"A gdy Piotr przybył do Antiochii, sprzeciwiłem mu się w twarz, bo był godny nagany. Zanim bowiem przyszli niektórzy od Jakuba, jadał razem z poganami. Gdy zaś oni przyszli, odsunął się i odłączył, obawiając się tych, którzy byli z obrzezania. A razem z nim obłudnie postępowali i inni Żydzi, tak że i Barnaba dał się wciągnąć w tę ich obłudę. Lecz gdy zobaczyłem, że nie postępują zgodnie z prawdą ewangelii, powiedziałem Piotrowi wobec wszystkich: Jeśli ty, będąc Żydem, żyjesz po pogańsku, a nie po żydowsku, czemu przymuszasz pogan, aby żyli po żydowsku? My, [którzy jesteśmy] Żydami z urodzenia, a nie grzesznikami z pogan; Wiedząc, że człowiek nie jest usprawiedliwiony z uczynków prawa, ale przez wiarę w Jezusa Chrystusa, i my uwierzyliśmy w Jezusa Chrystusa, abyśmy byli usprawiedliwieni z wiary Chrystusa, a nie z uczynków prawa, dlatego że z uczynków prawa nie będzie usprawiedliwione żadne ciało." [Ga 2:11-15]
W liście do Galacjan Paweł opisuje zdarzenie, kiedy publicznie napomniał Piotra [Kefasa]. W tekście biblijnym pojawiają się słowa, że Piotr i inni bracia "nie szli słuszną drogą, zgodną z prawdą Ewangelii". Dziś w Kościele nie sposób wskazać osoby, które można by przyrównać do Piotra i Pawła. Piotr i Paweł byli filarami pierwszego Kościoła. Ich objawienie Jezusa jest inspiracją i zachętą dla wierzących wszystkich wieków. Ich pisma [listy] stały się częścią przyjętego kanonu ksiąg Nowego Testamentu. I oto pojawia się zarzut, że Piotr "nie idzie słuszną drogą, zgodną z prawdą Ewangelii". Racja była po stronie Pawła i Piotr z pewnością uznał swój błąd, a w swoim liście dał wyraz miłości i szacunku wobec Pawła, nazywając go "umiłowanym bratem" [2 Ptr 3:15]. Piotr mógłby powiedzieć: "Zaraz, zaraz Pawle, przecież to ja chodziłem w Jezusem przez trzy lata, byłem świadkiem Jego zmartwychwstania... jak możesz formułować wobec mnie taki zarzut...". Jednak nie padły takie słowa. Nie czytamy aby ta sytuacja, opisywana przez Pawła, spowodowała rozłam w Kościele na stronników Pawła i stronników Piotra. Kościół pozostał jednością w Chrystusie. Ostre i publiczne napomnienie nie spowodowało urazy i gniewu. Relacja braterska nie została przerwana...
Niech trwa braterska miłość. [Hbr 13:1]