To
tylko jedno z pytań, jakie stawiał Jezus słuchającym go uczniom podczas tzw. „mowy
na równinie[1]”,
którą przytoczył ewangelista Łukasz (znana jest też ona z Ewangelii Mateusza jako
„kazanie na górze[2]”).
Pan
Jezus, w skierowanych do uczniów słowach, zestawia doświadczenia doczesności z perspektywą
wieczności. Doświadczeniom „ubóstwa”, „płaczu”, „niedostatku” i „odrzucenia”,
które były i wciąż towarzyszą tym, którzy nazywają się uczniami Chrystusa,
przeciwstawia rzeczywistość Królestwa Bożego. Jego cechą jest i będzie „nasycenie”,
„pocieszenie” i „nagroda”.
Perspektywa
Królestwa Bożego, które będzie „trwać na wieki[3]”,
pozwala nam nieco inaczej spojrzeć na doświadczenia teraźniejszości i doczesnego
życia. Czasami jako chrześcijanie, tak na ludzki sposób, przegrywamy i
doświadczamy porażki. Jak inaczej nazwać sytuację, kiedy ze względu na miłość i
relację z Chrystusem ludzie pozbawiani są życia, mienia i cierpią na wiele
różnych sposobów. Jak nazwać sytuację, kiedy piątka misjonarzy ginie
zamordowana przez Indian, podczas próby głoszenia im dobrej nowiny o
Chrystusie? Młodzi mężczyźni pozostawiają swoje żony wdowami i czynią swoje
dzieci półsierotami. Porażka... Więzienie, odrzucenie, skazanie na społeczne wykluczenie
to historyczne i współczesne doświadczenie wielu chrześcijan.
To
właśnie im Jezus przekazuje słowa nadziei i zachęty: „Szczęśliwi jesteście, ubodzy,
gdyż wasze jest Królestwo Boże. Szczęśliwi, którzy teraz głodujecie, ponieważ
będziecie nasyceni. Szczęśliwi, którzy teraz płaczecie, dlatego że będziecie
radośni. Szczęśliwi jesteście, ilekroć was ludzie znienawidzą, ilekroć od
siebie odłączą, znieważą i zniesławią wasze imię — z powodu Syna Człowieczego. Cieszcie
się w tym dniu i z radości skaczcie do góry. W niebie czeka was naprawdę hojna
zapłata. Podobnie bowiem ich ojcowie traktowali proroków[4]”.
Ludzie
skoncentrowani na doczesności oczekują nagrody, zapłaty i zadowolenia w „tym
życiu”. Często też mają dokładnie to, czego pragną. Podążanie za Chrystusem nie
niesie z sobą obietnic bogactwa, dostatku we wszystkich dziedzinach życia czy powszechnej
akceptacji. Może być i bywa, że właśnie ze względu na Chrystusa dzieje się „źle”.
Autor Listu do Hebrajczyków tak opisał doświadczenia swoich adresatów: „Przypomnijcie
też sobie dawniejsze lata, kiedy — już jako oświeceni — nie ulegliście mimo
wielkich cierpień, czy to jako publicznie zawstydzani przez zniewagi i udręki,
czy też jako stojący u boku tych, których tak traktowano. Bo przecież
dzieliliście cierpienia z więźniami i z radością przyjęliście grabież swego
mienia, wiedząc, że sami posiadacie majątek lepszy — i trwały[5]”.
Z
perspektywy doczesnego życia nie wygląda to najlepiej: więzienie, zniewagi,
udręka i grabież mienia. Jednak w tym samych fragmencie pojawia się przekonanie
o lepszym i większym błogosławieństwie i oczekującej nagrodzie. Gdzie i kiedy?
W Królestwie Bożym, niewzruszonym i wiecznym, które obiecał Bóg tym, którzy Go
miłują[6].
Jako
chrześcijanie żyjemy w oczekiwaniu na nagrodę, szczęście, obfitość, nasycenie i
radość w Bożej obecności. W obliczu tych obietnic okazujemy cierpliwość i
ufność wobec wszelkiej chwilowej niewygody i cierpienia. Codzienne życie daje
nam też okazję, aby przejawiać naturę Tego, którego nazywamy naszym Ojcem[7]. Jego
natura jest miłować tych, którzy Go nienawidzą, błogosławić tym, którzy zeń
szydzą, przebaczać tym, którzy proszą i okazywać miłosierdzie.
„Konstytucja”
Królestwa, którą ogłosił Jezus, jest radykalna w treści: „Ja wam natomiast
mówię: Nie odwzajemniajcie zła. Temu, kto ci wymierzy prawy policzek, nadstaw
również lewy. Temu, kto cię pozywa do sądu i chce zabrać tunikę, zostaw także
płaszcz. Kto by cię przymuszał, byś niósł jego ciężar jedną milę, nieś dwie
mile. Temu, kto cię prosi, daj, i nie odwracaj się od tego, kto chce od ciebie
coś pożyczyć. Wiecie, że powiedziano: Masz kochać swego bliźniego , a wroga
mieć w nienawiści. Ja wam natomiast mówię: Kochajcie waszych nieprzyjaciół i
módlcie się za tych, którzy was prześladują. Tak
czyniąc, zachowujcie się, jak przystało na dzieci waszego Ojca w niebie. On
sprawia, że słońce wschodzi nad złymi i dobrymi, a deszcz spada na
sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Bo jeśli okazujecie miłość tym,
którzy was kochają, co wam wynagradzać? Czyż celnicy nie czynią podobnie? A
jeśli pozdrawiacie tylko swoich braci, co w tym nadzwyczajnego? Poganie też to
robią. Wy bądźcie doskonali, jak doskonały jest wasz Ojciec w niebie[8]”.
Nikt
nie powiedział, że będzie łatwo. Obietnica mówi, że warto! Żyjmy dla chwały
Boga i Jego Królestwa i oczekujmy wielkich rzeczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz