„Żadna pieśń nie wypowie,
Co czuje moje serce.
Liche drewno ratuje moje życie.
Błogosławiony Krzyż, moja Arka”.
W samym centrum chrześcijańskiej wiary pozostaje krzyż, którego istotę tak definiuje jeden z autorów biblijnych: „Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was przyprowadzić do Boga”. Do Boga nie można dojść o własnych siłach i na swoich warunkach. Wszelkie ludzkie starania i sposoby, aby być blisko Boga skazane są na niepowodzenie. Droga do Boga wiedzie przez odrzuconego, wzgardzonego, wyszydzonego i poniżonego Syna Bożego – Jezusa Chrystusa. Krzyż pozostaje dla wielu „gorszącym” i „głupim” widowiskiem. Umierający i pohańbiony Nauczyciel z Nazaretu nie wydaje się reprezentować sobą nic godnego uwagi. A jednak właśnie „spodobało się Bogu, aby przez Niego (Jezusa Chrystusa) wszystko pojednać ze sobą – wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża, zarówno na ziemi, jak i w niebie”.
Jestem wdzięczy Bogu za „liche drewno”, które przyniosło mi ratunek i nadzieję sięgającą dalej niż tylko życie tu i teraz.
Tak więc jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem, to co stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe. A wszystko to jest z Boga, który nas pojednał z sobą przez Jezusa Chrystusa i dał nam służbę pojednania. Bóg bowiem w Chrystusie, jednając świat z samym sobą, nie poczytując ludziom ich grzechów, i nam powierzył to słowo pojednania. Tak więc w miejsce Chrystusa sprawujemy poselstwo (...) W miejsce Chrystusa prosimy: Pojednajcie się z Bogiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz