"Miał jeszcze inny sen i opowiedział także o nim braciom swoim. Śniło mi się..." [Rodzaju 37:9]
"Poszedł Józef za braćmi i znalazł ich w Dotain. I ujrzeli go z daleka, i zanim się zbliżył do nich, postanowili go zabić. Mówili zaś jeden do drugiego: Oto nadchodzi marzyciel. Zabijmy go i wrzućmy do studni, a powiemy, że dzikie zwierzę pożarło go, i ujrzymy, że bez znaczenia są jego sny." [Rodzaju 37:17-20]
Mam marzenie (sen)…
Widzę, jak Ewangelia zdobywa Polskę, jej poselstwo jest jak powiew silnego wiatru i jak siła wezbranej rzeki. Nic nie zdoła powstrzymać „Bożego natarcia”, wioski, miasteczka, miasta ogrania fala przebudzenia.
Boży posłańcy, posłańcy Królestwa, docierają wszędzie, a ich poselstwo jest poświadczane znakami i cudami oraz udzielaniem Ducha Świętego. To nie jest zwykłe zwiastowanie, to jest natarcie na królestwo ciemności, natarcie, które rozrywa jarzmo religijnej niewoli i bałwochwalstwa.
Moc wypowiadanego Słowa jest nie do opisania, ludzkie serca są przemieniane i całe regiony są pochwycone pędem Dobrej Nowiny o Jezusie Chrystusie.
Widzę uzdrowienie, które przychodzi do narodu polskiego.
Widzę, jak drżą posady królestwa ciemności. Natarcie przerasta swoim impetem wszystko, co do tej pory widzieliśmy w historii Kościoła.
To jest święta rewolucja dla Jezusa. Gruntowna przemiana…
Widzę Kościół, który budzi się, jakby z głębokiego snu.
Widzę płomień pasji i poświęcenia, który płonie w sercach wierzących…
To jest pożerający ogień, który zapala wszystko dookoła.
Widzę Kościoły, które gromadzą się na modlitwę, wszędzie, na rynkach miast, na stadionach i placach, w parkach i budynkach kościelnych.
Prawdziwe oczyszczenie przychodzi do Kościoła.
Oczyszczenie i świętość…
Pasja i gorliwość…
Duch wojowniczy powstaje w tym narodzie!
Duch świętej żarliwości.
Wielu w Kościołach płacze i woła w agonii za swoim narodem.
To nie jest zwykła modlitwa, to jest modlitwa, która porusza niebem…
Jest głód i tęsknota za Bożą obecnością, skończył się czas zadowolenia małymi rzeczami. Widzę Kościół, który poważnie traktuje Boże obietnice: „Żądaj ode Mnie, a dam ci narody w dziedzictwo i w posiadanie twoje krańce ziemi.” [Psalm 2:8].
Widzę Kościół, który staje w jedności, jak przygotowana armia wyszkolonych wojowników…
Widzę, młodych ludzi, którzy jak wystrzelone pociski, z impetem docierają do wszystkich zakątków Polski. W ich sercach nie ma strachu i myśli o porażce. Ich serca płoną miłością do Jezusa. To, są ci, którzy wydają świadectwo swoimi ustami i swoim życiem.
Niektórzy z nich poniosą śmierć, ale „krew męczenników jest zasiewem dla Kościoła”.
Widzę młodzież w szkołach, modlącą się w czasie przerw, nawet podczas lekcji.
Boża obecność jest tak potężna, że czasami trzeba odwołać zajęcia, a w miejsce zajęć odbywają się spotkania modlitewne.
Lekcje zaczynają się i kończą modlitwą.
Widzę, jak Boży Duch „naciera” na Sejm i Senat. Wielu spośród parlamentarzystów to ludzie nawróceni.
Widzę jak Ewangelia jest głoszona z trybuny poselskiej. Widzę pokutę wśród parlamentarzystów, członków Rządu. Stają, by publicznie pokutować w imieniu narodu za popełnione grzechy, za korupcję, lata pustej religijności, bałwochwalstwa i ludzkiej pychy.
Powstaje wiele nowych Kościołów… to jest Oblubienica Jezusa, czysta i święta, chora z miłości do swego Oblubieńca.
Widzę, jak uzdrowienie przychodzi do polskich rodzin, pokoleniowe przekleństwa są łamane, Bóg zwraca serca ojców ku synom, a serca synów ku ojcom. Widzę ojców, którzy są głową i autorytetem dla swoich rodzin. Widzę matki, które staczają bój modlitwy o swoje jeszcze nie zbawione dzieci. Widzę, jak skłócone rodziny powracają do jedności i harmonii. Małżeństwa są uzdrawiane…
Widzę misjonarzy, którzy wyjeżdżają z Polski, aby nieść Ewangelię do innych narodów, do narodów Europy, Azji, Afryki, Ameryki i Oceanii… Wielu głosi ewangelię w krajach muzułmańskich, jak Arabia Saudyjska, Turcja, Afganistan… Widzę, jak Bóg poświadcza ich zwiastowanie przez znaki i cuda: oczy ślepych są otwierane, głusi zaczynają słyszeć, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni…
Mam marzenie (sen)… aby już nie marzyć, lecz oglądać to wszystko i wziąć udział w tym, co Bóg przygotował dla tych, którzy Go miłują. [1 Koryntian 2:9]
(tekst ze stycznia 2002r)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz