Tak więc jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem, to co stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe. A wszystko to jest z Boga, który nas pojednał z sobą przez Jezusa Chrystusa i dał nam służbę pojednania. Bóg bowiem w Chrystusie, jednając świat z samym sobą, nie poczytując ludziom ich grzechów, i nam powierzył to słowo pojednania. Tak więc w miejsce Chrystusa sprawujemy poselstwo (...) W miejsce Chrystusa prosimy: Pojednajcie się z Bogiem.
wtorek, 26 marca 2024
sobota, 16 marca 2024
APOSTOLSKA MODLITWA - EF 1,15-23
Boży plan odkupienia jest rozległy. List do Efezjan – podobnie jak List do Kolosan – ukazuje szeroką panoramę Bożego dzieła „odnowienia wszechrzeczy” i zjednoczenia na nowo wszystkiego ze sobą w Chrystusie, jako Głowie. Odkupienie i zbawienie ma zdecydowanie KOSMICZNY – a nie jedynie jednostkowy i ograniczony do ziemskich realiów – WYMIAR. Bożym zamiarem jest, aby wszystko co istnieje – to co w niebie i to co na ziemi – znalazło się w sferze wyłącznego wpływu i panowania Chrystusa. Bożym planem jest, „aby Chrystus stał się na nowo Głową wszystkiego: tego, co jest w niebiosach, i tego, co jest w Nim na ziemi”, jak czytamy w Ef 1,10. Podobną myśl znajdujemy też w Liście do Kolosan: „Spodobało się bowiem Bogu, by w Nim zamieszkała cała pełnia i aby przez Niego wszystko pojednać ze sobą – wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża, zarówno na ziemi, jak i w niebie”.
W liście napisanym do Efezjan Paweł z Tarsu składa DZIĘKCZYNIENIE Bogu. Powodem tej wdzięczności są, obecne w życiu adresatów listu, „wiara w Pana Jezusa Chrystusa i miłość do wszystkich świętych”. Świadomość obecności, w życiu efeskich chrześcijan, owoców wynikających z relacji z Bogiem skutkuje u Pawła radosną wdzięcznością wyrażaną dla Stwórcy. Słowo „wiara” (w języku greckim koine „pistis") oznacza zarówno ufność jak i wierność, czyli oddanie Chrystusowi. Ufność i wierność mają wymiar pionowy (wertykalny) – odnoszą się do relacji i więzi z Bogiem u której źródła leży zbawcze dzieło Pana Jezusa Chrystusa. Ale Paweł akcentuje też poziomy (wertykalny) kontekst życia chrześcijan, czyli ich miłość „do wszystkich świętych”. Bo wiara – jak czytamy w Liście do Galatów – jest „czynna w miłości”. Wiara nie jest samotna. Wiara (ufna wierność) w Pana Jezusa Chrystusa i miłość – z akcentem na „wszystkich świętych” – pozostają dwoma najważniejszymi znakami rozpoznawczymi chrześcijan. To tych dwóch dołącza jeszcze – często wymieniana w Nowym Testamencie – „nadzieja” (to taki „trzeci bliźniak").
Zaraz za dziękczynieniem pojawia się PROŚBA: „aby Bóg naszego Pana, Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam Ducha mądrości i objawienia, byście Go lepiej poznali…”. Na początku listu Paweł zwraca się do chrześcijan w Efezie jako do tych, którzy już otrzymali Ducha („zostali opieczętowani Duchem Świętym”), a potem modli się, aby Duch został im dany. Nie ma tu żadnej sprzeczności. Doświadczenie obecności Ducha i świadomość tego, że jesteśmy Jego świątynią nie przekreśla możliwości wołania, by wciąż doznawać Jego obecności i prowadzenia. „Panie, udziel nam Ducha!”, to właściwa i zdecydowanie dobra modlitwa. Paweł precyzyjnie modli się o Ducha, który jest źródłem mądrości i objawienia.
Dziesięć lat temu prasa przekazywała informację o zmarłym w 2014 roku Amerykaninie imieniem George Konnight. Żył on w biedzie, jego domem była rozpadająca się rudera pozbawiona elektryczności, bieżącej wody, centralnego ogrzewania czy telefonu. Większość dnia George spędzał na wędrówce po lesie i zbieraniu gałęzi na opał. Kiedy umarł okazało się, że ma na koncie fortunę w kwocie 3 mln dolarów.
Wygląda na to, że jako chrześcijanie bywamy podobni do George’a Konnighta. Posiadamy ogromne bogactwo, ale często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Dlatego Paweł nie ustaje w modlitewnym wysiłku, aby efescy chrześcijanie mogli być świadomi ogromu błogosławieństw darowanych im przez Boga w Chrystusie i nauczyli się korzystać z nich w całej pełni. A tak może się stać jedynie za sprawą obecności Ducha Świętego, który jest właśnie Duchem mądrości i objawienia.
Objawienie czy poznanie, o które modli się Paweł to coś więcej niż zgromadzenie informacji na poziomie naszego intelektu. Celem modlitwy Pawła jest, aby Efezjanie „lepiej poznali” Boga. W hebrajskiej mentalności „poznanie” to relacja, bliskość i intymna więź. Paweł modli się i jednocześnie w treści swojej modlitwy ukazuje WIELKOŚĆ, MOC i CHWAŁĘ Chrystusa: „Niech [Bóg] da wam światłe oczy serca, abyście wiedzieli, czym jest nadzieja Jego powołania, czym bogactwo chwały Jego dziedzictwa w świętych i czym nadzwyczajny OGROM JEGO MOCY dla nas wierzących, o czym świadczy SIŁA JEGO POTĘGI. Ukazał ją w Chrystusie, gdy wskrzesił Go z martwych i posadził po swojej prawej stronie na wyżynach niebieskich ponad wszelką zwierzchnością i władzą, mocą i panowaniem, i ponad wszelkim imieniem wzywanym nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym. Wszystko poddał pod Jego stopy i ustanowił Go Głową całego Kościoła, który jest Jego Ciałem i Pełnią Tego, który wypełnia wszystko we wszystkim”.
Jako ludzie mamy tendencję, aby upatrywać siły, władzy, autorytetu i wpływu w ekonomii, polityce, biznesie czy edukacji… Te i inne sfery życia mają rzecz jasna znaczenie w naszej codzienności, ale nasze oczy – jako chrześcijan – powinny być nade wszystko zwrócone ku Chrystusowi. Paweł pisząc o rozległości mocy Chrystusa wymienia „zwierzchności”, „władze”, „moce” i „panowania”, co odnosi się nie tylko do widzialnego świata, ale dotyczy też rzeczywistości duchowej. Każdy demon, zbuntowany anioł, każda duchowa zwierzchność, WSZYSTKO zostało poddane Chrystusowi, który jest Panem!
Nowy Testament podkreśla wymiar „już” i „jeszcze nie” tego panowania. Wszędzie tam, gdzie Ewangelia jest głoszona i ludzie otwierają się na jej przesłanie możemy doświadczać teraźniejszego panowania Chrystusa, któremu została dana „wszelka władza w niebie i na ziemi” (zob. Mt 28,18). Ale z drugiej strony – jak czytamy w Liście do Hebrajczyków – „na razie jednak jeszcze nie widzimy, by wszystko było mu poddane” (zob. Hbr 2,8), co można odczytywać tak, że „jest robota do wykonania”, aby poselstwo Ewangelii i teraźniejszym panowaniu Chrystusa mogło docierać wszędzie. Z tekstu NT rozumiemy, że nadejdzie dzień, kiedy całe zło, przekleństwo, choroba, grzech i śmierć obecne w tym świecie zostaną pokonane i dokona się „odnowienie wszechrzeczy”. Nastanie czas „nowych niebios i nowej ziemi, w których mieszka sprawiedliwość”.
Paweł kończy swoją modlitwę przywołując szczególny rodzaj relacji pomiędzy triumfującym Chrystusem a Jego ludem – Kościołem: „Wszystko poddał pod Jego stopy i ustanowił Go Głową całego Kościoła, który jest Jego Ciałem i Pełnią Tego, który wypełnia wszystko we wszystkim”. Panujący nad wszystkim Chrystus pozostaje Głową swojego Kościoła, który jest Jego Ciałem i miejscem manifestującej się pełni Boga. Kościół w swojej naturze jest przesiąknięty obecnością zmartwychwstałego i triumfującego Chrystusa.
Katolicki biblista i charyzmatyk – Peter S. Williamson – wnuk zielonoświątkowych misjonarzy w Chinach i syn pastora Kościoła prezbiteriańskiego (ciekawe dziedzictwo!) napisał takie słowa będące komentarzem do końcówki pierwszego rozdziału Listu do Efezjan: „Kiedy moce tego świata, rozmiar naszych trudności czy przeszkody doznawane w naszej posłudze lub misji Kościoła wydają się nas przytłaczać, nie możemy poddawać się lękowi ani przerażeniu. Bóg ustanowił Chrystusa Głową wszechświata dla dobra swego ludu, Kościoła – dla naszego dobra! Wiemy, czyja moc jest większa, ponieważ ujawniło się to w zmartwychwstaniu Jezusa: sama śmierć została zwyciężona. Wiemy, że żadna ziemska ani duchowa istota nas ostatecznie nie zwycięży, ponieważ Chrystus – z którego Ciałem jesteśmy zjednoczeni – został wywyższony ponad każdą inną moc, do tronu Bożego. Wiemy, że czeka nas życie wieczne, gdyż kosztujemy życia Ducha, zadatku naszego dziedzictwa. Znamy koniec tej historii, a więc jesteśmy pełni nadziei”.