. Ogłoś ponadto, że tak mówi PAN Zastępów: Moje miasta raz jeszcze będą opływać w dobra. PAN znów pocieszy Syjon i wybierze Jerozolimę". Kiedy Izrael przebywał w niewoli egipskiej, Bóg skierował do Mojżesza słowa: "Napatrzyłem się na niedolę mojego ludu w Egipcie. Usłyszałem ich krzyk z powodu ich poganiaczy. Znam jego cierpienia. Zstąpiłem więc, aby go wyrwać z mocy Egiptu...".

Wrażliwość jest cechą Bożego serca. On nie przygląda się z daleka, z obojętnością. On "współczuje", "doznaje bólu" i podejmuje działanie, aby usunąć źródło smutku i cierpienia. W Chrystusie Bóg utożsamił się z agonią, chorobą i cierpieniem człowieka. On "doznał" wszystkiego, czego doświadcza każdy człowiek. Wszystkiego z wyjątkiem grzechu. Jezus nie jest Supermenem z komiksów Marvela. Jego zdolność do niesienia pomocy wynika między innymi z faktu, że "doznał cierpień, sam będąc doświadczany". Autor Listu do Hebrajczyków nazywa Jezusa "Arcykapłanem, który może nam współczuć, gdy przeżywamy słabości, gdyż był doświadczony we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu".

Jestem wdzięczny Bogu za Jego współczucie, łaskę i miłosierdzie. Wiem, że kres wszystkiego tego, co stanowi źródło bólu i cierpienia ludzi jest nieuchronny. Nadchodzi czas kiedy Bóg otoczy swój lud opieką: "otrze wszelką łzę z ich oczu. Nie będzie już śmierci ani bólu, krzyku ani znoju".

"Oto PAN! PAN! Bóg miłosierny i łaskawy, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz