"Jakuba umiłowałem, a Ezawem wzgardziłem" [Rzymian 9:13]
Można by zadać pytanie: Co różni Jakuba i Ezawa? Czy jest coś, co znacząco różni te dwie biblijne postacie?
Wydaje się, że tym, co w znaczący sposób różni Jakuba od Ezawa to ich stosunek do pierworództwa (dziedzictwa).
Autor listu do Hebrajczyków posługuje się przykładem Ezawa, by ostrzec nas przed podobną bezmyślnością. "Żeby nikt nie był rozpustny lub lekkomyślny jak Ezaw, który za jedną potrawę sprzedał pierworodztwo swoje. A wiecie, że potem, gdy chciał otrzymać błogosławieństwo, został odrzucony, nie uzyskał bowiem zmiany swego położenia, chociaż o nią ze łzami zabiegał." [Hebrajczyków 12:16-17]
Nasz stosunek do dziedzictwa (tego wszystkiego, co przysługuje nam z tytułu bycia dzieckiem Bożym) może okazać się rozstrzygający w kwestii Bożego upodobania nad naszym życiem.
Czy miłujesz swoje dziedzictwo? W Psalmie czytamy: "Część moja przypadła w miejscach uroczych, zachwyciło mnie moje dziedzictwo..." [Psalm 16:6]
Nasze dziedzictwo to tak naprawdę współdziedziczenie z Chrystusem. Boże obietnice, przymierze i błogosławieństwo są dane Chrystusowi, Bożemu Synowi. Wszystko zostało dane Chrystusowi, a my zostaliśmy dzięki łasce Bożej umieszczeni w Nim.
Nasze dziedzictwo to przede wszystkim niebiańska chwała. W liście Piotra czytamy, że Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa zrodził nas do nadziei żywej, do dziedzictwa niezniszczalnego i nieskalanego, i niewiędnącego, które w niebie jest dla nas zachowane [1Piotra 1:3-5]
Niebiańska chwała, to jest pierwsze i największe nasze dążenie. To jest nasz cel.
Według mojego zrozumienia, możemy rozpoznawać nasze dziedzictwo w życiu i służbie pierwszego Kościoła. Rozumiem, że księga Dziejów Apostolskich pokazuje nam to, do czego zostaliśmy wezwani jako Kościół. Nie są to tylko historie zapisane ku pokrzepieniu serc. Ale na kartach Biblii widzimy służbę nowotestamentowego Kościoła, do której i my zostaliśmy powołani.
Co jest tym dziedzictwem, które otrzymaliśmy jako wierzący w Chrystusa i co było tak widoczne w Kościele pierwszego wieku? Z kart Biblii wyczytuję, że dziedzictwem Kościoła są:
- Żniwo dusz (nie jedna osoba na pięć lat, ale na przykład trzy tysiące osób podczas jednego dnia)
- Niespotykany poziom relacji i wzajemnej więzi wśród wierzących
- Świętość życia (grzech był osądzany w sposób budzący respekt i bojaźń przed Bożą obecnością)
- Chwała Boża spoczywająca na wierzących
- Uzdrowienia, cuda, moc i autorytet nad mocami ciemności
- Dary Ducha i służby (apostołowie, prorocy, ewangeliści, pasterze i nauczyciele)
Czy zatem kochamy nasze dziedzictwo?
Czy naszym pragnieniem jest by być uczestnikiem tych dzieł, które tak obficie przejawiały się w życiu i służbie pierwszego Kościoła?
To, co nam się należy nie przychodzi do nas automatycznie. Uczy nas tego przykład Izraela. Izrael otrzymał ziemię (Kanaan), ale musiał sam zająć dziedzictwo (wziąć je w posiadanie) na drodze walki.
Kiedy Pan Bóg przemówił do Jozuego "Każde miejsce, na którym stanie stopa nogi waszej dam wam w posiadanie" [Jozuego 1:3], oznaczało to konieczność walki i zdobycia tej ziemi przemocą. W księdze Jozuego czytamy, że Izrael pod dowództwem Jozuego walczył, prowadził wojnę, zwyciężał, zawładnął krajem obiecanym przez Boga.
W moim sercu rodzi się pytanie: Co robię, kiedy Pan odkrywa przede mną dziedzictwo w Nim? Czy biernie oczekuję, czy raczej staję jak wojownik i angażuje się w walce, by zobaczyć wypełnienie się Bożych obietnic.
Historia Kościoła, pokazuje ludzi, którzy stoczyli walkę by na nowo przyprowadzić Kościół do chodzenia w dziedzictwie. Często płacili cenę. Kiedy rodził się ruch charyzmatyczny, który przyniósł Kościołowi ponownie prawdę o obecności i darach Ducha Świętego, pojawił się sprzeciw. Ciekawe, że największy sprzeciw pojawił się w łonie samego Kościoła, wśród braci ["nasi bracia strwożyli serca nasze" - Pwt 1:28]. Przedstawiciele ewangelicznych Kościołów określili ruch charyzmatyczny jako "ostatnie wymiociny szatana". Pionierzy płacą cenę. Kościół utracił na przestrzeni swoich dziejów wiele błogosławieństw, porzucił swoje dziedzictwo. Ale Pan Bóg jest Bogiem odnowy. Oglądanie przebudzenia i odnowy Kościoła wymaga walki. Tak jak za czasów Dawida potrzebujemy wzbudzić ducha walki w Kościele - Powstańcie bohaterowie! Powstańcie mężni i waleczni wojownicy! Powstańcie gotowi do boju! [1 Kronik 12:22-23]
Co jest naszym orężem w walce o Boże dziedzictwo?
Rozumiem, że nasz oręż to:
- codzienne posłuszeństwo (uleganie Duchowi Świętemu)
- dostępność dla Boga
- czyste życie, wolne od zanieczyszczającego wpływu ducha tego świata
- głód Boga
- modlitwa
- post
- wiara i ufność względem Boga i Jego Słowa