Pierwsza nowotestamentowa wzmianka o Pawle z Tarsu, znanym też pod imieniem Szaweł (Saul), pojawia się w kontekście śmierci Szczepna, który został ukamienowany w Jerozolimie. O Szawle czytamy, że będąc "przepełniony żądzą mordu i siania postrachu wśród uczniów Pańskich niósł zgubę Kościołowi (...) wdzierał się do domów, porywał mężczyzn i kobiety, i przekazywał do więzienia" (zob. Dz 8,3; 9,1).
Ten sam Szaweł (Paweł) napisał o sobie, kilka lat później: "Dla mnie bowiem życiem jest Chrystus".
Z zapiekłego wroga chrześcijaństwa przerodził się w pełnego pasji apostoła i głosiciela Ewangelii o Chrystusie, który został jego miłością i największym życiowym skarbem.
Paweł z Tarsu, którego znamy z tekstów Nowego Testamentu urzeka swoją autentycznością i jest daleki od obrazu religijnego dewoty.
Fascynuje mnie przemiana, której doświadczył w rezultacie spotkania ze Zmartwychwstałym Chrystusem w drodze do Damaszku. Nie przestaje mnie też inspirować jego życie naznaczone cierpieniem i radością, ubóstwem i obfitością dóbr, odrzuceniem i przychylnością ludzi, samotnością i przyjaźnią bliskich mu osób.
Kiedy pisał z więzienia swój pożegnalny list do Tymoteusza, zdobył się w nim na takie spostrzeżenie: "Stoczyłem piękną walkę, bieg ukończyłem, wiarę zachowałem. Na końcu jest dla mnie odłożony wieniec sprawiedliwości. W owym dniu wręczy mi go Pan...".
To jest moje marzenie i pragnienie, aby u kresu dni spojrzeć wstecz na moje życie i móc wypowiedzieć podobne słowa: "Stoczyłem walkę i wyszedłem z niej zwycięsko. Moja pasja, miłość i oddanie Chrystusowi pozostały nienaruszone".
W rzeczywistości życie jest walką. Ciosy spadają zewsząd i bywają dotkliwe. Depresja, rozczarowanie brakiem oczekiwanych rezultatów, fizyczne zmęczenie, samotność, choroba...
Wygląda jednak na to, że ostateczna nagroda jest warta tego, aby staczać ten bój aż do końca i nie zrezygnować. Tą nagrodą jest On - Chrystus Pan, Król Królów i Pan Panów. Jeśli te "odrobiny" Jego obecności w tym świecie są tak cenne, to czymże będzie Jego nieustanna obecność w rzeczywistości "nowej ziemi i nowych niebios"?
Tak więc jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem, to co stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe. A wszystko to jest z Boga, który nas pojednał z sobą przez Jezusa Chrystusa i dał nam służbę pojednania. Bóg bowiem w Chrystusie, jednając świat z samym sobą, nie poczytując ludziom ich grzechów, i nam powierzył to słowo pojednania. Tak więc w miejsce Chrystusa sprawujemy poselstwo (...) W miejsce Chrystusa prosimy: Pojednajcie się z Bogiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz