Obraz
chrześcijaństwa "wymalowany" religijnością, obrzędowością , pobożnością
i przykazaniami rzymskiego katolicyzmu jest zdecydowanie niepełny.
Święto Reformacji (31 października), zasadniczo obce polskiej kulturze, przypomina, że
jest taki obszar chrześcijaństwa, który choć nie ma znaczącej
reprezentacji w Polsce, to jednak jest znacznie bliższy, w swoich
założeniach, tradycji apostolskiej i nowotestamentowej niż oblicze
kościoła katolickiego.
Szesnastowieczna reformacja (tak w swoim nurcie niemieckim, jak i szwajcarskim) wypracowała najważniejsze zasady, które wyrażają wiarę chrześcijan - protestantów (tzw. sola, z języka łacińskiego "tylko", bądź "jedynie"):
- Tylko Pismo (sola Scriptura)
- Tylko Chrystusa (solo Christo)
- Tylko łaska (sola gratia)
- Tylko wiara (sola fide)
- Tylko Bogu chwała (soli Deo gloria)
Reformatorzy i prekursorzy reformacji (Waldo, Jan Wiklif, Jan Hus) płacili ogromną cenę, aby przyprowadzić narody Europy do poznania Ewangelii i dać ludziom do ręki Słowo Boże, aby mogli je czytać we własnym języku - języku serca.
To, co stanowiło siłę ruchów reformacyjnych, to właśnie dostęp do Słowa Bożego - tekstu Starego i Nowego Testamentu. Czytając Słowa Jezusa i apostołów zapisane na kartach 27. ksiąg Nowego Testamentu, mamy dostęp do źródła, które powinno stanowić o sile chrześcijańskiej wiary.
Bez odniesienia naszych przekonań i wiary do Biblii dryfujemy w odmętach ludzkich przypuszczeń, narażając się na niechybną katastrofę.
Czy dostęp do Biblii sprawi, że wszyscy ją pokochają i zapragną żyć jej treścią? Pewnie nie. Jednak u wielu czytających teksty biblijne może pojawić się wiara prowadząca do poznania Tego, który zdecydowanie jest godzien, aby Go poznać - Jezusa Chrystusa, o którym tak pisał Paweł z Tarsu:
"On jest obrazem Boga niewidzialnego, pierworodnym wobec całego stworzenia, gdyż w Nim wszystko zostało stworzone w niebie i na ziemi: to, co widzialne i niewidzialne, trony czy panowania, zwierzchności czy władze - wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone. On jest przed wszystkim i wszystko w Nim istnieje. On także jest Głową Ciała - Kościoła. On jest początkiem, pierworodnym spośród umarłych, aby być pierwszym we wszystkim. Spodobało się bowiem Bogu, by w Nim zamieszkała cała pełnia i aby przez Niego wszystko pojednać ze sobą - wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża, zarówno na ziemi, jak i w niebie. I was, którzy niegdyś byliście obcymi i wrogami przez wasze myśli i złe czyny, teraz przez śmierć pojednał w swoim doczesnym ciele, aby stawić przed sobą jako świętych i nieskalanych, i nienagannych".
A jaki powinien być Kościół?
Bliskie mi jest stwierdzenie, że "Kościół funkcjonuje w tym świecie, gdzie wszystko kostnieje, więdnie i przemija. Społeczność Kościoła, która w pewnym momencie historii dostrzegła potrzebę reformy, zachowuje przekonanie, że tak zreformowany Kościół powinien stale się reformować, nieustannie się odnawiać (ECCLESIA REFORMATA ET SEMPER REFORMANDA VERBI DIVINI – Kościół reformowany i stale się reformujący według Słowa Bożego)".
Szesnastowieczna reformacja (tak w swoim nurcie niemieckim, jak i szwajcarskim) wypracowała najważniejsze zasady, które wyrażają wiarę chrześcijan - protestantów (tzw. sola, z języka łacińskiego "tylko", bądź "jedynie"):
- Tylko Pismo (sola Scriptura)
- Tylko Chrystusa (solo Christo)
- Tylko łaska (sola gratia)
- Tylko wiara (sola fide)
- Tylko Bogu chwała (soli Deo gloria)
Reformatorzy i prekursorzy reformacji (Waldo, Jan Wiklif, Jan Hus) płacili ogromną cenę, aby przyprowadzić narody Europy do poznania Ewangelii i dać ludziom do ręki Słowo Boże, aby mogli je czytać we własnym języku - języku serca.
To, co stanowiło siłę ruchów reformacyjnych, to właśnie dostęp do Słowa Bożego - tekstu Starego i Nowego Testamentu. Czytając Słowa Jezusa i apostołów zapisane na kartach 27. ksiąg Nowego Testamentu, mamy dostęp do źródła, które powinno stanowić o sile chrześcijańskiej wiary.
Bez odniesienia naszych przekonań i wiary do Biblii dryfujemy w odmętach ludzkich przypuszczeń, narażając się na niechybną katastrofę.
Czy dostęp do Biblii sprawi, że wszyscy ją pokochają i zapragną żyć jej treścią? Pewnie nie. Jednak u wielu czytających teksty biblijne może pojawić się wiara prowadząca do poznania Tego, który zdecydowanie jest godzien, aby Go poznać - Jezusa Chrystusa, o którym tak pisał Paweł z Tarsu:
"On jest obrazem Boga niewidzialnego, pierworodnym wobec całego stworzenia, gdyż w Nim wszystko zostało stworzone w niebie i na ziemi: to, co widzialne i niewidzialne, trony czy panowania, zwierzchności czy władze - wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone. On jest przed wszystkim i wszystko w Nim istnieje. On także jest Głową Ciała - Kościoła. On jest początkiem, pierworodnym spośród umarłych, aby być pierwszym we wszystkim. Spodobało się bowiem Bogu, by w Nim zamieszkała cała pełnia i aby przez Niego wszystko pojednać ze sobą - wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża, zarówno na ziemi, jak i w niebie. I was, którzy niegdyś byliście obcymi i wrogami przez wasze myśli i złe czyny, teraz przez śmierć pojednał w swoim doczesnym ciele, aby stawić przed sobą jako świętych i nieskalanych, i nienagannych".
A jaki powinien być Kościół?
Bliskie mi jest stwierdzenie, że "Kościół funkcjonuje w tym świecie, gdzie wszystko kostnieje, więdnie i przemija. Społeczność Kościoła, która w pewnym momencie historii dostrzegła potrzebę reformy, zachowuje przekonanie, że tak zreformowany Kościół powinien stale się reformować, nieustannie się odnawiać (ECCLESIA REFORMATA ET SEMPER REFORMANDA VERBI DIVINI – Kościół reformowany i stale się reformujący według Słowa Bożego)".