sobota, 2 czerwca 2018

BÓG, ZŁO I LUDZKIE ŻALE

Wciąż powtarzanym stwierdzeniem, w wielu różnych dyskusjach (przynajmniej mnie się to zdarza), jest przypisywanie Bogu winy za zło, cierpienie i niegodziwość w świecie, w którym żyjemy. Tego typu rozumowanie wynika, w moim przekonaniu, z powszechnej wśród nas tendencji „czynienia Boga na nasz obraz i nasze podobieństwo”. 

W tym „czynieniu Stwórcy podobnym do nas”, chcemy przypisywać Mu skłonność do czynienia zła, którego sami jesteśmy sprawcami. Kiedy czytam Ewangelie, nie znajduję w nich ani jednej sugestii ze strony Pana Jezusa Chrystusa, jakoby Bóg chciał choroby, mordu czy jakiejkolwiek formy wykorzystywania jednych przez drugich. Świat w którym żyjemy jest zły i niegodziwy, ale ich źródła nie należy doszukiwać się w Stwórcy. Chrystus wszedł w rzeczywistość świata zniewolonego ludzką chciwością, perwersją, nienawiścią i skłonnością do czynienia zła. On wszedł w realia choroby, grzechu i cierpienia, aby przynieść odkupienie – wolność. To nie Bóg jest winien niegodziwości i niesprawiedliwości.

Oprócz ludzkiego czynnika, który stoi u źródeł zła, jest jeszcze czynnik diabelski, szatański. Duchowe niegodziwości i Szatan, który przychodzi, jak czytamy w tekście Ewangelii Jana, aby „kraść, zabijać i niszczyć”, to też nasza – ziemska – rzeczywistość. Jednak ten – duchowy – rodzaj zła też został pokonany w Bożym dziele odkupienia.

W Chrystusie można doświadczyć Boga, który kładzie kres chorobie, śmierci i wszelkiemu rodzajowi grzechu. To jest istotą Dobrej Nowiny: „Bóg triumfuje!”. Już teraz, również poprzez swój Kościół i ostatecznie w przyszłości, która będzie rzeczywistością „bez bólu, choroby, cierpienia czy grzechu”. Jakże niesprawiedliwym jest obwinianie Boga o rzeczy, których nie jest sprawcą.

On pozostaje źródłem zbawienia i życia. Błogosławieństwa nie przekleństwa. Życia nie śmierci. Zdrowia nie choroby. Miłości nie nienawiści. Przebaczenia nie potępienia. Wolności nie zniewolenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz