wtorek, 5 kwietnia 2011

Święta ziemia [fragment]


Poselstwo „Święta ziemia” zostało wygłoszone przez Dawida Wilkersona w latach 80-tych XX wieku. Pamiętam, że usłyszałem je po raz pierwszy na początku lat 90-tych i do dzisiaj niezmiennie wywiera ono wpływ na moje życie. Nie wiem, czy istnieje poselstwo wygłoszone przez człowieka, które w większym stopniu kształtuje mój sposób myślenia, niż właśnie to. Oryginalna (angielska) wersja poselstwa do odsłuchania TUTAJ. Pełny tekst spisanego poselstwa w języku polskim można znaleźć tutaj.

Bóg nie może użyć człowieka, dopóki nie postawi go na świętej ziemi. Święty Bóg musi mieć świętego człowieka na świętej ziemi. Święta ziemia nie jest miejscem w sensie fizycznym, jest to miejsce duchowe. Kiedy Bóg nakazał Mojżeszowi zdjąć buty, ponieważ był na świętej ziemi, nie mówił o kawałku dwa na cztery prawdziwej ziemi, ani nie mówił w ogóle o ziemi, ponieważ Królestwo Boże nie jest z rzeczy ziemskich, ale jest rzeczą duchową. On mówił o stanie duchowym tego człowieka i o warunkach w jakich Mojżesz znajdował się wtedy. Bóg zawezwał Mojżesza z płonącego krzewu i nakazał mu to: „zdejmij sandały z nóg swoich, ponieważ miejsce na którym stoisz jest ziemią świętą” [Wyjścia 3:5]. Miejsce było święte i mamy pytanie: „Czym jest to miejsce?” Stan duchowy, w którym Mojżesz znajdował się wtedy. Mojżesz doszedł do takiego miejsca we wzroście duchowym, że Bóg był w stanie do niego mówić i dotrzeć do niego. Nie mógł on usłyszeć tej wiadomości nawet chwilę przedtem. Mojżesz był w duchu podatny i gotowy do słuchania, dojrzały na tyle, aby Bóg mógł przemówić doń.
Mojżesz jest na górze wyzuty z wszelkich praw. Przedstawione jest to poprzez zdjęcie sandałów. Mojżesz wiedział, że kiedy zdjął sandały to zrezygnował ze swoich praw. Wyzucie się z sandałów jest rezygnacją ze swoich praw. Człowiek, który chodzi głosząc swoje prawa nie ma czasu, aby polegać na Bogu Jahwe.

Czym jest święta ziemia? Pozwólcie sobie podać cztery charakterystyczne stany duchowe.

Po pierwsze: święta ziemia jest miejscem gdzie cały ukryty trąd jest zdemaskowany. Mojżesz jako jedyny w tym czasie, został naprawdę dotknięty ręką Bożą, naprawdę Bóg powołał człowieka. Został powołany w sposób nadprzyrodzony i miał pełne objawienie Boga. Nikt inny nie mógłby powiedzieć kim był Bóg, niż Mojżesz w tym czasie. Zostało mu dane Boże prowadzenie w całej pełni jakie mógł znać człowiek. Był pokorny, zrównoważony, obciążony czcią dla Boga, miłował Boga i bolał nad grzechami ludzi. Pomimo tego wszystkiego Mojżesz nie wiedział , że jest trąd w jego własnym sercu. I rzekł Pan do niego: „Włóż rękę swoją w zanadrze. I włożył rękę swoją w zanadrze, a gdy ją wyjął, oto ręka jego była pokryta trądem i biała jak śnieg”. Cóż za przerażenie, włożyć rękę w zanadrze i dotknąć trądu. Jaka poglądowa lekcja zepsucia, skażenie ludzkiego ciała. Nie ma nic innego jak tylko choroba i śmierć w naszej starej naturze, w starym człowieku.
Któż jest pomiędzy wami, kto ośmieli się wyciągnąć trędowatą rękę? Kto spróbuje dokonywać Bożych dzieł z sercem wypełnionym i nie wystawionym na pokaz trądem? Nawiasem mówiąc, ten trąd zawsze tam będzie, to jest utajenie w starym człowieku, grzeszna natura. I Bóg musi to wystawić na pokaz zanim nie uduchowi. Nie tylko to, nie ma żadnej dobrej rzeczy w nas, jest tylko trąd. To jest ta straszna rzecz, która walczy przeciwko Duchowi. To jest śmiertelna rzecz w nas, dla której musimy umrzeć na krzyżu. I jaki żal musi być w Bożym sercu, kiedy odrzuca tak wiele dzieł wykonywanych w Jego imieniu, gdyż jest w nich trąd. Trąd to jest „ego”, trąd to ludzki sukces, konkurowanie, motywowanie samego siebie. To jest choroba z trądem. Trąd w bożym pracowniku zadaje ból, zakaża wszystko czego on dotyka. Można wykreować wspaniałą, widowiskową pracę dla Boga i ludzie mogą chwalić jej wielkość i wzniosłość, ale pewnego dnia prawda wychodzi na zewnątrz, ponieważ jeśli kto ma posiew trądu w sobie, to on rozszerzy się i doprowadzi do zniszczenia. I czym jest ten trąd, młodzi ludzie, jeśli nie grzechem. Ukrytym, niewyjawionym grzechem, nieporzuconym.
Co dzieje się, gdy kobieta czy mężczyzna znajdzie się na świętej ziemi? Czyż nie jest prawdą, że całe jego zamiary zostają wyjawione? Jego najgłębsze, ukryte grzechy są wyniesione na światło i ty nie możesz kłamać gdy kierujesz rękę pokrytą trądem. Nie możesz kłamać!! Od tego dnia, gdy kierujesz rękę, którą dotknąłeś trądu w swoim sercu, nie możesz dłużej chodzić i mówić ludziom co zrobiłeś dla Boga. Nie możesz dłużej chwalić się w swojej usłudze, jesteś zbyt skromnym aby wyjawić co znalazłeś w swoim ciele. Nigdy więcej, czy weźmiesz beztrosko ten potencjał zła, który jest ukryty w tobie? Nie! Dzięki Bogu za to, że drugie uświęcające dotknięcie. I to jest takie bliskie, że możemy mówić o drugim działaniu łaski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz