„…kiedy
następuje prawdziwe przebudzenie, urazy odchodzą w niepamięć. Gdy pojawia się
przebudzenie, promowanie samego siebie zaczyna być postrzegane jako coś
niechlubnego i przestaje mieć miejsce. Gdy następuje przebudzenie, mężczyźni i
kobiety zabiegają o świętość, pragną uczciwie postępować, ze szczerym
pragnieniem zapierają się siebie i uczą się, jak kochać. Gdy mamy do czynienia
z przebudzeniem, znika trapiący nas brak poczucia rzeczywistości, niebo wydaje
się być bardziej realne i z pewnością o wiele ważniejsze niż przemijający
porządek tego świata. Kiedy następuje przebudzenie, uwielbienie przestaje być
jedynie rutynową czynnością a staje się jednym z głównych elementów naszego
życia. Błazenada, tanie chwyty i efekty odpływają w niebyt. Dzień Jezusa
Chrystusa wydaje się przybliżać. W związku z tym odnowionym doświadczeniem
Bożej łaski, potężnie działającej w naszym życiu, ewangelizacja staje się nie
tylko pasją, lecz przynosi niezliczoną ilość owocu. Zachodni Kościół niczego
nie potrzebuje tak bardzo, jak grup wierzących ludzi, którzy wiernie i bez rozgłosu
zawrą wspólne przymierze, by szukać Bożego oblicza i będą żarliwie modlić się o
to, co słuszne, w oczekiwaniu na dzień Jezusa Chrystusa. Krótko mówiąc, będą
modlić się o przebudzenie.”
D.A.
Carson, Wezwanie do duchowej odnowy.