Czy łatwo jest rozpoznać obecność i działanie Boga w codziennym życiu?
Często mamy tendencję, aby mówić: „Poszczęściło mi się w tym i w tym, gdyż Bóg był ze mną”. Dobrze jest mieć takie doświadczenia. Ale co zrobić z sytuacjami, które są dla nas trudne i niosą znamiona cierpienia?
Historia Józefa, opisana w Księdze Rodzaju, jest naznaczona niezwykłą dramaturgią. Okresy „prosperity” mieszają się z doświadczeniem odrzucenia, poniżenia, więzienia i udręki. Jednak w narracji biblijnej, niezależnie od tych zmieniających się okoliczności, wciąż pojawia się stwierdzenie: „PAN był z Józefem”.
Czy nie dało się zrealizować Bożego planu w życiu Józefa bez tych bolesnych doświadczeń? Czy koniecznymi były: zdrada przez braci, niewola u Izmaelitów, fałszywe oskarżenie o gwałt i więzienie w Egipcie?
Józef został wyniesiony przez Boga, ale ta „droga na szczyt” była wyjątkowo bolesna. Kiedy urodzili mu się synowie, ich imiona stały się świadectwem przeżyć Józefa: „Pierworodnemu Józef dał na imię Manasses, powiedział bowiem: Bóg pozwolił mi zapomnieć o mojej udręce… A drugiemu dał na imię Efraim, powiedział bowiem: Bóg uczynił mnie płodnym w kraju mojej niedoli”.
Udręka i niedola jako cześć Bożego planu dla mojego życia? Boże, czy to ma jakikolwiek sens?
Wygląda na to, że tak. „Wiemy zaś, że tym, którzy miłują Boga, wszystko służy ku dobremu, tym, którzy są powołani według Jego postanowienia (…) Kto nas odłączy od miłości Chrystusowej? Czy utrapienie, ucisk, prześladowanie, głód, nagość, niebezpieczeństwo lub miecz?”.
Tak więc jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem, to co stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe. A wszystko to jest z Boga, który nas pojednał z sobą przez Jezusa Chrystusa i dał nam służbę pojednania. Bóg bowiem w Chrystusie, jednając świat z samym sobą, nie poczytując ludziom ich grzechów, i nam powierzył to słowo pojednania. Tak więc w miejsce Chrystusa sprawujemy poselstwo (...) W miejsce Chrystusa prosimy: Pojednajcie się z Bogiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz